Solidarność przekonuje posłów PO

Przedstawiciele gdańskiej „Solidarność" odwiedzili w poniedziałek biura pomorskich parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej by przekazać im związkowe opracowania rynku pracy i oceny proponowanej przez rząd reformy emerytalnej, która zdaniem związkowców jest ograniczona jedynie do wydłużenia wieku emerytalnego do 67 roku życia.

W Warszawie w tym czasie zebrał się solidarnościowy sztab protestacyjny. Związek przygotował bowiem w poniedziałek plan akcji protestacyjnych przeciwko rządowym planom przedłużenia wieku przejścia na emeryturę. Pierwszą akcją będzie wręczenie premierowi Donaldowi Tuskowi petycji podczas spotkania Komisji Trójstronnej 22 marca.

- Mam nadzieję, że parlamentarzyści rządzącej PO zdobędą się na chwilę refleksji. Petycję wręczą premierowi panie, które pracują w naszej trudnej polskiej rzeczywistości. Nie celebrytki, czy damy zasiadające w różnych instytucjach zarządzających, a kobiety, które na co dzień zmagają się z realiami życia codziennego. Propozycja rządu to nabijanie ludzi w butelkę. Z tej pseudo reformy wynika jedynie to, że ZUS będzie później wypłacał emerytury. Należy uszczelnić system ubezpieczeń, przeprowadzić reformę ochrony zdrowia, zapewnić pracę, a wydłużanie wieku emerytalnego jeśli już powinno znajdować się na końcu listy. Pozwólmy Polakom zdecydować. Decyzja o późniejszym przejściu na emeryturę powinna należeć do samych pracowników. Niech zdecyduje społeczeństwo – powiedział portalowi wybrzeze24.pl Krzysztof Dośla, przewodniczący gdańskiej Solidarności.
W Gdańsku związkowcy spotkali się w biurach poselskich z posłanką Agnieszką Pomaską i posłem Leszkiem Blanikiem. Oboje parlamentarzyści wysłuchali związkowych argumentów i nie złożyli deklaracji. Związkowcy odwiedzili też wywodzącego się z Solidarności Jerzego Borowczaka, który podziela część związkowych argumentów.

- Poseł Borowczak jest posłem o związkowym rodowodzie, ale jak się zachowa to zobaczymy, gdy przyjdzie do podniesienia ręki podczas głosowania – mówi Roman Kuzimski, wiceprzewodniczący ZRG „S”, który koordynował gdańską akcję „Solidarności”.

Posła – ministra Sławomira Nowaka nie zastali w biurze. Podobnie jak Iwony Guzowskiej oraz gdyńskich parlamentarzystów PO. Związkowcy pozostawili petycje w biurach poselskich.
- Posłowie przyjęli do wiadomości stanowisko związku. Ten pseudodialog rządu ze społeczeństwem musi się skończyć. Do spraw dotyczących całego społeczeństwa nie można podchodzić arogancko. Trzeba zapytać ludzi co o tym sądzą, że planuje się narzucenie wydłużenia wieku emerytalnego bez kompleksowych rozwiązań problemów ludzi pracy, a przede wszystkim braku tejże pracy. A nie ma lepszej drogi niż odpowiedź uzyskana w referendum – mówi Kuzimski.

Związkowcy pozostawili więc w biurach poselskich pismo, w którym zwracają się o poparcie wniosku o przeprowadzenie referendum w sprawie zachowania dotychczasowych rozwiązań emerytalnych.
- Zapowiedziane w exposé premiera Donalda Tuska propozycje wydłużenia wieku emerytalnego dotyczą całego państwa. Wpłyną niemal na każdą sferę funkcjonowania państwa. Proponowane rozwiązania budzą ogromne obawy, czego wyrazem są m.in. badania sondażowe. Dlatego bez akceptacji społeczeństwa nie wolno przeprowadzać poważnych i daleko idących zmian  – czytamy w piśmie, które w imieniu Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność" podpisał przewodniczący Krzysztof Dośla.

NSZZ „Solidarność" do połowy lutego zebrała 1 380 tysięcy podpisów pod obywatelskim wnioskiem o referendum w sprawie zachowania dotychczasowych rozwiązań emerytalnych. Podpisy pod wnioskiem referendalnym zbiera też SLD.
ASG