Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, powołała swojego byłego szefa, dziś zastępcę, Alana Aleksandrowicza, do kolejnej rady nadzorczej. B. prezes Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego może wrzesień uważać za szczęśliwy miesiąc. Najpierw prezydent Gdańska wydelegowała go do rady Gdańskich Autobusów i Tramwajów, a następnie do rady Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo-Kanalizacyjnej. Do pensji na poziomie 210 tys. zł rocznie zastępca Dulkiewicz może dodać ok. 100 tys. zł z tytułu zajęć powierzonych do wykonania przez b. podwładną. Nawet bilety jednorazowe po 4 zł można wtedy zaakceptować...
- To byłaby zaskakująca informacja, ale na razie, poza prezentacją projektu budżetu gminy na 2020 rok, władze Gdańska nie przedłożyły radnym do analizy żadnych dokumentów dotyczących propozycji taryfowych - mówi "Gazecie Gdańskiej" o pojawiających się pogłoskach dotyczących nowych cen przejazdów szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Gdańska, Kazimierz Koralewski.
Zarówno Gdańskie Autobusy i Tramwaje jak i Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna to spółki komunalne ze 100 proc. udziałem Gdańska, a funkcję walnego zgromadzenia sprawuje jednoosobowo prezydent miasta, która może delegować swoich przedstawicieli do rady nadzorczej.
W pierwszych dniach września A. Dulkiewicz odwołała z rady GAiT Ryszarda Trykoskę, który tę funkcje sprawował ponad 6 lat, chociaż od jakiegoś czasu jako wykonawca kontraktu dla miasta, w tym związanego z infrastrukturą tramwajową, znajdował się w ewidentnej kolizji interesów, co nikomu w organach samorządu Gdańska nie przeszkadzało. Miejsce R.Trykoski zajął w GAiT zastępca prezydenta A. Aleksandrowicz. Z oświadczeń majątkowych innych członków rady GAiT wynika, że to zajęcie za ok. 60 tys. zł rocznie.
Pod koniec września doszło też do zmian w GIWK-u. Z rady odwołano po ponad 10 latach pracy b. szefa biura prezydenta P. Adamowicza, animatora kultury Ryszarda Bongowskiego, a także, po 3.letnim trudzie, b. prezesa MTG SA Andrzeja Kasprzaka. W ich miejsce prezydent Gdańska powołała Marcina Dawidowskiego, dyrektora wydziału w urzędzie miejskim i... swojego zastępcę, A. Aleksandrowicza. Z jawnych oświadczeń majątkowych członków rad spółek komunalnych wynika, że dochód z nadzoru nad pracą zarządu GIWK, w nim zaś b. wiceprezydenta Wiesława Bielawskiego, to nieco ponad 50 tys. zł. Łącznie miniony wrzesień polepszył więc samopoczucie A. Aleksandrowicza o perspektywę rocznych dochodów na poziomie 110 tys. złotych. Czyni to pracę w urzędzie bardziej znośną, bo uprzednie dochody b. prezesa GARG, łącznie z radą nadzorczą, sięgały 326 tys. złotych.
Jednocześnie niektórzy z odwołanych członków rad nadzorczych gdańskich spółek nadal mogą świadczyć usługi nadzoru nad majątkiem komunalnym. Prezes komunalnego GARG, Marek Ossowski, następca A. Aleksandrowicza wydelegował R. Trykoskę do rady nadzorczej Arena Gdańsk Operator nie bacząc na fakt, że jego nominat, budując Nową Bulońską, pozostaje w relacjach gospodarczych z gminą jako jej kontrahent.
- Konserwowanie tej sytuacji wymaga skierowania pytania do prezydent Gdańska - komentuje K. Koralewski tę mało transparentną konfigurację kadrową.
Dobrze potoczyły się też losy Andrzeja Kasprzaka, b. sekretarza wojewódzkiego ZSMP, który świetnie odnalazł się w strefie wpływów PO. Po odwołaniu w Gdańsku b. prezes MTG SA został wezwany do Grudziądza przez swojego byłego zastępcę w spółce, Macieja Glamowskiego, dziś prezydenta Grudziądza. Zatrudnienie M. Glamowskiego na stanowisku dyrektora finansowego i prokurenta zajęło A. Kasprzakowi kilka pierwszych godzin urzędowania. Nic dziwnego, bo chodziło o szwagra prezydenta Gdańska. Dziś szwagier prezydenta Gdańska jest prezydentem Grudziądza, a jego były dobrodziej został przez niego zaproszony do kierowania radą nadzorcza Grudziądzkiego Holdingu Komunalnego SA.
Czy to jest właśnie testament Pawła Adamowicza, czy po prostu konstrukcja reżimu organizacyjnego władzy, która ubezpiecza się w przededniu podwyżek dla gminu gdańskiego?
(gg,sts)
Aleksandra Dulkiewicz niedawno domagała się, by media były niezależne, odważne i prawdziwie informowały. Postulat ten spełniamy, skoro czytelnictwo witryn własnych, ufundowanych z miejskich pieniędzy przez A. Aleksandrowicza, przyjemności tych nie dostarcza.
(MF)
Inne artykuły związane z:
- 28/11/2019 17:03 - Jerzy Barzowski: Struk wpływom z podatku CIT nie wierzy, a drogi czekają
- 28/11/2019 16:46 - Ostrożny pomorski budżet
- 26/11/2019 17:36 - Co do stycznia ukrywa Dulkiewicz? Borawski wyjaśnia - aktualizacja
- 26/11/2019 13:06 - Pomorskie kadry
- 24/11/2019 20:34 - Premier Mateusz Morawiecki w tygodniku „Sieci”: Mamy plan, jak dalej wygrywać
- 23/11/2019 17:48 - Zmarł Romuald Koperski
- 23/11/2019 17:28 - Bokserskie tradycje Oruni w gazetce "Wasze Historie Po Oruńsku"
- 23/11/2019 17:05 - Teatralny escape
- 21/11/2019 20:48 - Jujka grafik czasów
- 21/11/2019 20:24 - SLD na Pomorzu w cieniu J. Senyszyn