Marcin Kulasek: Przedstawimy ofertę dla małych, lokalnych ojczyzn

Rozmowa z Marcinem Kulasekiem, sekretarzem generalnym SLD

- Ostatnie sondaże pokazują wzrost zaufana do SLD. Czy wobec kompromitacji PO i N, które zlekceważyły wysiłek obywateli zbierających podpisy, ma jakikolwiek sens polityczny tworzenie z nimi tak zwanego Bloku Demokratycznego?
Marcin Kulasek: Też się nad tym zastanawiamy, bo rzeczywiście opozycja, ta parlamentarna, mało powiedziane, że strzeliła sobie w stopę, ale normalnie rozwaliła sobie w kolano. Takie zachowanie, ta niewiedza o podstawowych zasadach funkcjonowania parlamentu, sejmu to dyskwalifikuje. Tak naprawdę od pewnego czasu opozycja nie ma pomysłu. Potrafi tylko krytykować PiS nie ma natomiast oferty dla społeczeństwa. Brak tej oferty jest też związany z brakiem lewicy w parlamencie. To co się wydarzyło w 2015 roku, to, że SLD nie weszło do parlamentu spowodowało, że PiS samodzielnie rządzi i psuje nasz kraj, chodzi głównie o sfery związane z konstytucją, łamie tą konstytucję, niszczy trójpodział władzy, niszczy demokrację, powoduje centralizację państwa i niszczenie samorządności. SLD gdyby było w parlamencie na pewno na na to by nie pozwoliło. Mamy mądrych polityków, przygotowanych do pełnienia funkcji i takich błędów jakie popełniła Nowoczesna i PO na pewno byśmy nie popełnili.

- Jaki pomysł na kampanię na Pomorzu, które nie jest łatwe dla lewicy, ma SLD. Co zaproponuje "SLD Lewica Razem" skoro partii nie ma w sejmiku, nie są znane obywatelom-wyborcom poglądy SLD na politykę regionalną?
Marcin Kulasek: W tych wyborach samorządowych my jak SLD będziemy startowali pod szyldem SLD Lewica Razem. Na pewno na wszystkich szczeblach wojewódzkich wystawimy pełne listy i przedstawimy naszą ofertę. Jak kierownictwo Sojuszu, łącznie z przewodniczącym Włodzimierzem Czarzastym, wychodzimy z założenia, że złotówkę z Gdańska, czy z Gdyni, czy z Sopotu, czy z Kartuz, czy z innej miejscowości widać lepiej z tych miejscowości niż z Warszawy. Dlatego nasze lokalne struktury będą przygotowywały specjalną ofertę dla lokalnego społeczeństwa, dla powiatu, mieszkańców gmin, mieszkańców miast. SLD ma reprezentację w ponad 320 powiatach, ma drugą liczbę, o tym się nie mówi, prezydentów i wiceprezydentów miast po Platformie Obywatelskiej, ma ludzi przygotowanych i ludzi, którzy wiedzą czego mieszkańcy w lokalnych społecznościach najbardziej potrzebują. Taka specjalna oferta w będzie małych, lokalnych ojczyznach przedstawiona. Szkielet, minimum programowe będzie centralnie ustalony i przedstawimy go na konwencji krajowej SLD 12 maja. Na tym szkielecie będą nadbudowane lokalne programy. To co najbardziej lokalnie boli zdiagnozują nasi, mam nadzieję, przyszli radni i będą to realizowani jako radni wybrani z SLD.

- W wyborach prezydenckich w Gdańsku bywało że kandydaci SLD zajmowali drugie, trzecie miejsce, klub radnych SLD miał 6 członków. Dziś partia jest raczej nieobecna na scenie lokalnej. 4 lata temu politycy SLD ogłosili wspólny "dekalog dla Gdańska" - czy to jest jeszcze jakiś punkt wyjścia do kampanii samorządowej?
Marcin Kulasek: Myślę, że tak. To były dobre rozwiązania, rozwiązania, które pomagały lokalnemu społeczeństwu, widziały błędy, które rządzący samorządowcy popełnili. Na pewno urealniony o wprowadzenie nowych potrzeb, które się pojawiły zostanie wprowadzony. Ten program, który powstał nie został zrealizowany przez rządzących samorządowców więc myślę, że uaktualnionym programem SLD będzie startowało.

Rozmawiał Tomasz Łunkiewicz