Oświadczenie Wojewody Pomorskiego odnoszące się do przegłosowania w Parlamencie Europejskim rezolucji o nałożeniu na Polskę sankcji oraz wyjaśnienia w sprawie przemówienia wygłoszonego w Święto Niepodległości.
Od chwili zaangażowania się Platformy Obywatelskiej w przygotowanie a następnie przegłosowanie w Parlamencie Europejskim rezolucji inicjującej procedurę zmierzającą do uruchomienia wobec Polski art. 7, czyli nałożenia sankcji, jesteśmy świadkami prób przekierowania uwagi polskiej opinii publicznej od działań na szkodę państwa i społeczeństwa polskiego w stronę rzekomych win rządu Prawa i Sprawiedliwości.
Gdy pani premier Beata Szydło oświadczyła, że „Politycy, szkalujący swój kraj na forum międzynarodowym, nie są godni jego reprezentowania", przywódca Platformy – kłamliwie powołując się na nieistniejące uzgodnienia z innymi partiami – zapowiedział: „Wspólnie wystąpimy o odwołanie tego rządu".
Partyjni towarzysze Grzegorza Schetyny z Pomorza, tacy jak Paweł Adamowicz, wsparli go w tym absurdalnym geście i dołączyli do niego publikując całkowicie fałszywe oskarżenie w sprawie mojego przemówienia wygłoszonego 11 listopada w Filharmonii Bałtyckiej podczas uroczystości
z okazji Święta Niepodległości. Obelżywym hasłem tego ataku jest twierdzenie o kierowaniu się przeze mnie „ksenofobiczno-centralistyczną ideologią kaczyzmu", która nie szanuje odrębności regionalnej i wrażliwości lokalnej”.
Przypomnę więc najistotniejsze treści mojego wystąpienia:
„Dzień 11 listopada jest świętem państwowym ustanowionym na pamiątkę odzyskania przez Polskę niepodległości. Prawodawca, sankcjonując to święto ustawowo w 1937 r. stwierdził: „Dzień 11 listopada, jako rocznica odzyskania przez Naród Polski niepodległego bytu państwowego i jako dzień po wsze czasy związany z wielkim imieniem Józefa Piłsudskiego, zwycięskiego Wodza Narodu w walkach o wolność Ojczyzny - jest uroczystym Świętem Niepodległości”.
Bez wątpienia państwem niepodległym nazywa się takie, które jest najwyższą instancją stanowienia prawa, i które podlega tylko tym prawom ustanawianym przez innych, do których podległości samo się zobowiąże.
Ale prawodawca wyraźnie zaakcentował, że jest to rocznica odzyskania niepodległego bytu państwowego przez Naród Polski.
A zatem wyraźnie podkreślił, że nie chodzi tu o niepodległość państwa jako jakiegoś czysto formalnego, abstrakcyjnego konstruktu, lecz państwa jako żywej struktury, ujmującej w sobie życie narodu, stanowiącej dla niego oparcie i będące jego naturalnym rozwinięciem.
Chodzi nie o suwerenność czysto formalną, lecz o suwerenność pełną, rzeczywistą, istotną. Chodzi o to, żeby społeczeństwo polskie widziało
w polityce państwa polskiego odbicie swoich najgłębszych przemyśleń, zapatrywań i nadziei. /…/ Obchodzimy więc dziś święto wolności naszego państwa i społeczeństwa: wolności stanowienia prawa i prowadzenia polityki, które służą społeczeństwu polskiemu i które wynikają z jego dążeń.
Wyrażamy więc uroczystym obchodzeniem tego święta wolę utrzymywania jedności państwa i narodu, uzgadniania formalnych aspektów życia narodowego z aspektami materialnymi, uwzględniania nie tylko interesów wyrażonych jawnie w formalnej konstytucji, lecz także interesów zapisanych w konstytucji ukrytej w sercach nas wszystkich.
Ta konstytucja, konstytucja niepisana, winna być nieustannym punktem odniesienia do wykładni prawa pozytywnego, które tylko jako stanowione przez rzeczywiście suwerennego prawodawcę, a nie prawodawcę tylko formalnego, ma uzasadnione pretensje do obowiązywania. Ta ukryta konstytucja zapisana jest w naszej historii, historii walk i pracy dążących do wywyższenia Polski, wzmocnienia jej i zapewnienia jej politycznej i prawnej wolności, czyli właśnie niepodległości.
Dlatego suwerenność jest nie tylko przyjemną okolicznością, z której możemy korzystać, skoro nadarzyła się taka okazja, lecz jest także warunkiem zachowania przez nasz naród spoistości moralnej, czystości sumienia.
Dlatego właśnie jest to święto nie tylko świętem dziękczynnym i radosnym, lecz także jest świętem upominającym i podniosłym. Upomina nas ono i przypomina o naszych obowiązkach względem państwa polskiego, organizacyjnego i formalnego wyrazu i warunku naszej wolności. Dlatego – na koniec – warto zastanowić się nad warunkami zachowania tej wolności, zastanowić się nad tym, jak spełniać mamy nasz obowiązek, który jest nam dzisiaj z mocy prawa przypominany.
Obowiązek przyczyniania się do zachowywania suwerenności i niepodległości naszego bytu państwowego rozciąga się także na podejmowanie środków koniecznych do tego przyczyniania się.
Bez wątpienia zaś, naród, który chce być w stanie zapewnić swojej ojczyźnie niepodległość i suwerenność, musi być stale przygotowany do chwil historycznych, w których jej wolność może być istotnie zagrożona. Jednym zaś z najważniejszych czynników przy obronie praw własnego kraju jest współdziałanie w spojonej jednością i solidarnością wspólnocie politycznej, zwanej narodem.”
W tym kontekście, jako urzędnik państwowy skierowany do służby w Województwie Pomorskim, mający na co dzień do czynienia z postawami kwestionującymi porządek prawny Rzeczypospolitej, dodałem uwagę:
„Warto zwłaszcza dziś przypominać każdemu z Polaków, a w szczególności każdemu z obywateli Pomorza, również temu, który nazywa siebie „przedstawicielem mniejszości etnicznej i regionalistą”, że to terytorium nieraz było przedmiotem knowań skierowanych przeciwko jedności państwa polskiego i wobec tego naszym obowiązkiem jest utrzymywanie tutaj stałej pewności własnej przynależności narodowej. Pomorze ma prawo korzystać z pomocy państwa polskiego, lecz także ma obowiązek państwo polskie wspierać i pozostawać z nim w nieustannej jedności – tak, jak kończyna pozostaje niezmiennie częścią ciała, niezależnie od swojej specyfiki. Samorząd jest rzeczą słuszną, ale jako oddolna organizacja administracji publicznej stanowiącej część administracji państwowej, a nie jako zaczyn separatyzmu”.
Jak widać, w przededniu niesławnego posiedzenia Parlamentu Europejskiego, w przemówieniu o potrzebie jedności patriotycznej i szacunku dla kierujących państwem instytucji władzy, apelowałem do wszystkich mieszkańców Pomorza o pamięć, że „suwerenność jest nie tylko przyjemną okolicznością, z której możemy korzystać, skoro nadarzyła się taka okazja, lecz jest także warunkiem zachowania przez nasz naród spoistości moralnej, czystości sumienia.”
Jako wojewoda, ale również jako Kaszub i jako Polak, domagam się tej czystości sumienia również od ludzi, którzy do niedawana byli bezrefleksyjnymi sługami, a dziś pozostają lokalnymi eksponentami człowieka oddziaływującego z Brukseli na Polskę, o którym wspomniałem jego własnymi słowami, jako rzekomego „przedstawiciela mniejszości etnicznej i regionalisty”, osławionego zdaniem że „polskość to nienormalność”, a w rzeczywistości pozostającego liderem tego odłamu polityków polskich, których pani premier określiła, jako szkalujących swój kraj.
Od tych, którzy doszukują się w moim przemówieniu czegokolwiek innego niż wołania o wierność wobec Ojczyzny, domagam się zrozumienia słów prezydenta Andrzeja Dudy: „Zachowanie i język posłów PO i ich koalicjantów w Parlamencie Europejskim jest nie do zaakceptowania. To mowa kłamstwa, która uderza w Polskę, Polaków i nasze prawo wyboru. Gdzie szacunek dla demokracji?”.
źródło www.gdansk.uw.gov.pl
- 20/11/2017 19:16 - Dowiedz się jak nie dać się rakowi!
- 20/11/2017 13:01 - Prokurator przygląda się madryckiej eskapadzie gdańskich urzędników
- 19/11/2017 17:14 - Gdańska pikieta przeciwko faszyzmowi
- 19/11/2017 11:13 - Ostrzał Muzeum II Wojny Światowej
- 18/11/2017 18:10 - Pomorscy uczniowie dyskutowali o sztucznej inteligencji
- 16/11/2017 16:20 - Udany III kwartał dla Grupy Energa. Dystrybucja motorem rozwoju
- 16/11/2017 13:21 - Krzysztof Piekarski: PiS ma plan skrojony nie na jedną kadencję
- 16/11/2017 11:06 - Paweł Braun: Dobrze jak od czasu do czasu pewne epoki zamykamy i otwieramy nowe
- 16/11/2017 09:27 - W TVP3 o konflikcie w Operze Bałtyckiej: trzeba szukać porozumienia i starać się o pieniądze
- 16/11/2017 07:52 - Dobra zmiana w dyskusji Instytutu Debaty Publicznej