Oświadczenie Macieja Brzostka

Dziwne smrody dobiegają na gdańskie ulice z okolic wysypisk śmieci. To już nie tylko usłużne wiewiórki czy koperty podrzucane pod drzwi. To coś w rodzaju zapowiedzi polowania przez rozmaite zorganizowane hierarchicznie grupy rekonstrukcyjne na banalne okoliczności życia kandydata na prezydenta.Same takie pomruki brzmią złowieszczo dla mechanizmu demokracji, zwłaszcza demokracji spod znaku reglamentowanej praworządności.

Raz już do redakcji, wtedy "Głosu Wybrzeża", dziwne wieści o grzebaniu w cv Aleksandra Kwaśniewskiego trafiały, ale wtedy miały zaczyn i podtekst lustracyjny - wobec kandydata 2024 zupełnie niepraktyczny. Dlatego, że nie sposób dziś przewidzieć wydarzeń dziwnych i dziwnie kampanie dekorujących, których konferansjerem zdaje się być jeden z partyjnych liderów, publikujemy, póki na opamiętanie czas, stanowisko Maciej Brzostka, prezesa klubu bokserskiego, w którym Karol Nawrocki ćwiczył ciosy i zejścia z linii ciosów. Dobre zejście z linii ciosów otwiera drogę do zadania własnego ciosu. Być może za kilka miesięcy, a znamy jak to Donald Tusk ujął, miasto bardzo dobrze, trzeba będzie przystąpić do ułaskawiania premiera z Sopotu za łamanie prawa, choćby przy powoływaniu prokuratora krajowego...
(mf)

Treść oświadczenie Macieja Brzostka

DRODZY KLUBOWICZE I PRZYJACIELE
Dziś toczę swoją najtrudniejszą walkę.
Zostałem wciągnięty w polityczną wojnę, w której stawką jest moje dobre imię oraz nasz klub. Miejsce, które jest moim całym życiem.
Niestety przyszedł czas, że tym razem ja potrzebuję Waszego wsparcia i pomocy.
Wysyłajcie mi proszę screeny gdzie piszą o mnie, że jestem przestępcą i różne inne nieprawdziwe informacje na mój temat czy Klubu.
Zaczynam zabezpieczać prawnie dowody, aby pociągnąć do odpowiedzialności osoby, które za tym stoją.

Dziękuję Trener Maciej Brzostek