Wielka premiera nowej Toyoty Aygo

Tylko dwa samochody najnowszego modelu toyoty aygo, oba w rzucającym się w oczy koloru pomarańczowego, są prezentowane w dwóch salonach Toyoty w Chwaszczynie oraz Rumi. W ramach dni otwartych, odbywających się w dniach 28-29 czerwca, złożyliśmy redakcyjną wizytę w salonie przy ul. Gdyńskiej 68 w Chwaszczynie.

Ustawiony u samego wejścia pojazd istotnie robi sympatyczne wrażenie. Przede wszystkim jego znakomita, nie przekombinowana konstrukcja nadwozia. Dostrzegane gołym okiem nieco szersze podwozie, co z pewnością zapewnia lepszą do jezdni przyczepność. No i ten jakże przyciągający ciepły w odbiorze pomarańczowy kolor.

Podczas naszej wizyty w salonie akurat trafiliśmy na czteroosobową, jak udało nam się ustalić, rodzinkę państwa Gawińskich z Gdyni. Senior rodu zastanawiał się, co na taki zakup w leasingu najnowszego modelu toyoty powie księgowa jego firmy. Natomiast jego dwie pełnoletnie córki oraz żona dokładnie przyglądały się każdemu szczegółowi samochodu. Zaglądały do wnętrza, pod maskę i do bagażnika. Chwaliły zwłaszcza deskę rozdzielczą. Z własnej ciekawości spytałem, dlaczego? Jedna z córek, urocza blondynka o niebieskich oczach i o imieniu Natalia, z uśmiechem i bez żenady odparła, że taka deska rozdzielcza to jest coś wspaniałego zwłaszcza dla kobiet. Dysponuje ona bowiem systemem multimedialnym x-touch z kamerą cofania. Jak to z kamerą, dopytałem nieco zdziwiony?

Natalia z ochotą wysiadła z pojazdu twierdząc, że właśnie przed chwilą widziała mnie na małym ekranie jak przechodziłem z tyłu samochodu. - To gdzie ta kamera jest zamontowana, dociekałem?

Natalia Gawińska nieco przykucnęła i wskazała mi małą kamerkę istotnie zamontowaną pośrodku z tyłu pojazdu, tuż poniżej klapy bagażnika. - Taki samochód z takim podglądem co dzieje się i znajduje z tyłu samochodu, to dla nas kobiet kapitalna wygoda, zwłaszcza podczas operacji cofania, stwierdziła. Będziemy namawiać tatę, aby kupił nam to cacko, bo my często jeździmy do miasta na zakupy, a takim niewielkim gabarytowo, ale jakże pojemnym pojazdem jest z pewnością o wiele łatwiej znaleźć miejsce do zaparkowania. A poza tym, jak wyczytałyśmy w reklamowym folderze, ten model wyjątkowo mało pali. Będziemy miały jeszcze jedno życzenie do rodziców, aby w zamówionym przez nas modelu koniecznie była zamontowana klimatyzacja oraz aby karoseria była koloru czarnego.

Naszą rozmowę kontynuowaliśmy przy prowizorycznym na czas dni otwartych bufecie, rozkoszując się przepysznym tortem i aromatyczną kawą. - Ja w tym salonie czuję się wyśmienicie, niemal jak w ekskluzywnej kawiarni, stwierdziła mama dwóch uroczych córek, które już ustalały szczegóły kolejności eksploatacji nowej toyoty aygo. Chwaliły też zamontowany w pojeździe system nawigacji satelitarnej, no i jak to u młodych osób, doskonały dźwięk uzyskiwany z samochodowych głośników.

O wyjaśnienie kilka szczegółów związanych z najnowszym modelem toyoty aygo poprosiliśmy Jarosława Omelańczuka, kierownika salonu i jednocześnie szefa ds. sprzedaży (na powyższym zdjęciu). Bez przeszkód można go już zamawiać, w dowolnej wersji. Ta podstawowa jest w cenie 33 900 zł, a co też jest istotne, że można kupić na kredyt ze spłacaną miesięczną ratą w wysokości 601 zł. Rata leasingowa wynosi zaledwie 270 zł netto. I to właśnie najbardziej przyciąga potencjalnych klientów, jak również dogodność poruszania się i parkowania w mieście.

Można zamówić model wyposażony w różne dodatkowe akcesoria, lub model z otwieranym automatycznie składanym dachem materiałowym Do wyboru są wersje x-cite, x-clusiv z pakietami out stand, out glow, inspire i intense.

W ładnie wydrukowanych dwóch różnych folderach jest to wszystko dokładnie opisane wraz z ilustracjami i podanymi dodatkowymi opłatami.
Od naszego rozmówcy dowiedzieliśmy się również, że już pierwszego dnia promocji kilka osób złożyło zamówienia na kupno. Jazdy próbne ustalono na przyszły tydzień, jak zostaną dostarczone do Trójmiasta kolejne samochody tego modelu. Po załatwieniu wszelkich formalności związanych z kupnem, odbiór będzie możliwy najpóźniej po miesiącu czasu.


Wła-49
Fot. Włodzimierz Amerski