Atom Trefl po raz trzeci w finale ligi!

Atom Trefl w finale Orle Ligi! W piątym, decydującym spotkaniu w Muszynie podopieczne Adama Grabowskiego pokonały Bank BPS Muszynianka Fakro 3:1 (25:19, 27:29, 25:23, 25:21) i wygrały półfinałową rywalizację 3:2. W niedzielę "Atomówki" rozpoczną serię finałową z MKS Tauron Dąbrowa Górnicza. Sopocianki zagrają w finale rozgrywek ligowych po raz trzeci z rzędu.

Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Atom Trefl 1:33 (19:25, 29:27, 23:25, 21:25)

Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna: Serena 2, Bednarek-Kasza 4, Werblińska 15, Popović 23, Kasprzak 4, Gajgał-Anioł 12, Maj (libero) oraz Kaczmar 1, Jagieło 4, Rousseaux 1, Dziękiewicz 5
Atom Trefl: Bełcik 10, Kaczorowska 10, Pykosz 4, Rourke 28, Coimbra 6, Szeluchina 12, Zenik (libero) oraz Podolec 3, Wilk, Kwiatkowska 2, Łukasik 1, Cabrera

MVP Rourke

Pierwszego seta decydującego meczu lepiej zaczął Atom Trefl, ale Muszynianka potrzebowała tylko kilku akcji, aby przejąć inicjatywę. "Mineralne" zdobyły pięć punktów z rzędu i objęły prowadzenie 7:3. Na pierwszej przerwie technicznej utrzymała się czteropunktowa przewaga gospodyń. Po powrocie na parkiet sopocianki zaczęły odrabiać straty. Trudną zagrywką nękała rywalki Klaudia Kaczorowska i po chwili był już remis 10:10. Od tego momentu mozolnie, ale powoli podopieczne trenera Adama Grabowskiego zaczęły budować przewagę. Muszynianka doszła "Atomówki" na jeden punkt (17:18), ale końcówka seta bezapelacyjnie należała do Atomu Trefla.

Drugi set zaczął się podobnie jak pierwszy. Przy stanie 2:2 sędziowie nie zauważyli jak Anna Werblińska podbiła piłkę nogą, ale ta wcześniej wyraźnie dotknęła parkietu. Muszynianka wypracowała sobie przewagę pięciu punktów (7:2). Trenera Grabowski dokonał podwójnej zmiany dając odpocząć Rachel Rourke i Izabeli Bełcik, a sopocianki tak jak w pierwszym secie przed pierwszą przerwą techniczną zaczęły odrabiać straty. Udało się zmniejszyć przewagę gospodyń tylko na chwilę. Po chwili "Mineralne" odskoczyły na 5-6 punktów i taki dystans utrzymywał się. Muszynianka po drugiej przerwie technicznej uciekła na siedem punktów (19:12), ale sopocianki poderwały się do walki i zmniejszyły straty do dwóch punktów (17:19). Przy stanie 18:20 dwa razy nieskutecznie atakowała Rourke - raz w aut, a raz została zablokowana. Przy stanie 20:22 sopocianki zmarnowały okazję do złapania bezpośredniego kontaktu z rywalkami. Muszynianka miała dwie piłki meczowe, ale najpierw Coimbra obiła blok, a po chwili Szeluchina zablokowała Popović. Gospodynie powinny wygrać drugiego seta przy trzecim setbolu, ale sędziowie piłkę która wpadła w boisko Atomu Trefla zaliczyli jako autową. Po chwili setbola miały sopocianki. Ostatecznie gospodynie wykorzystały czwartą piłkę setową, a ostatni punkt zdobyła Anna Werblińska.

Początek trzeciej partii był podobny do poprzednich. Tym razem sopocianki nie dały rywalkom zdobyć kilku punktów z rzędu i na pierwszej przerwie technicznej to one prowadziły dwoma punktami, ale mogły czterema, bo przy stanie 7:4 dobrą okazję zmarnowała Dorota Pykosz posyłając piłkę w aut. Podopieczne trenera Grabowskiego uzyskały 4 punkty przewagi, ale po kilku ich błędach Muszynianka doprowadziła do remisu (13:13). Na drugiej przerwie technicznej Atom Trefl był o dwa punkty lepszy. Muszynianka odrabiała straty, a po chwili ponownie sopocianki miały przewagę. Na moment "Mineralne" objęły prowadzenie (20:19), ale po trzech skutecznych atakach Rourke Atom Trefl uzyskał przewagę dwóch punktów, której nie zmarnował i po ataku Kaczorowskiej wygrał trzeciego seta.

Czwarty set zaczął się tak jak poprzednie. Po kilku wyrównanych piłkach minimalną przewagę wypracowała sobie Muszyna (6:3). Sopocianki odpowiedziały serią pięciu punktów i na pierwszą przerwę techniczną zeszły prowadząc 8:6. Sopocianki wypracowywały sobie trzy punkty przewagi (9:6, 13:10), aby po chwili pozwolić rywalkom odrobić straty i doprowadzić do wyrównania (9:9, 13:13), a nawet na chwilę objąć prowadzenie (15:14). Na drugiej przerwie technicznej to jednak Atom Trefl był o punkt lepszy. Sopocianki ponownie wypracowały sobie trzy punkty przewagi i tym razem tego nie zmarnowały. Po ataku Rourke "Atomówki" popłakały się, ale z radości.

W niedzielę Atom Trefl czeka pierwsze spotkanie w finale Orlen Ligi z MKS Tauron Dąbrowa Górnicza.
Tomasz Łunkiewicz