Rozmowa z Martą Kaczyńską - Dubieniecką, córką Marii i Lecha Kaczyńskich
- W tych tragicznych chwilach dla Pani, Pani Rodziny i wielu Polaków, media pokazały zupełnie inny - niż do tego momentu - obraz Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ujrzeliśmy wspaniałego Polaka, ojca, męża. Proszę nam powiedzieć, jakim człowiekiem był Lech Kaczyński? Co było dla niego najważniejsze w życiu?
- Mój Tata całe życie poświęcił pracy nad tym, aby Polska była jak najlepszym krajem: aby wszystkim żyło się tutaj dobrze, aby nasz kraj liczył się na arenie międzynarodowej. Walczył o szacunek i pozycję dla Polski. Wszystkie postulaty Solidarności, hasła, które doprowadziły Polaków do zwycięstwa nad komunizmem, były dla Taty wyznacznikami na drodze działania. Te założenia, idee silnej i dostatniej dla mieszkańców Polski, były rzeczywiście dla niego najważniejsze. Poświęcił temu całe życie.
- Czy nie obawia się Pani, że pamięć o Pani Ojcu, Prezydencie RP, może być przedmiotem brutalnych gier politycznych ze strony przeciwników Lecha Kaczyńskiego?
- Tuż po tragedii 10 kwietnia rodzice byli pokazywani w zdecydowanie inny niż do tej pory sposób, media przedstawiły ich prawdziwe oblicze. Katastrofa w Smoleńsku dużo zmieniła, dla mnie osobiście jest oczywiście wciąż niezwykle bolesna, nie pogodziłam się z tym dramatem, ale liczę na – jeśli można tak powiedzieć – pewny pozytywny skutek, zmianę nastawienia Polaków do polityki, do pewnych spraw, które w zasadzie decydują o naszej przyszłości, do odpowiedniego traktowania spraw ważnych. Sadzę, że nawet kampania wyborcza i bieżąca polityka nie powinna tego zmienić.
- Jak ocenia Pani wydarzenia w Polsce po tragedii w Smoleńsku? Czy sądzi Pani, że w społeczeństwie rzeczywiście dokonała się swego rodzaju przemiana? Czy zaczęliśmy dostrzegać więcej, niż często wykrzywiony obraz w telewizji?
- Reakcja Polaków na wydarzenia 10 IV była dla mnie olbrzymim wzruszeniem i zaskoczeniem. Za jakiś czas przekonamy się, że czy to zmienione spojrzenie Polaków przekłada się na nasze decyzje i zachowania – wkrótce mamy przecież wybory prezydenckie, później parlamentarne. W tej sprawie musimy być optymistami.
- Czy rozważała Pani zaangażowanie się w życie społeczno – polityczne?
- Do tej pory zajmowałam się najważniejszymi dla mnie sprawami – wychowaniem córeczek i aplikacją adwokacką. Po zdaniu egzaminu adwokackiego zaczęłam przymierzać się do pisania pracy doktorskiej. Po 10 kwietnia moje plany zmieniły się. Osobistym wyzwaniem jest dla mnie teraz sprawa założenia fundacji – Instytutu Marii i Lecha Kaczyńskich. To mój obowiązek i troska o wypełnienie woli Rodziców, kontynuowanie działalności społecznej. Nie planuje więc w najbliższym czasie zaangażowania w działalność polityczną, ale chciałabym skoncentrować się na pracy społecznej.
- Media przed 10 kwietnia rzadko miały okazję pisać o Pani.
-. Zawsze bardzo dbałam o prywatność mojej rodziny. Po śmierci Rodziców media zaczęły się mną interesować, niezależnie od mojej woli. Dzisiaj czuję się jednak zobowiązana wobec moich Rodziców, aby pamięć o nich, o tym, co zrobili dla Ojczyny, ich dzieło było kontynuowane. Dlatego również zdecydowałam się o nich publicznie opowiadać, a przede wszystkim zając się tworzeniem fundacji ich imienia.
- Dziękujemy za rozmowę.
Foto: Agencja FOTORZEPA.
Materiał opublikowany w:
- 21/06/2010 12:30 - Jesteśmy przeszłością i teraźniejszością polskiej muzyki
- 20/06/2010 07:56 - Biało-czerwone Grand Prix!
- 18/06/2010 20:01 - Jarosław Kaczyński zakończył kampanię wyborczą w Gdańsku
- 18/06/2010 11:51 - Szwagier Adamowicza w spólce zależnej od miasta!
- 17/06/2010 13:19 - Uczta dla koneserów sztuki
- 15/06/2010 17:42 - Przeciw wysokim czynszom
- 14/06/2010 16:56 - Żołnierz „Solidarności”
- 14/06/2010 11:29 - Skutki wichury na Pomorzu – zobacz zdjęcia
- 12/06/2010 21:52 - XXI Dni Pruszcza
- 09/06/2010 12:10 - X Festiwal "Dwa Teatry"