Sparingowe zwycięstwo Lechii z Concordią Elbląg

W meczu kontrolnym rozegranym na boisku głównym przy Traugutta młodzież Lechii wsparta Christopherem Oualembo oraz testowanym przez gdański klub Johnem Karambirim pokonali II-ligową Concordię Elbląg 2:0.

Lechia Gdańsk - Concordia Elbląg 2:0 (1:0)
Paweł Dawidowicz (20), Damian Kugiel (76)

Lechia (pierwsza połowa): Kacper Rosa - Christopher Oualembo, Krzysztof Iwanowski, Robert Krause, Adam Polakiewicz - Kamil Pisklak, Przemysław Frankowski, Przemysław Czerwiński, Paweł Dawidowicz, Górka - John Karambiri.

Lechia (druga połowa): Michał Jajkowski - Adrian Bielawski, Patryk Bejrowski, Robert Zbrzyzny, Piotr Przybylski - Sebastian Sypniewski, Dawid Żmijewski, Andrzej Kaszuba, Adam Szamp, Tomasz Preizner - John Karambiri (60 Damian Kugiel)

Prowadzenie dla biało-zielonych uzyskał Paweł Dawidowicz, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzałem głową nie dał szans bramkarzowi. Wynik meczu w drugiej części spotkania ustalił napastnik Damian Kugiel wykorzystując sytuację sam na sam z golkiperem Concordii. Przypomnijmy, że obaj zdobyli w tym roku złote medale Mistrzostw Polski Juniorów Młodszych.

Dodajmy, że oprócz Karambiriego testowani byli: lewy obrońca Adam Polakiewicz i Kamil Pisklak. Pierwszy z nich ma 17 lat i jest reprezentantem juniorskiej kadry Kanady, z którą. Piłkarz posiada również polski paszport. Drugi występował w juniorskich drużynach Śląska Wrocław i Zagłębia Lubin, w barwach którego zaliczył trzy mecze w Młodej Ekstraklasie. Ostatnio występował w LZS-ie Stary Śleszów. Kolejną szansę pokazania się otrzymał stoper MSP Szamotuły Robert Krause, który miał okazję wystąpić w meczu Młodej Lechii z Widzewem Łódź.

W barwach Concordii zagrało kilku zawodników mających za sobą grę w Lechii. Byli to m.in. Radosław Stępień, Damian Szuprytowski, Tomasz Bobrowski, Mateusz Łuczak i Jakub Zejglić.

-  Wnioski po tym sparingu są takie, że przed tymi młodymi ludźmi jeszcze dużo pracy. Potwierdzeniem sensu treningów indywidualnych, które robimy z naszą młodzieżą, była pierwsza bramka autorstwa Dawidowicza. Wszedł w prawidłowe tempo, popracował w powietrzu, uderzył tak, jak trzeba. Tak samo pracowaliśmy na dodatkowych zajęciach - przyznał w rozmowie z nami trener Lechii Bogusław Kaczmarek.  - Z tych ludzi , których tu oglądaliśmy, oprócz Johna  był jeszcze chłopak z Kanady, jeden młodzieniec z Zagłębia Lubin. Od dwóch tygodni jest z nami też chłopak ze szkółki piłkarskiej z Szmotuł. Obecnie jednak żaden nie dał sygnału, że można byłoby go zagospodarować, bo nasi młodzi piłkarze w przedziale wiekowym 16-19 lat są na tym samym poziomie, a może nawet są lepsi.

Jak oceniłby trener występ Johna Karambiriego?

- Trudno jeszcze o jakąś ocenę tego zawodnika. Widać, że piłka mu nie przeszkadza, że ma zmysł do gry kombinacyjnej. W kilku sytuacjach zachował się bardzo dobrze, ale też w kilku nie zachwycił. Zostanie z nami jeszcze przez 10 dni. Po tym okresie będziemy mogli pokusić się o jakąś miarodajną opinię. Chciałbym jednak przypomnieć, że on jest po bardzo długiej podróży. Gdy wyjeżdżał, to w jego kraju było 30 stopni ciepła. U nas, przez tych kilka dni, dostał dużą dawkę zajęć treningowych i widać, że jest tym wszystkim trochę podmęczony. Nie mam wątpliwości, że on był szkolony, ma podstawy. Chcę go zobaczyć w zestawieniu z Razackiem. Myślę, że oprócz problemów aklimatyzacyjnych i obciążeń treningowych, dochodzi jeszcze kłopot komunikacji, bo John mówi tylko po francusku. W paru sytuacjach czwartkowego sparingu brakowało właśnie komunikacji na boisku. Trzeba go też zobaczyć w towarzystwie starszych kolegów, którzy grają troszeczkę inną piłkę - powiedział Kaczmarek.


Paweł Doczyk

fot. Paweł Doczyk