Wojciech Głuszczak, prezes zakładu utylizacji w Szadółkach, spółki gminy Gdańsk, poinformował obywateli Gdańska, swoich pracodawców, że "wysypisko to nie perfumeria i zawsze będzie w jego okolicy śmierdzieć". To ma wyjaśniać problemy technologiczne, które powodują, że południowy Gdańsk zalewa fetor. Prezes Głuszczak za odkrycie godne kultowego "Misia" pobiera rocznie 240 tys. Zł, nadzorująca go Danuta Janczarek, sekretarz urzędu, kosztuje podatników 40 tys. zł, co z pensją w urzędzie daje rocznie 300 tys. Na perfumerię obojgu wystarczy...
Newer news items:
- 15/09/2012 19:17 - Prezydent Adamowicz nagrodził Natalię Partykę
- 15/09/2012 19:16 - Konkurs na dyrektora Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni
- 15/09/2012 19:15 - Fostiak nadal prezesem POZLA
- 15/09/2012 19:14 - Tusk kandydatem na przeodniczącego Komisji Europejskiej?
- 11/09/2012 12:47 - Prokurator Różycki w kręgu zainteresowania prokuratury w Szczecinie
Older news items:
- 11/09/2012 12:45 - Prezydent Adamowicz inaugurował rok szkolny w II LO
- 11/09/2012 12:44 - Tusk na inauguracji roku szkolnego w Sulęczynie
- 13/08/2012 09:55 - Dossier Plichty
- 13/08/2012 09:23 - Mączka członkiem zarządu Medicover
- 13/08/2012 09:22 - Pacek komendantem-rektorem Akademii Obrony Narodowej