Z Krzysztofem Doślą, przewodniczącym Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” rozmawia Artur S. Górski
- Ile zostało z idei, które 35 lat temu ujawniły się w Sierpniu 1980 roku i znalazły się w ogłoszonych 17 sierpnia 1980 roku postulatach strajkujących robotników Trójmiasta?
Krzysztof Dośla: Robotnicze postulaty roku 1980 zgodne były z oczekiwaniami i aspiracjami społeczeństwa. Po wojnie każda próba ich artykułowania też była dławiona, kończyła się więzieniem a bywało, że śmiercią. System budowany był na krzywdzie i krwi. Do robotników strzelano na ulicach. Przypomnę stłumiony, a dzisiaj zapomniany, strajk dwóch tysięcy gdańskich dokerów, domagających się w sierpniu 1946 roku godnych warunków pracy i sprzeciwiających się upodleniu robotników. Dobrze zapamiętaliśmy dramatyczne rozprawy z robotnikami 1956, 1970 i 1976 roku.
- Lata 70-te to czas zmian, inwestowania za pożyczone waluty, otwarcia na Zachód...
Krzysztof Dośla: Edward Gierek nie był oświeconym dyktatorem. Lata 70-te to też Radom i Ursus, "ścieżki zdrowia" i represje wobec tych, którzy w swoim kraju chcieli żyć i pracować godnie i otrzymywać adekwatne do wysiłku wynagrodzenie.
- To minimum wymagań wobec państwa?
Krzysztof Dośla: Oczekiwanie godnego życia, godnych warunków pracy i godziwej za nią zapłaty nie jest czymś nadzwyczajnym. Tak, w dbałości o pracowników, budowana była II Rzeczpospolita. Przynajmniej na początku. U początku państwowości w styczniu 1919 roku Naczelnik Państwa Józef Piłsudski wydał dekret o obowiązkowym ubezpieczeniu pracowników, który gwarantował pomoc lekarską, leczenie szpitalne, zasiłek chorobowy. Powołana została Państwowa Inspekcja Pracy, określony został wymiar czasu pracy.
- Przeszliśmy zakręty historii i zmiany ustroju...
Krzysztof Dośla: 21 postulatów, sformułowanych w nocy z 16 na 17 sierpnia 1980 roku, pokazują w jakim zakłamanym i fasadowym państwie żyliśmy. Przecież domaganie się prawa do własnej reprezentacji, niezależnej od wpływów zewnętrznych i nacisków aparatczyków było zgodne z ówczesnym prawem i ratyfikowaną przez PRL konwencją nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy.
- Jaka była intencja sierpniowych postulatów?
Krzysztof Dośla: Idea i duch 21 postulatów mogłyby dzisiaj stanowić podstawę napisania kolejnych. Postulat drugi - prawo do strajku, jest instrumentem nacisku na pracodawcę lekceważącego pracowników. Ale dzisiaj nie można przeprowadzić strajku ogólnopolskiego przeciwko rządowi. Upominamy się o podniesienie wynagrodzenia, o płacę minimalną gwarantującą przynajmniej utrzymanie się, a nie minimum egzystencji.
- Płaca minimalna z samej nazwy jest minimalna...
Krzysztof Dośla: Przez utrzymywanie w Polsce niegodnego poziomu płacy minimalnej i deregulację rynku pracy mówimy od kilku lat o nowej klasie, o prekariacie, o ubogich chociaż pracujących w pełnym wymiarze czasu pracy. Niskie płace przesądzają o niskiej dynamice popytu, są niekorzystne dla gospodarki.
- "Solidarność" akcentuje od kilku lat brak dialogu z rządem, także w tej kwestii?
Krzysztof Dośla: W tej i wielu innych. Choćby postulat 6. mówił o podjęciu realnych działań dla wyprowadzenia kraju z kryzysu poprzez umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym uczestniczenia w dyskusji nad programem reform. Ten postulat do dnia dzisiejszego nie znalazł pełnej realizacji. Ba, był notorycznie naruszany przez rządzących, szczególnie przez ostatnie osiem lat. Arbitralnie zostały narzucone rozwiązania w obliczu kryzysu gospodarczego i finansowego, bez debaty społecznej. Ponad głowami obywateli. Obywatelskie wnioski referendalne, bez wyjątku, trafiły do kosza.
- Władza, z nazwy "obywatelska" wie przecież najlepiej, czego chcą rodacy i co dla nich dobre?
Krzysztof Dośla: To twierdzenie byłoby nawet zabawne. Ale spójrzmy na postulat 13, czyli wprowadzenia zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej. Warto przyjrzeć się w jaki sposób, z partyjnego klucza, obsadzane są zarządy spółek, w której udziały ma Skarb Państwa lub jego agendy. Dotyczy to też urzędów i instytucji publicznych.
- Związki zawodowe chcą odejścia od zasady "67 lat" w przypadku praw emerytalnych. Robotnicy w 1980 roku też podobny postulat spisali i został on przyjęty...
Krzysztof Dośla: Mówimy o idei zawartej w postulacie 14, czyli obniżenia wieku emerytalnego, oczywiście w innych niż w 1980 r. granicach. To jest kolejny aktualny jest postulat wobec narzuconej ustawy „67” wraz z zasadą powiązania prawa emerytalnego z przepracowanymi latami pracy, z okresem składkowym. Domagamy się ustalenia takich możliwości odchodzenia na emeryturę, które uwzględniałyby okoliczności, dające pracownikowi szansę, aby mógł z tej emerytury skorzystać.
- O ile ktoś taki wieku tego dożyje. Czy jedyny pomysł rządzących PO i PSL to łączenie i komercjalizacja szpitali?
Krzysztof Dośla: Troska o kondycje i warunki pracy służby zdrowia i zapewnienia dostępności do opieki medycznej to postulat 16. o poprawie warunków pracy służby zdrowia co zapewni opiekę medyczną rodakom. Dobro pacjenta i efektywne leczenie oraz konstytucyjne zobowiązanie państwa zagubiło się w procesie prywatyzacji i komercjalizacji usług zdrowotnych. Efekt? Prywatyzacja tylko stomatologii doprowadziła do tego, że stan uzębienia Polaków jest na poziomie lat 60.
- Demografii i prawa pracy kobiet dotyczył postulat 17...
Krzysztof Dośla: Tak, chodziło o odpowiednią liczbę miejsc w żłobkach i przedszkolach. Po 1989 roku doszło do regresu. Co dzisiaj zrobiliby włodarze, likwidujący swego czasu żłobki i przedszkola, gdyby polskie dzieci rodziły się w Polsce, tak często, jak rodzą się za granicą?
- W 1980 roku wprowadzano systematycznie wolne soboty i soboty pracujące...
Krzysztof Dośla: Jak wyrzut sumienia brzmi dzisiaj postulat 21 - wprowadzenia wszystkich sobót wolnych od pracy. W cywilizowanym świecie prawo pracownika do odpoczynku jest nienaruszalne. Zwracamy się o prawo do odpoczynku w niedzielę. Co drugi z nas pracuje w sobotę. Państwo w swoim majestacie nie jest w stanie zagwarantować pracownikowi odpowiedniego czasu wypoczynku. A przecież wypoczęty pracownik jest efektywniejszy i wydajniejszy.
- Państwo polskie uda się zmienić?
Krzysztof Dośla: Zacznijmy od wyborów. W 1989 roku nie byliśmy przygotowani do zmierzenia się z ogromem problemów. Wielu było naiwnych. Wydawało się, że odzyskanie wolności przyniesie automatycznie ich rozwiązanie. Ta wolność miała też gorzki smak. Nic nie było proste i oczywiste. Zawierzyliśmy ludziom, którzy potrafili się odnaleźć w nowej rzeczywistości, też tym z tytułami naukowymi. Jest chichotem historii, że przed 1989 rokiem udowadniali oni wyższość gospodarki socjalistycznej by zaraz przestawić się na liberalizm.
- Czego wówczas zabrakło?
Krzysztof Dośla: Zabrakło z naszej strony kontroli. Idealistycznie uwierzyliśmy w możliwość pozytywnego urządzenia świata i powierzyliśmy władzę ludziom, którzy albo nie wiedzieli co z nią robić, albo doskonale wiedzieli, gdzie leży realna władza. Nie całe społeczeństwo skorzystało z przemian gospodarczych. Tym łatwiej było zdobyć pieniądze na „dzień dobry” poprzez układy oraz mariaże polityczne i gospodarcze. Zbili fortunę mający resztę społeczeństwa za nic. Podobnie jak niektórzy politycy, wyniesieni na ramionach robotników. Jest zapis w programie „Solidarności” z 1981 roku: U podstaw działania stać musi poszanowanie człowieka. Państwo ma służyć człowiekowi, a nie panować nad nim. Organizacja państwowa ma służyć społeczeństwu i nie może być utożsamiona z jedną partią polityczną. Pora, by zapis ten został zrealizowany.
- 25/08/2015 09:00 - Dbajmy o cholesterol
- 24/08/2015 18:25 - Rok szkolny 2015/2016 w gdańskiej oświacie w programach i liczbach
- 20/08/2015 19:58 - Jesienna pociecha dla PO. Slalom wojewody na jubileusz weterynarii
- 20/08/2015 18:36 - Baranowska: Pasztet trafił do prokuratury
- 20/08/2015 18:04 - Miller: Przypomnimy o Pomorzu, które nie kończy się w Trójmieście
- 18/08/2015 12:56 - Z Fundacją Koperskiego z Syberii na Pomorze
- 15/08/2015 19:33 - Odsłonięto pomnik Anny Walentynowicz
- 14/08/2015 20:38 - Co zrobi minister Plocke?
- 13/08/2015 16:54 - List do najważniejszych osób w Państwie w sprawie odznaczenia państwowego dla Pedro Pereira da Silva
- 13/08/2015 16:38 - Piekarski: Największe partie polityczne przypominają szalupy, na które wdrapie się niemal każdy