W Gdańsku przy pomniku Poległych Stoczniowców będzie wmurowana tablica upamiętniająca pomoc Polaków dla walczących Węgrów w 1956 roku. Orsolya Zsuzsanna Kovács ambasador Węgier w Polsce złożyła 1 grudnia br. w tej sprawie wizytę w siedzibie Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”.
Podczas piątkowej wizyty omawiana była idea wmurowania pamiątkowej tablicy w mur przy pomniku Poległych Stoczniowców, która będzie upamiętniała pomoc gdańszczan dla Węgrów walczących o wolność podczas powstania w 1956 roku.
Rząd węgierski chce bowiem ufundować tablicę będącą podziękowaniem za wsparcie Węgrów w walce o wolność. Będzie ona dedykowana mieszkańcom Gdańska wyrażającym swoją solidarność z węgierką rewolucją i walką o wolność w 1956 roku w językach polskim i węgierskim, z herbem Kossutha i orłem.
Tablica będzie zainstalowana w marcu 2018 roku. To będzie pierwsza taka tablica na Pomorzu, a w Polsce jedenasta.
- Rewolucja w 1956r. to nasza wspólna rewolucja, kiedy walczyliśmy o niepodległość i wolność. Nigdy nie zapomnimy, jaką pomoc otrzymaliśmy wówczas od Polaków - mówiła podczas podobniej 22 października br. w Legnicy, ambasador Kovács.
Przypomnijmy, że w 1956 roku związały się po raz kolejny w najnowszej historii losy Polaków i Węgrów.
23 października 1956 r. w Budapeszcie na znak solidarności z Polską zwołano wielką manifestację pod pomnikiem gen. Józefa Bema w Budapeszcie.
Dzień wcześniej na politechnice w Budapeszcie studenci z różnych uczelni uchwalili 14 postulatów pod adresem władz.ÂÂ m. in. natychmiastowego opuszczenia kraju przez wojska sowieckie, powołania nowego rządu z Imre Nagy'em jako premierem, wolnych wyborów i wprowadzenia systemu wielopartyjnego.
23 października postać generała w surducie, z ręką na temblaku słuchała skandowania „Polska pokazuje nam drogę! Pójdźmy za Polską! (Lengyelorszag utat mutat, Kovesunk a Lengyel utat!).
Wieczorem po drugiej stronie Dunaju, przed gmachem parlamentu, tłum systematycznie rósł. Gdy manifestanci pomaszerowali pod budynek radia, domagając się publicznego ogłoszenia postulatów, funkcjonariuszeÂÂ policji politycznej, osławionej, ponurej AVH, użyli broni na ul. Sandora. Tam padły pierwsze ofiary. Rozpoczęło się powstanie.
Żołnierze zrywali z czapek pięcioramienne gwiazdy. Z narodowych barw na flagach wycięto emblematy sierpa i młota. Flagi z okrągłym otworem - po symbolu komunizmu, stały się symbolem powstania.ÂÂ
Demonstranci obalili gigantyczny spiżowy pomnik Stalina, stojący na Placu Bohaterów, a robotnicy z dzielnicy Csepel zdobyli broń.
Demonstranci opanowali gmach radia.
24 października 1956 r. do Budapesztu wjechały sowieckie czołgi, zajmując stanowiska przed parlamentem, przy mostach i najważniejszych skrzyżowaniach.ÂÂ Ambasadorem ZSRS w Budapeszcie był wówczas Jurij Andropow, późniejszy szef KGB i gensek w czasie stanu wojennego w Polsce.
Starcia zbrojne wybuchły w całym kraju. Powstały komitety rewolucyjne, spontanicznie tworzyły się milicje.ÂÂ 25 października doszło do starć z żołnierzami Armii Czerwonej. Tego dnia na stronę powstańców przeszedł płk Pál Maléter. Nocą dowodził już przy koszarach Killana.
Do walki włączyli się członkowie Gwardii Narodowej pod dowództwem Beli Kiraly’ego oraz milicjanci z komendantem Sandorem Kopacsim.
27 października w przemówieniu radiowym premier Imre Nagy ogłosił powstanie rządu narodowego, złożonego z komunistów nieskompromitowanych w czasach Matyasa Rakosiego.
30 października został uwolniony z więzienia prymas Węgier Jozsef Kardynał Mindszenty. Dowódca oddziału mjr Antal Palinkas, który uwolnił kapłana, został za to stracony w 1957 roku.
1 listopada premier Nagy ogłosił wystąpienie Węgier z Układu Warszawskiego, a rząd w Budapeszcie ogłosił neutralność. Imre Nagy apelował: „Do was wołamy wielkie i małe narody. Mu zrobiliśmy wszystko. Pomóżcie!”.
Zachód był już jednak zajęty opanowaniem Kanału Sueskiego. Korzystając z europejskiego zamieszania Izrael, Wielka Brytania i Francja rozpoczęły agresję na Egipt.
Tylko Polacy ruszyli z pomocą Węgrom. Leki i żywność wysyłaliśmy wszelkimi możliwymi sposobami na Węgry. Nieliczni ochotnicy z Polski walczyli nawet po stronie węgierskiej.
3 listopada o 22. węgierska delegacja, której przewodził minister obrony Pál Maléter, udała się do kwatery sowieckiego dowództwa pod Budapesztem na negocjacje w sprawie wycofania wojsk sowieckich z Węgier.
Nadzorujący rozmowy ówczesny szef KGB Iwan Sierow (dowódca kontrwywiadu „Smiersza”, odpowiedzialny za aresztowanie 16 przywódców Państwa Podziemnego, generał KGB i GRU) nakazał aresztowanie Węgrów. Nigdy nie powrócili.
4 listopada o godz. 4 wojska sowieckie rozpoczęły atak na stolicę Węgier.
Nad ranem radio nadało dramatyczny apel Nagya:
- Dzisiaj we wczesnych godzinach rannych wojska sowieckie przypuściły atak na naszą stolicę, z oczywistym zamiarem obalenia legalnego demokratycznego rządu Węgier. Oddziały nasze walczą. Informuję Węgrów i świat o sytuacji. Na pomoc! Na pomoc! Na pomoc!”. Przed 9. radio zamilkło. Młoda wolność umarła.
Interesujących się kulturą Węgier informujemy, że od 30 listopada do 7 grudnia 2017 roku w gdańskim Teatrze Szekspirowskim i Instytucie Kultury Miejskiej w Gdańsku odbywa się Tydzień Węgierski, podczas którego można poznać madziarski teatr, kuchnię, taniec, kinematografię i literaturę.
Artur S. Górski
Inne artykuły związane z:
- 05/12/2017 20:26 - Czy kobiety mają równe prawa na rynku pracy?
- 05/12/2017 20:12 - Tadeusz Aziewicz: Mamy uwagi do Szczurka
- 05/12/2017 15:06 - Na Platformie bez zmian
- 05/12/2017 10:06 - Nowe władze gdańskiego PiS
- 05/12/2017 08:20 - Gdańsk: pensje w szkołach z opóźnieniem
- 01/12/2017 15:43 - Krzysztof Dośla: Grzech pierworodny transformacji - naiwna wiara w teorie liberalne
- 01/12/2017 15:40 - Westerplatte - polskie Pearl Harbor
- 30/11/2017 21:53 - Jak nowy plan zmieni krajobraz Oliwy?
- 30/11/2017 21:00 - Karol Nawrocki: Mamy szansę opowiedzieć Amerykanom historię "polskiego Pearl Harbour"
- 30/11/2017 18:13 - Długa kolejka do zdrowych oczu