LOTOS PKH zapewnił sobie szóstą lokatę przed piątą rundą PHL

To były złe miłego początki. Hokeiści LOTOS-u PKH przegrywali od 36 sekundy meczu z Comarch Cracovią, ale ostatecznie zjeżdżali z lodu jako zwycięzcy. Podopieczni trenera Marka Ziętary wygrali w hali Olivia z drużyną z Krakowa po rzutach karnych 2:1 (0:1, 0:0, 1:0, 0:0, k. 2:0) i zapewnili sobie szóste miejsce przed piątą rundą ligowej rywalizacji.

LOTOS PKH Gdańsk - Comarch Cracovia 2:1 (0:1, 0:0, 1:0, 0:0, k. 2:0)
Bramki: 0:1 Miha Štebih (1), 1:1 Josef Vítek (45, 5 na 4)

LOTOS PKH: Fučík - Bilčík, Havlík, Steber, Polodna, Vitek - Szurowski, Krasowskij, Jełakow, Rożkow, Gołowin - Pastryk, Lehmann, Danieluk, Pesta, Marzec - Naróg, Stasiewicz, Mocarski, Smal, Popow

Cracovia: Kopřiva - Ježek, Štebih, Mikula, Vachovec, Tvrdoň - Gula, Rompkowski, Bahenský, Leivo, Kapica - Kruczek, Bychawski, Domogała, Bepierszcz, Drzewiecki - Pač, Musioł Gajor, Bryniczka, Kamiński

Mecz rozpoczął się dla gdańszczan fatalnie. Kibice jeszcze nie zdążyli dobrze się rozsiąść na swoich miejscach, a krążek znalazł się w gdańskiej bramce. Krakowianie wygrali wznowienie z prawej strony gdańskiej bramki i po chwili guma między parkanami Tomasa Fucika wpadła do siatki. Podopieczni Marka Ziętary przez kilka kolejnych minut nie mogli złapać rytmu gry. Były proste błędy, które stwarzały okazje gościom. Biało-niebiescy powoli wracali do gry. Gdańszczanie zaczęli stwarzać sobie sytuacje, ale brakowało im skuteczności. Przyjezdni po dObrej pierwszej tercji oddali podopiecznym Marka Ziętary inicjatywę. LOTOS PKH coraz mocniej napierał na rywali, ale po trybunach przetaczały się tylko jęki zawodu. Gdańszczanom udało się dopiąć swego w 45 minucie. Biało-niebiescy wykorzystali okres gry w przewadze, a wyrównującą bramkę zdobył Josef Vítek. Do końcowej syreny wynik nie uległ zmianie. Dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia. W serii rzutów karnych skuteczniejsi okazali się gdańszczanie. Krakowskiego bramkarza pokonali Petr Polodna i Damian Szurowski. Krakowianom ani razu nie udało się pokonać Fucika.

LOTOS PKH wygrywając z Comarch Cracovią zapewnił sobie szóstą lokatę po czwartej rundzie PHL.

Tomasz Łunkiewicz