Anna Kołakowska, najmłodszy więzień polityczny stanu wojennego w 1982 roku, b. radna miasta Gdańska, działaczka środowisk niepodległościowych:
Rządy Tuska to „nienormalność”
Dwie kadencje rządów Platformy Obywatelskiej były czasem braku nadziei. Towarzyszyło nam poczucie, że żyjemy w kraju, który nie ma żadnych szans na rozwój, a piętno zacofania wyniesionego z PRL-u zawsze będzie nas lokować w ogonie Europy. Był to czas, kiedy Polskę opuściło około dwóch milionów osób w poszukiwaniu pracy i lepszych warunków życia na Zachodzie Europy - to więcej niż za komuny! Trudno się dziwić, bo bezrobocie przekraczało wówczas 12 % w skali kraju, a w woj. warmińsko-mazurskim jego stopa wynosiła 19 %. Pamiętamy jak upadały osiedlowe sklepy, a ich miejsce zajmowały lumpeksy. Pamiętamy likwidowanie nie tylko jednostek wojskowych ale też szkół, komisariatów policji, szpitali czy kopalni węgla. Za rządów PO pracowałam w szkole jako nauczyciel historii i nie przypominam sobie, żeby nauczyciele w tamtym czasie dostali jakiekolwiek podwyżki pensji, natomiast zwiększono wówczas wymiar godzin pracy. A swoją drogą, ciekawe czy ktoś dziś jeszcze pamięta, że za rządów Tuska chciano zrobić w Polsce wakacje tak, jak jest to urządzone w Niemczech - według niemieckiego kalendarza ferii?
Jak to możliwe, że doskonale prosperujące dziś przedsiębiorstwa jak LOTOS, czy LOT, przynoszące ogromne zyski, za rządów Platformy Obywatelskiej był nierentowne i tylko Niemcy mogli je uratować? Dla PO nierentowne były przynoszące zyski Lasy Państwowe, kopalnie, porty i wszystko to, co mogłoby przyczynić się do rozwoju Polski. Jaki skok na „kasę” musiał zrobić ekipa Tuska likwidując jednostki wojskowe i redukując liczbę wojska, uświadamiałam sobie na pikniku militarnym, gdy dowiedziałam się, że rakieta balistyczna o zasięgu 180 km. kosztuje kilkanaście mln. zł., a na jednej wyrzutni jest ich kilka. Dzisiaj państwo polskie ma pieniądze na rozwój armii, wspieranie rodzin, podniesienia poziomu życia emerytów, zwiększenie nakładów na edukację, budowę dróg, wspieranie inwestycji samorządowych, rozwój przemysłu zbrojeniowego, rozwój energetyki. To już jest zupełnie inna jakość życia, inna epoka w dziejach Polski, czas upodmiotowienia obywateli z którymi się rozmawia, a nie pacyfikuje ich jak to było za rządów PO, gdy policja strzelała do strajkujących w Brzeszczach górników czy uczestników Marszu Niepodległości.
Myślę, że jeśli Tusk i jego partia wrócą do władzy, to szybko będą chcieli doprowadzić Polskę do takiego stanu, który w przyszłości nie pozwoli na jej dźwignięcie się z upadku i to nie tylko gospodarczego, ale też moralnego, tak żeby nie było na czym jej już odbudować.
- 09/10/2023 14:35 - Piotr Kotlarz: Z trzech powodów nie zagłosuję na Tuska i PO
- 08/10/2023 09:05 - Roman Dambek: Jest zagrożeniem dla naszej tożsamości narodowej
- 07/10/2023 09:07 - Andrzej Michałowski: To nazwisko kojarzy mi się z niemieckim porządkiem
- 06/10/2023 15:06 - Mariusz Wilczyński: Jego rządy zaskutkowały jednymi z gorszych decyzji
- 04/10/2023 12:51 - Czesław Nowak: Będą z Tuskiem kłopoty, mówił L. Bądkowski
- 04/10/2023 12:35 - Dlaczego nie zagłosuję na Tuska?
- 30/09/2023 17:44 - Krzysztof Wyszkowski: Jego rola organizatora "nocy teczek"...