Nie doszło do zapowiadanego na miniony piątek spotkania przedstawiciela prezydenta Gdańska z kierownictwem firmy Robyg w sprawie przyszłości boiska Gedanii, które deweloper chce zabudować. Mecenas Kacper Płażyński dowiedział się od Aleksandry Dulkiewicz, zastępczyni P. Adamowicza, że spotkanie odbędzie się w innym terminie. Tymczasem wg informacji "GG" dyr. Biura Rozwoju Gdańska, Edyta Damszel Turek ma sugerować innym inwestorom, że Gdańsk ma dość terenów budowlanych i zniechęca do składania wniosków o zmianę w planu w Letnicy, w sąsiedztwie inwestycji Robyga i stadionu.
Sprawa przyszłości boiska Gedanii we Wrzeszczu przy ul. Kościuszki od dłuższego czasu budzi emocje. Na działce należącej jeszcze od czasów Wolnego Miasta Gdańska do polskiego klubu sportowego Gedania od 1926 roku było boiska, a klub znajdujący się w polskim zakątku, tzw. Polenhof, był jednym z symboli polskości w Gdańsku. Migracja prawa do 27 tys..m. kw. gruntu wzbudziła wiele zastrzeżeń i kontrowersji. Jej szczegółowy opis w tekście - publikacje na łamach portali Gdańskstrefa i wybrzeze24.pl - mec. Kacpra Płażyńskiego zatytułowanym "Gedania - kto tu maczał palce?", przebudził mieszkańców Wrzeszcza.By poszukać kompromisu miedzy historia a biznesem budowlanym przedstawiciele deweloperskiej firmy Robyg S.A. umówieni byli na spotkanie z przedstawicielem prezydenta Pawła Adamowicza, od którego zależą dalsze losy tej transakcji. Wniosek o zmianę planu zagospodarowania i przekształcenie terenów sportowych w budowlane jest jego prerogatywą. Do spotkania jednak nie doszło. Jak poinformował "Gazetę Gdańską" mec. Płażyński, nie jest znany jego następny termin, również nie wiadomo, czy będzie wydany po nim oficjalny komunikat. Przedstawiciele P. Adamowicza nie zgodzili się także na udział mec. Płażyńskiego w spotkaniu z zarządem Robyga, choć oficjalnie zapewniają o transparentności swoich poczynań.
Tymczasem nie są żadną tajemnicą dobre relacje przedstawicieli Robyga z prezydentem Pawłem Adamowiczem. Członkowie kierownictwa firmy brali udział w licytacjach organizowanych przez żonę prezydenta Magdalenę Adamowicz podczas filantropijnych pikników pt. "Zeszyt dla ucznia", licytując kask stoczniowy Lecha Wałęsy za 7 tys. złotych z wyjściowego tysiąca. Jesienią ub. roku prezydent Gdańska i szef rady nadzorczej Robyga i jego akcjonariusz Oskar Kazanelson opowiadali w Letnicy o świetlanej przyszłości dzielnicy w związku z nowymi projektami biznesowymi spółki Robyg. Jej prezes, Wojciech Okoński, odwiedził prezydenta zanim jeszcze oficjalnie kupił działki usługowe w rejonie ul. Hallera. W tej okolicy przy ul. Grudziądzkiej i Hallera powstanie kolejne osiedle, bo prezydent wniósł o zmianę planu zagospodarowania i przeznaczenie gruntu pod budownictwo mieszkaniowe. Nie jest to pierwszy przypadek, gdy w Gdańsku potężne firmy deweloperskie skupują tereny usługowo-przemysłowe, a władze Gdańska zmieniają plan zagospodarowania i dopuszczają zabudowę mieszkaniową, co całkowicie zmienia wartość gruntu. Zanim jeszcze radni przegłosowali zaakceptowali zmianę planu, media kooperujące z urzędem zapowiadały powstanie w tym rejonie kolejnych bloków mieszkaniowych. Jakby czytały z ruchu warg...
Joanna Łoś, zastępca dyrektora dewelopera Robyg, z kaskiem wylicytowanym podczas festynu charytatywnego „Zeszyt dla ucznia” w 2014
Sprawa Gedanii ma jednak wymiar symboliczny. To nie jest tylko zwykły kawałek boiska, które można zabudować i świetnie zarobić. Po zajęciu Gdańska przez niemieckich nazistów rozstrzelano zarząd Gedanii: Henryka Kopeckiego, Konrada Zdrojewskiego i Władysława Dębowskiego, członkowie klubu trafili do obozów koncentracyjnych, 75 z nich nie przeżyło wojny...
Zdecydowanie przeciwny budowaniu osiedla mieszkaniowego na historycznym terenie Gedanii jest radny PO Andrzej Kowalczys.
- Bardzo się cieszę, że nasze miasto tak pięknie się rozwija i że prowadzone są liczne budowy - powiedział Andrzej Kowalczys, radny Miasta Gdańska. - Uważam jednak, że budowa domów na historycznym terenie Gedanii jest pewnego rodzaju świętokradztwem. W moim odczuciu należy to miejsce pielęgnować. Nie mam zbyt wielu miejsc, które są świadectwem polskości. To jest kwartał polskości. Pobliskie domy, kościół pod wezwaniem świętego Stanisława Biskupa i Męczennika, bratniaki, cmentarz na Zaspie, na którym spoczywają między innymi pomordowani Gedaniści każą mi, obywatelowi tego miasta, uszanować to miejsce. Druga sprawa to mój głos za budową osiedla byłby legitymizacją i jakby przyłożeniem pieczęci do niezbyt przejrzystego sposobu w jaki te tereny zostały zawłaszczone przez działaczy Gedanii SA. Z tych dwóch powodów nie ma we mnie zgody na zaakceptowanie tej sytuacji. Jeśli będzie głosowanie nad zmianą planu zagospodarowania przestrzennego tego terenu to zagłosuję przeciw. Chcę jednak wierzyć, że do takiego głosowania nie dojdzie. Liczę na firmę Robyg, że uszanuje wolę większości gdańszczan. Robyg budujcie jak najwięcej, ale nie w tym miejscu.
W organizowanych na boisku Gedanii turniejach występowała drużyna, w której grali m.in. Donald Tusk, Arkadiusz Rybicki, Andrzej Kowalczys
Wcześniej w programie TVP 3 Gdańsk "Wywiadówka" równie stanowczo wypowiadali się Marek Formela i Ewa Lieder, kontrkandydaci Pawła Adamowicza w wyborach prezydenckich. - Gdyby prezydent doprowadził do zabudowy symbolu polskości Gdańska, powinien zostać wypędzony z miasta - powiedział M. Formela.
Tymczasem redakcja "Gazety Gdańskiej" dowiedziała się o spotkaniu jednego z gdańskich inwestorów z dyr. Biura Rozwoju Gdańska, Edytą Damszel-Turek w sprawie zmiany planu w okolicach stadionu i inwestycji Robyga, które odbyło się w drugiej połowie stycznia b. roku. Według informacji "GG", dyr. Damszel-Turek miała zniechęcać lokalnego inwestora i posiadacza działki do występowania o zmianę planu, który dopuściłby zabudowę mieszkaniowa. Miała stwierdzić, że Gdańsk ma dostatecznie dużo terenów przeznaczonych pod budowy mieszkaniowe.
Na pytanie o potwierdzenie takiego stanowiska, redakcja otrzymała z Biura Rozwoju Gdańska anonimową odpowiedz z... kuriozalną prośbą o ujawnienie oświadczenia inwestora. Zatem pytanie pozostaje otwarte - czy dyrektor BRG rzeczywiście formułowała takie stanowisko wobec właściciela firmy, którego pomysł inwestycyjny był konkurencyjny wobec zamierzeń Robyga?
Zmiana planu wobec boiska Gedanii byłaby w świetle tych informacji tym bardziej pozbawiona sensu...
Firma Robyg to jeden z największych deweloperów operujących w dużych polskich miastach. Gdy w 2010 roku debiutowała na giełdzie należała do izraelskiej grupy Nanette Real Estate Group, kontrolującej Robyg B.V oraz funduszu z grupy Lehman Brothers Real Estate Partners. Z pierwszą grupa związany jest Oskar Kazanelson, posiadacz blisko 9 proc. akcji spółki, z grupą Nanette związany od wielu lat.
(tes,toł,s)
Inne artykuły związane z:
- 21/05/2017 09:19 - Tenisowe rugby w Sopocie - set dla SKT
- 19/05/2017 11:56 - Sławomir Neumann: Od Pomorza rozpoczęliśmy "odbijanie" Polski
- 18/05/2017 20:04 - 40-lecia Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego Nr 2 w Gdańsku
- 18/05/2017 14:42 - Gedania - prezydent rozwiązuje umowę użytkowania i składa zawiadomienie o przestępstwie
- 18/05/2017 14:33 - Czarzasty: Nie pójdziemy z Wami do wyborów, bo jesteście kłamczuch
- 17/05/2017 12:26 - Pytania stoczniowców do ministra Gróbarczyka
- 17/05/2017 12:20 - „Kropelka Energii” zaprosiła na zbiórkę krwi
- 17/05/2017 11:03 - Pierwszy kwartał Grupy Energa - wzrost zysku i przychodów
- 17/05/2017 09:36 - Nagrodzono najlepszych czytelników w gdańskich szkołach
- 16/05/2017 21:27 - "Książka moim przyjacielem" czyli jak rozbudzić czytelnictwo u dzieci