31 marca to Światowy Dzień Budyniu. Paweł Adamowicz, nazywany często właśnie „Budyniem”, dystansuje się od tego przezwiska. Powód? Jest nowa ksywka!
Budyń. Tak jeszcze do niedawna żartobliwie określano prezydenta Gdańska. Skąd ten pseudonim – nie do końca wiadomo. Prawdopodobnie przylgnęło ono do Pawła Adamowicza po fotomontażu internauty, który połączył zdjęcie prezydenta z obrazkiem przedstawiającym słodki deser.
Sam Adamowicz do swojej ksywki – przynajmniej dotychczas – podchodził z przymrużeniem oka. - Może i Budyń nie jest przezwiskiem zbyt miłym. Może jest przejawem złośliwości. Ale, szczerze mówiąc, z dwojga złego wolę być Budyniem niż Kondomem – napisał na swojej stronie gospodarz Gdańska.
Tłumaczył też, że budyń to „miły dla podniebienia deser” a rok temu - właśnie z okazji Dnia Budyniu - złożył życzenia czytelnikom swojego bloga.
W tym roku pozdrowień prawdopodobnie nie będzie. Dlaczego? - Po internecie, a szczególnie na facebooku, zaczyna latać nowa ksywka prezydenta. A mianowicie „Bob Budowniczy” – zauważa Antoni Pawlak, rzecznik prasowy Adamowicza. - Być może więc prezydent złoży życzenia z okazji dnia budowlańca – dodaje.
Skąd to przezwisko? Bob Budowniczy to postać z popularnej kreskówki dla dzieci, który w pocie czoła pracuje, by poprawić komfort życia mieszkańcom miasta - nie, nie Gdańska.
Czy jednak rzeczywiście można mówić o przyjęciu się nowej ksywki? Na takie wnioski chyba jeszcze za wcześnie. „Boba budowniczego” powiązanego z prezydentem Gdańska znajdziemy tylko w tytule jednego artykułu Gazety Wyborczej. Wbrew słowom rzecznika, nie udało się odszukać nowego pseudonimu na facebooku. Jeszcze gorzej wygląda sprawa ksywki, gdy skonfrontujemy ją z klasycznym przezwiskiem Adamowicza. Kilka dni temu użytkownicy popularnego trójmiejskiego portalu, zostawili prawie 800 komentarzy w sprawie polityki prezydenta. „Budyń” padł w nich aż 37 razy, „Bob” – zero.
O nowej ksywce nie słyszeli też inni politycy. – Te słowa Pana Pawlaka to tak na poważnie? – nie kryła rozbawienia Jolanta Banach, gdańska radna SLD. – W sumie nie dziwi mnie próba zmiany tej ksywki. Poprzednia może i była smaczniejsza, ale nowa ma się z kolei kojarzyć sukcesami prezydenta. Ma to pewne uzasadnienie, bo Adamowicz rzeczywiście buduje nowożytne areny i teatry, ale ja wolałabym zapamiętać go, jako prezydenta budującego choćby mieszkania komunalne – dodaje.
W ostrzejszym tonie wypowiedział się działacz PiS. – „Bob Budowniczy” to żenująca próba kreowania pozytywnego wizerunku prezydenta – mówi radny Jaromir Falandysz. – Zresztą nie jedyna. Podobnie jest z jego artykułem na Wikipedii, który napisany został przez urzędnika miejskiego.
Czy nowe przezwisko się przyjmie? Czas pokaże. Ciężko będzie jednak pozbyć poczciwego „Budynia”, który od wielu lat towarzyszy prezydentowi.
Adrian Dampc
adrian.dampc@wybrzeze24.pl
- 02/04/2011 14:03 - Łotwa promuje Polskę w samym sercu Rygi
- 02/04/2011 06:59 - 120 lat Gazety Gdańskiej!
- 01/04/2011 19:18 - Remont we Wrzeszczu
- 01/04/2011 08:30 - Uwaga! Wieża Ratusza uszkodzona!
- 31/03/2011 08:48 - Gwiazda Dawida, półksiężyc i atom nie zawisły na Radzie Miasta
- 30/03/2011 11:59 - PiS: Podwyżki czynszów są drastyczne a ulgi pozorne
- 29/03/2011 13:58 - PiS: W sprawie Lotosu premier zachowuje się jak ślepa klacz
- 28/03/2011 18:34 - Ujawniamy: Tajna operacja GROM-u w Libii
- 28/03/2011 14:48 - Gdynia wybrała Rady Dzielnic
- 27/03/2011 14:45 - "Lisicki do kontenera!" - marsz pustych garnków