Krzysztof Andruszkiewicz, lider gdańskiego SLD i "jedynka" do sejmu, upokorzony po raz kolejny w wyborach, widzi siebie w roli przywódcy pomorskiego, pełnionej bez politycznego wdzięku przez Jacka Kowalika. Andruszkiewicz szuka poparcia w powiatach uważając, że jego klęska wyborcza była sukcesem, a Kowalika nie. Na jego dobro przemawia dekapitalizacja SLD w Gdańsku, kolekcja klęsk wyborczych, brak radnych i bezgraniczne zaufanie Grzegorza Napieralskiego. Z takim kapitałem Andruszkiewicz ma szanse na dalszy rozwój, o czym z kolei informuje śmiało kontrahentów politycznych z innych partii politycznych.
Newer news items:
- 04/11/2011 15:21 - Stachowicz i Wojciechowski likwidują szkolne stołówki
- 04/11/2011 15:20 - Kilian i Bieleckiw nowym rządzie?
- 29/10/2011 08:01 - Konspiracyjny jubileusz IX LO
- 29/10/2011 07:59 - Nowak kandydatem na ministra
- 29/10/2011 07:58 - Korzeniowski - delegat czy akwizytor UEFA?
Older news items:
- 21/10/2011 12:07 - Broner i Letniowski na mistrzostwa świata w plażową siatkonogę
- 21/10/2011 12:06 - ibedeker.pl najciekawszym gdańskim blogiem
- 21/10/2011 12:05 - Symaotycy lewicy rozmawiali o wyborczej klęsce
- 21/10/2011 12:04 - Wicza Pokojski nowym dyrektorem Teatru Miniatura
- 14/10/2011 18:53 - Skromny wynik minister Hall