Z dr. Krzysztofem Piekarskim, historykiem i politologiem, pracownikiem naukowo-dydaktycznym Zakładu Teorii Polityki Uniwersytetu Gdańskiego rozmawia Artur S. Górski
- 21 października i 4 listopada będziemy mieli plebiscyt „za” czy „przeciw” obecnej władzy centralnej?
Krzysztof Piekarski: Na razie kampania jest wątła. Wyborców nie porywa. Nawet debata kandydatów na prezydenta Gdańska nie była jakoś szczególnie obserwowana, czy dyskutowana. Partie polityczne, to wiemy nie od dzisiaj, nie odpuszczą samorządów…
- Ruchy miejskie w Warszawie, w Gdańsku są aktywne…
Krzysztof Piekarski: Co z tego?ÂÂ Nie wprowadzą swoich radnych. Przynajmniej szanse na to są mizerne. Mimo, że gdzieś może jakieś brylanciki wśród nich się znajdą. To pokazuje dojście do ściany w upolitycznianiu samorządów w wielkich miastach.
- Nawet środowisko PO ma w Gdańsku dwóch kandydatów. A tym trudniej będzie choćby w Sejmiku o zmianę, skoro liderką listy PiS w okręgu gdańskim jest Anna Gwiazda, siostra Andrzeja Gwiazdy. Być może w PiS liczą, że wyborcy się pomylą obstawiając, że to Joanna Duda-Gwiazda, żona pana Andrzeja?
Krzysztof Piekarski: I przy tym nie obowiązują zasady emerytalne (śmiech). Ależ mamy magię nazwisk. Pamiętamy, jak listy zaludniali Kalinowscy, Pawlakowie, Ziobrowie, Kaczyńscy. A w Gdańsku jest starcie młodego Wałęsy z młodym Płażyńskim. Trudno o wyrazistszą symbolikę nazwisk.
- W kampanii pojawiło się ze strony prezesa PiS i premiera oraz niektórych kandydatów ostrzeżenie, że dobre pieniądze dostana przyjazne rządowi, nie warczące, samorządy…
Krzysztof Piekarski: A to swojska kiełbasa wyborcza: zagłosujecie na nas, to możecie się spodziewać krainy miodem i mlekiem płynącej, znajdą się pieniądze…
- I będzie jak na urokliwym Podkarpaciu…
Krzysztof Piekarski: Podkarpacie już z tego szczęścia oszaleje. Prezydent Duda nawet w Leżajsku o tym mówił.
- I nawiązał do licznych zdrad Europy, w 1939 i w 1945 roku.
Krzysztof Piekarski: Nie pompujmy naszej wielkości. II RP była taka sobie i miała skłonność do egzotycznych sojuszy. Mimo to Francuzi i Brytyjczycy niejako mimochodem wojnę wypowiedzieli machinie niemieckiej, która wszak nie ukrywała swych intencji.
- Intencji nie skrywa nazbyt skrupulatnie PiS, stawiając na centralizm władzy, nie na samorząd?
Krzysztof Piekarski: Jest w tym problem semantyczny. Samorząd to nie rząd. Idea z lat 90 była skupiona na decentralizacji. Władza centralna miała wspierać, pomagać, ale nie prowadzić zadań samorządów. Te zaś same się zaczęły wyzbywać kompetencji. Teraz nałożyła się na to chęć położenia ręki na znacznych jeszcze funduszach unijnych, programach regionalnych nakierowanych na samorządy. Rząd ma wiedzieć lepiej, co ludziom trzeba.
- A lewica wie? Czy ona jeszcze w Gdańsku jest? SLD wystawił doktora Ceynowę. Fajter to nie jest...
Krzysztof Piekarski: No nie jest. To raczej wiekowo dojrzały emeryt. Po cóż mu ten start? By mieć epizod w CV? Był już liderem listy SLD do sejmiku, bez sukcesu. Po pierwszych balotażach widać, że jest trzech pretendentów do sukcesu (balotaż - wybór kandydata w sytuacji, gdy żaden z kandydatów nie uzyskał w trakcie głosowania wymaganej większości). Kandydata SLD wśród nich nie ma.
- Byłemu rektorowi UG bliżej raczej do PO, w sojuszu z którą jest już Barbara Nowacka, jako lewe skrzydło Koalicji Obywatelskiej…
Krzysztof Piekarski: On jest lewicowy, ale są różne odcienie lewicy. Jest ta radykalna, z ducha marksistowska, blisko niej jest partia Razem, jest syndykalistyczna i jest ta europejska, socjaldemokratyczna, stonowana, soc-liberalna, społeczno-rynkowa. Problem SLD tkwi w tym, czy wokół Ceynowy skupi się lewicowy elektorat, czy zobaczy w nim nie tyle lidera lewicowego segmentu, co symbol lewicy. Potencjał jest. Na ile zostanie zagospodarowany? Nie wiem. Chyba, że coś gwałtownego się wydarzy. Jakaś część wyborców mówi: nie wiem, zastanowię się, nie pójdę, nie zagłosuję. Niech mu się nie uda…
– Lub postawię na znanego im dobrze włodarza?
Krzysztof Piekarski: Przy takiej, jak do dziś kampanii może się to przełożyć na dobry wynik i wejście do drugiej tury tegoż włodarza. A tam już nie da się zmontować egzotycznej koalicji wyborców, np. Adamowicz i Płażyński kontra Wałęsa, czy Wałęsa i Płażyński kontra Adamowicz. Będzie ciekawie.
– Tym ciekawiej, że sondaże poparcia dla partii politycznych nie muszą się przełożyć na preferencje przy samorządowych urnach. Część wyborców biorących udział w gminnych wyborach nie głosuje w parlamentarnych i na odwrót.
Krzysztof Piekarski: Dla PO kluczowe jest obronienie dużych miast, ośrodków akademickich, Pomorza. Za kilka miesięcy wybory do Europarlamentu. PiS powie odzyskujemy Polskę. Przecież kandydat wiceminister Jaki w stolicy jest pozytywniej postrzegany, a Trzaskowski dość ospale sobie poczyna. Do niektórych formuła „wszystko zmienię, dam radę” trafia. Dla PO korzystny byłaby w drugiej turze pojedynek Wałęsa – Adamowicz. Jeśli PO utrzyma stan posiadania w centrach kulturowych, w dużych miastach, być może przełoży to na sukces. Hasło „odsunąć PiS” to jednak przymało.
- PO przez własną arogancję przegrała w 2015 roku dwa razy wybory…
Krzysztof Piekarski: Nazbierała „cash’u” i nie zdążyła wydać. Podniosła wiek emerytalny, ściubiła grosz, zamiast oddać potrzebującym. I popłynęła. Jest pytanie na ile jeszcze tego „cash’u” starczy. Wydawanie, rozdawanie owszem, ale programy muszą mieć źródło finansowania. Przykład był w Grecji rozbuchanej konsumpcji. Prawica zbiera kasę, lewica ją wydaje. PiS w sferze programów społecznych i sojuszu ze związkowcami, z „Solidarnością”, pokazuje, że jest lewicowe.
- Trzecia siła, Kukiz?
Krzysztof Piekarski: Z ducha republikański Kukiz15 stawiający na jednomandatowe okręgi, na obywatelskość przegiął idąc po narodowców, omijając lokalne ruchy miejskie. Teraz z nim narodowców nie ma, a obywatelskość w wydaniu Kukiza się nie przebija, nie ma struktur. Paweł Kukiz z ruchem swego nazwiska wprowadził nie ten sort. Podzielić może los Ruchu Palikota, czy niemoc Nowoczesnej. A to wyborców odstręcza. Uciekają.
Â
- Biedroń?
Krzysztof Piekarski: Wybrał się w objazd po kraju. Na ile będzie umiał słuchać i zapisać właściwe melodie wkrótce się przekonamy. Nowy był Palikot, nowy Petru. Mieli branie, do czasu…
- Jak do tej pory rządy Pawła Adamowicza, który może być spokojny, bo z aresztu można kandydować. Co też może mu nabić punktów. Jeśli sms-y od prokuratorów i sędziów wyłonią tych, co bardziej skłonnych do postanowień aresztowanych…
Krzysztof Piekarski: Może on walczy o swoisty immunitet. PiS może też licytować. Jeśli wygra Adamowicz to PiS może grać na wprowadzenie do Gdańska komisarza. Na pewno sobie coś będą musieli powyjaśniać.
- 18/09/2018 15:38 - PKN Orlen ma plan ekspansji. Połączenie z Lotosem to pierwszy krok
- 17/09/2018 14:06 - Kacper Płażyński przedstawił swoją drużynę
- 17/09/2018 08:46 - III Gdański Piknik Patriotyczny
- 14/09/2018 18:56 - Korekty PiS do sejmiku i rady miasta - Kanthak i Rabenda liderami?
- 14/09/2018 12:55 - Kto objada się tortem na lotnisku Wałęsy? 600 tys. dla rady, a reszta...
- 12/09/2018 16:23 - Wojewoda pomorski zabrał się za usuwanie resztek reliktów poprzedniego systemu
- 10/09/2018 15:16 - Gdański magistrat wydaje fortunę na porady prawne
- 09/09/2018 19:40 - Tłumy odwiedziły kiermasz „Jesień w ogrodzie”
- 08/09/2018 20:07 - Przed III edycją Gdańskiego Pikniku Patriotycznego
- 08/09/2018 19:04 - Tłumy na kiermaszu "Jesień w ogrodzie"