37 tysięcy mieszkańców Sopotu nadal będzie płacić za m3 wody i ścieków 8,68 zł. Radni odrzucili wniosek taryfowy SNG. Wiceprezydent M. Skwierawski zakwestionował wzrost wydatków na materiały i wynagrodzenia o 10 proc., skoro inflacja sięga 2 proc. Tymczasem Marcin Burakowski prezes miejskiej spółki Aqua Sopot, odpowiadającej za sieć wodociągowo-kanalizacyjną w gminie zarabia 344 tys zł - i jest liderem komunalnych krezusów.
Dochody prezesa Aquy Sopot, która eksploatuje sopockie rury zaopatrujące 37 tys. mieszkańców są wyższe niż zarobki Jacka Skarbka, prezesa Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo-Kanalizacyjnej, utrzymującej sieć dla 467 tys. mieszkańców Gdańska!?
- Sopot to zamożne miasto, ale nie wiedziałem, że aż tak... - komentuje informacje "Gazety Gdańskiej" Wojciech Fułek, radny, który jako jedyny kontrkandydat Jacka Karnowskiego mógł wygrać z nim wybory prezydenckie, a dziś prowadzi w radzie miasta opozycyjny klub "Kocham Sopot".
W radzie nadzorczej spółki Aqua Sopot znajdują się bliscy współpracownicy prezydenta J. Karnowskiego: skarbnik Mirosław Goślicki, prawniczka urzędu Ewa Frymark, naczelniczka wydziału Elżbieta Turowiecka, a także Bożena Olejarczyk i Marek Bogacki. Z dostępnych danych wynika, że roczne wynagrodzenie z tego tytułu może przekraczać 40 tys złotych.
Skarbnik zarobił w ub. roku w urzędzie 154 tys. zł, a naczelniczka 105 tys. zł. Wynagrodzenia pozostałych członków kierownictwa sopockiego magistratu wahają się od 135 tys. zł M. Skwierawskiego - uzupełnione o 40 tys. z rady nadzorczej EkoDoliny - do 167 tys. zł Joanny Cichockiej Guli, 3 tys. zł mniej zarabia sekretarz Wojciech Zemła.
Prezydent Sopotu kosztuje podatników 152 tys. złotych rocznie, ale dzięki zaradności własnej i swojego politycznego przyjaciela, "towarzysza naczelnika Jastarni", dziś marszałka pomorskiego Mieczysława Struka dorabia 65 tys. w radzie nadzorczej lotniska i liche już 1700 złotych w spółce siatkarskiej kobiet, która porzucona przez PGE przestała obracać milionami. Pytanie, które powinno zaś doczekać się publicznej odpowiedzi brzmi - jak J. Karnowski reprezentując gminę Sopot jako współwłaściciel lotniska głosował w sprawie wynagrodzenia dla rady nadzorczej, czyli dla siebie?
Dużo mniej niż prezes M. Burakowski zarabiają inni sopoccy menedżerowie. Prezes EkoDoliny, Cezary Jakubowski, jeden z b. zastępców J. Karnowskiego, miał dochód na poziomie blisko 250 tys. złotych. Zawiadująca spółką Hala Widowskowa Gdańsk-Sopot, spłacającą wciąż koszty budowy, prezes Magdalena Sekuła przekracza rocznie 220 tys. zł. Nieźle płaci się też w zarządzie dróg i zieleni. Jego były dyrektor Andrzej Chrzanowski kosztował Sopot 195 tys. zł, a jego zastępca Wojciech Ogint 137 tys. zł - czyli razem tyle co prezes Aquy. Ponad 120 tys. złotych rocznie mogli pokwitować dyrektor zakładu oczyszczania miasta Janusz Kupcewicz Szwoch i prezeska Hipodromu Kaja Koczurowska. Także Waldemar Krupa, dyrektor publicznego Uzdrowiska Sopot, nie może narzekać - 158 tys. złotych.
Radni sopockiej opozycji zapowiadają, że zażądają od prezydenta Sopotu wyjaśnień na temat polityki płacowej w podległych samorządowi spółkach i instytucjach.
(gem,as)
- 07/12/2017 11:04 - Grudniowe rocznice 1970-1981. Kalendarium obchodów
- 06/12/2017 22:20 - Mikołajki z Dr Clownem
- 06/12/2017 20:32 - "Zrób prezent - podziel się sobą" po raz czwarty
- 06/12/2017 18:01 - Św. Mikołaj rozdawał prezenty chorym dzieciom
- 06/12/2017 17:40 - Fundacja Energa przybywa z pomocą
- 05/12/2017 21:12 - Protest przeciwko zmianom w ordynacji wyborczej i ustawom sądowym
- 05/12/2017 20:26 - Czy kobiety mają równe prawa na rynku pracy?
- 05/12/2017 20:12 - Tadeusz Aziewicz: Mamy uwagi do Szczurka
- 05/12/2017 15:06 - Na Platformie bez zmian
- 05/12/2017 10:06 - Nowe władze gdańskiego PiS