Zaczynamy zabawę. Punkty podzielone, wszystko jasne. Czeka nas siedem kolejek walki o mistrzostwo Polski. Lechia, która od czasu wprowadzenia obecnego systemu rozgrywek zawsze kończyła w grupie mistrzowskiej wyżej niż zaczynała, ma szansę na historyczny sukces. Tylko czy jest w stanie to zrobić? Pierwsze w starcie w sobotę o godz. 20.30. Na Stadionie Energa biało-zieloni zmierzą się Bruk-Betem Nieciecza. Drużyną, będącą ich solą w oku.
To najprawdopodobniej ostatni sezon ekstraklasy w jej obecnej formule. W przyszłym sezonie najpewniej formuła ESA37 zostanie, ale już bez podziału punktów. Za dwa lata zaś planuje się wprowadzić do gry aż osiemnaście zespołów. Już bez żadnych podziałów. Na razie jednak bawimy się dalej z pomniejszoną liczbą oczek. Może się to podobać, może nie, ale jedno jest pewne – dzięki temu rozwiązaniu cały sezon mieliśmy emocje. Teraz również. Cztery zespoły biją się o tytuł i aż osiem o utrzymanie. Różnice są tak niewielkie, że wszystko może się zdarzyć.
Nas jednak najbardziej interesuje to, co będzie się działo z Lechią. Czy poszybuje do nieba, czy też spadnie do piekła. Ważne jest, aby dobrze rozpocząć walkę w grupie mistrzowskiej. A to wcale nie musi być takie proste zadanie. Do grodu Neptuna przyjeżdża bowiem Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Zespół, z którego wszyscy się śmiali. Że ze wsi, że z pola kukurydzy, że co to w ogóle ma być. A tu proszę, nie dość, że drugi sezon w ekstraklasie mogą zaliczyć do naprawdę udanych, to na dodatek ucierali nosa największym klubom w kraju. I Lechia jest tego najlepszym przykładem. Nieważne czy trenerem niecieczan był Piotr Mandrysz, czy Czesław Michniewicz. „Słoniki” umiały przeciwstawić się gdańszczanom, którzy kompletnie nie potrafią przeciwko tej drużynie grać. Teraz Bruk-Betem dowodzi Marcin Węglewski. On także znajdzie sposób na lechistów?
Do tej pory między zespołami odbyły się cztery spotkania. Pierwsze w Niecieczy. Wymęczone 1:0 dla Lechii po mocno naciąganym karnym. Potem dwa mecze w Gdańsku – 1:1 i 1:2 po tragicznej grze. W tym sezonie na południu Polski znów 1:1. Po frajersko straconej bramce w ostatniej sekundzie spotkania. Inna sprawa, że Lechia znów nie zasłużyła na wygraną, bo grała beznadziejnie.
Czy klątwa małego klubu zostanie w końcu przełamana? Musi, nie ma innego wyjścia. Da to bodziec do walki o tytuł i puchary. Bo jeśli nie teraz, to kiedy? Przecież drużyna Piotra Nowaka gra najlepszy sezon w historii klubu. Takiej szansy na sukces nie było nigdy. Lechia jednak wciąż ma problem z powrotem do wyśmienitej formy z jesieni. Piłkarze gdzieś stracili wigor, a jedynym, który ciągnie grę jest Rafał Wolski, który w końcu pokonał swoje demony i gra jak z nut.
Oczywiście, mamy bardzo duże oczekiwania wobec gdańszczan, bo ten skład naprawdę może spokojnie bić się o mistrza. Ale z drugiej strony jest to dopiero pierwszy sezon po zmianach właścicielskich i ogromnej rewolucji kadrowo-koncepcyjnej, w którym nastąpiła jakaś stabilizacja. Jest plan, zaufanie, mądre posunięcia. Zatem do budowy zespołu, który będzie w pełni funkcjonującą maszyną do wygrywania jeszcze trochę czasu zostało. Sezon. Może dwa. Widzimy symptomy tego, że w Gdańsku naprawdę myśli się z rozmachem i o wielkich celach. Do tego jednak potrzeba cierpliwości. Mają ją włodarze. Kibice już mniej. Ale trudno im się dziwić.
Co będzie, to będzie. Na razie piłkarze muszą się skupić na jak najlepszym wyniku z Bruk-Betem. Bo później już łatwo nie będzie. Wiemy, że lechiści to drużyna własnego podwórka. A u siebie, z grona faworytów do tytułu, zagrają tylko z Jagiellonią. Którą potrafią ograć bez większych problemów.
Ciekawe jak potoczą się losy w grupie mistrzowskiej. Na pewno emocji nie zabraknie. Cały Gdańsk trzyma kciuki za Lechię i po cichu marzy, że ostatni mecz sezonu, z Legią przy Ł3, będzie starciem tytanów, które zadecyduje o tytule mistrza kraju. Do tego czasu jednak jeszcze ponad miesiąc. Na razie zagrać na trąbie „Słonikom”.
Patryk Gochniewski
Terminarz Lechii w grupie mistrzowskiej
31. kolejka
LECHIA GDAŃSK - Bruk-Bet Termalica Nieciecza - sobota, 29 kwietnia, godz. 20:30
32. kolejka
Wisła Kraków - LECHIA GDAŃSK – sobota, 6 maja, godz. 20:30
33. kolejka
LECHIA GDAŃSK - Korona Kielce – niedziela, 14 maja, godz. 15:30
34. kolejka
LECHIA GDAŃSK - Jagiellonia Białystok – poniedziałek - 17 maja, godz. 18
35. kolejka
Lech Poznań - LECHIA GDAŃSK – piątek - 21 maja, godz. 15:30
36. kolejka
LECHIA GDAŃSK - Pogoń Szczecin – piątek, 28 maja, godz. 18
37. kolejka
Legia Warszawa - LECHIA GDAŃSK – czwartek, 4 czerwca, godz. 18
- 02/05/2017 16:46 - Arka zdobyła Puchar Polski!
- 01/05/2017 19:17 - Pracowity 1 maja żużlowców Zdunek Wybrzeże
- 29/04/2017 20:40 - W końcu mądrze i równo - oceny lechistów po meczu z Bruk-Betem
- 29/04/2017 20:24 - Kukurydziana klątwa zdjęta! Lechia pozostaje w grze o tytuł
- 29/04/2017 09:29 - Zdunek Wybrzeże - Grupa Azoty Unia LIVE - mecz odwołany
- 28/04/2017 18:11 - Nie pozwolić "Jaskółkom" na wysokie loty
- 26/04/2017 19:43 - Kacper Gomólski: Remis to dla nas dobry wynik
- 25/04/2017 15:15 - Składy na mecz z Grupa Azoty Unia Tarnów
- 25/04/2017 07:37 - Gdańscy floreciści wicemistrzami Europy
- 24/04/2017 07:01 - Obie drużyny zadowolone, obie z niedosytem - po meczu w Łodzi