Nie każdy lokal „z kuchnią świata” potrafi uchwycić to, co w danym kraju najcenniejsze: smak, rytuał i atmosferę wspólnego stołu. GEMO, gruzińska restauracja przy Długim Targu 33/34 w Gdańsku, robi to z wyczuciem. Z zewnątrz widać eleganckie okna zabytkowej kamienicy, wewnątrz — żywy ogień, zapach świeżych ziół, ciepło chleba i coś, czego nie da się udawać: prostą, gościnną energię. Lokal mieści się na parterze Hotelu Holland House Residence, więc łączy dwa światy: spacer po reprezentacyjnej promenadzie i komfort „zjazdu windą na kolację”. To miejsce, do którego trafia się z ciekawości, a wraca — dla konsekwentnie dobrego, kaukaskiego jedzenia.
Tekst sponsorowany
Kuchnia, która ma smak i sens
Gruzini od pokoleń budują kuchnię wokół chleba, sera, mięsa z ognia, warzyw i ziół. W GEMO ten porządek jest czytelny od pierwszej strony karty. Chcesz zacząć „po bożemu”? Weź chinkali — mięsne pierogi w kształcie sakiewek, z bulionem w środku. Są też wersje warzywne dla tych, którzy mięso ograniczają. Lubisz wypieki? Zamów chaczapuri: imeretyńskie, z serem w środku, lub adżarskie — łódka z serem, jajkiem i masłem, które miesza się przy stole. Gdy szukasz czegoś naprawdę treściwego, wskakuj w csicwila (mięsa i warzywa z patelni), szaszłyki z grilla, lobio z czerwonej fasoli z orzechami i kolendrą, badrijani — bakłażany z pastą orzechową, granatem i czosnkiem. Jest też charcho i czichirtma — zupy, którymi Gruzja rozgrzewała się od zawsze.
Drobne dodatki robią różnicę: tkemali (kwaśna śliwkowa), adjika (ostra, paprykowo-czosnkowa), świeże zioła, orzechy, kiszonki. Jeśli kuchnia ma być pamiętana, musi być prawdziwa — i GEMO trzyma się tego kursu. Kto woli zamówić bez niespodzianek, może podejrzeć kartę online i od razu dodać potrawy do koszyka (na wynos lub z dostawą). To ułatwia życie rodzinom i grupom, które chcą zsynchronizować zamówienia jeszcze przed przyjściem.
Zobacz podstrony GEMO (menu, zdjęcia, kontakt):
• Menu i zamówienia: https://www.restauracjagruzinskagemo.pl/en/restauracja/restauracja-gemo-gdansk
• Galeria: https://www.restauracjagruzinskagemo.pl/uk/galeria
• Kontakt i rezerwacje: https://www.restauracjagruzinskagemo.pl/en/kontakt
Szacunek dla roślin — bez ideologii
Gruzja to nie tylko mięso i sery. W GEMO spokojnie zjesz wegetariańsko i wegańsko: pchali (warzywne pasty z orzechami), wspomniane badrijani, sałatki z orzechową nutą, pieczone warzywa, lobio, chleb i dipy. Warto zapytać obsługę o możliwość dopasowania dania do potrzeb (np. bez kolendry, bez ostrości, bez glutenu). Restauracja nie deklaruje się jako specjalistyczna w dietach klinicznych, ale stawia na rozsądek i elastyczność — a to w gastronomii bywa ważniejsze niż modne etykiety.
Supra, czyli powód, żeby usiąść
Gruzińska biesiada supra to nie tylko jedzenie — to rytuał wspólnego stołu, toasty i obecność tamady (mistrza ceremonii). W Gdańsku nie musisz odtwarzać całego scenariusza, by poczuć klimat. Zamów kilka dań „na środek”, dziel się, próbuj, rozmawiaj. GEMO działa tak, że stół sam układa się w opowieść: chleb, pasty, zupa, pierogi, grill, na finał coś słodkiego. Jeśli chcesz zrobić z kolacji małą suprę, powiedz to przy rezerwacji — doradzą kolejność i dobiorą wina.
Winne Kaukazy: qvevri i toasty
Nie ma Gruzji bez wina. W GEMO warto zapytać o qvevri — wina z amfor zakopanych w ziemi, o nieco innym profilu aromatycznym niż „zachodnie” butelki. Świetnie grają z orzechami, kolendrą i grillowanym mięsem. Na początek spróbuj lekkich, świeżych bieli (np. kachetyjskich) albo „bursztynowych” win macerowanych na skórkach (tzw. „orange”). Do szaszłyków i chinkali z mięsem proszą się czerwienie z Saperavi. A jeśli wolisz bezalkoholowo — gruzińskie lemoniady (tarhun, granat, gruszka) wpisują się w tę kuchnię lepiej niż cokolwiek innego.
Scenariusze odwiedzin: trzy pomysły
1) Lunch w biegu. Wpadasz „między Dworem Artusa a Zieloną Bramą”: chaczapuri + lemoniada to zestaw, który nie przeciąży budżetu ani grafiku. Zjesz szybko, ale bez wrażenia „fast-foodu”.
2) Rodzinny wieczór. Stawiasz na dzielenie: chleb, badrijani, chinkali i mięsa z grilla, a do tego sałaty i sosy. Dzieciom łatwo wytłumaczyć, „co jest czym” — większość dań ma proste, uczciwe smaki.
3) Spotkanie po pracy. Wybierz półmiskowe podanie przystawek, do tego wino i finał w postaci ciepłego deseru (np. gozinaki z miodem i orzechami czy pelamushi na bazie soku winogronowego, jeśli akurat jest w karcie). Nie musisz niczego udowadniać — tu liczy się bycie razem.
Miejsce, które „oddycha” ulicą
Atut numer jeden? Lokalizacja. Długi Targ to gdański salon: mieszanka turystów, mieszkańców, artystów, przewodników i dzieciaków z lodami. W GEMO masz to wszystko „za szybą” — z dystansem pozwalającym rozmawiać, ale na tyle blisko, by poczuć puls miasta. Zimą przyjemnie jest schować się w cieple i patrzeć na śnieg, latem — polować na stolik blisko okna i cieszyć się długim wieczorem.
Atut numer dwa? Synergia z hotelem. To nie jest przypadek, że GEMO działa na parterze Holland House Residence. Gość hotelowy ma łatwiej: śniadanie, lunch, kolacja — bez kurtki, bez mapy, bez taksówek. Gość „z ulicy” doceni jasny adres i fakt, że to nie jest anonimowy ciąg gastronomiczny, tylko restauracja „z domem nad głową”.
Obsługa, której się ufa
Kuchnia może być świetna, ale to ludzie budują doświadczenie. W GEMO warto słuchać rekomendacji — szczególnie przy winach i kolejności podawania (pierogi można rozbić na dwie tury, żeby nie wystygły; grill lepiej zamówić, gdy zupa już jest na stole). Ten detal robi różnicę: nic nie leży, nic nie traci temperatury, nic nie czeka. W dni o dużym ruchu przydaje się wcześniejsza rezerwacja — zwłaszcza przy większych grupach.
Pora dnia? GEMO ma długi oddech
To restauracja, która nie zasypia za wcześnie. W praktyce oznacza to, że śniadanie, późny lunch i kolacja „po spektaklu” są tu realną opcją. Przyjechałeś do Gdańska po południu? Masz głowę w chmurach, walizkę w hotelu i apetyt na „coś konkretnego”? Tu nie usłyszysz: „już nie podajemy ciepłych dań”. Przed wizytą sprawdź aktualne godziny w zakładce kontakt — bywają wydłużone w weekendy i w sezonie.
Dla kogo jest GEMO?
Dla turystów — bo kuchnia gruzińska bywa miłością od pierwszego kęsa. Dla rodzin — bo wspólne biesiadowanie „na środku stołu” to najlepszy pomysł na obiad. Dla zespołów i znajomych — bo łatwo tu zaplanować rachunek i podzielić się daniami. Dla singli — bo przy oknie z książką i miską zupy można zapomnieć o świecie na godzinę. I wreszcie dla gości Holland House — bo wtedy ten lokal staje się po prostu „Twoją kuchnią” na czas pobytu.
Małe podpowiedzi, wielkie efekty
- Rezerwacja: napiszesz lub zadzwonisz wprost ze strony (formularz/telefon/e-mail). W sezonie i weekendy to bardzo dobry pomysł.
- Zamówienia online: sprawdzisz menu i od razu „klikniesz” na wynos lub z dostawą (gdy dzieci zasnęły, a Ty wolisz kolację w pokoju).
- Galeria: obejrzyj zdjęcia — ułatwia to wybór, zwłaszcza przy daniach „na środek”.
Zostań na noc: dyskretna reklama, konkretny pożytek
Jeśli planujesz dłuższy pobyt, Holland House Residence (w tej samej kamienicy) rozwiązuje większość logistycznych zagadek. Śniadanie masz „na dole”, kolację — „pod nosem”, a po drodze muzeum, Motława, zabytki i teatry. Dla wielu to idealny „city-break z kuchnią w pakiecie”: centrum bez kompromisów i kuchnia, do której schodzi się w kapciach (czasem dosłownie). Wybierając nocleg nad restauracją, oszczędzasz czas, planujesz dzień bez nerwów i zyskujesz pewność, że nawet przy gorszej pogodzie wszystko zagra.
Kontakt
Długi Targ 33/34
80-830 Gdańsk
tel.: 730 877 792
gemochmielna@gmail.com
https://www.restauracjagruzinskagemo.pl/
Inne artykuły związane z:
- 07/10/2025 09:05 - Warsaw Hostel Centrum – więcej niż nocleg. Historia, komfort i 24/7 w samym sercu Warszawy
- 07/10/2025 08:49 - REDAKTOR Jakubowski nie żyje
- 06/10/2025 18:39 - Grzegorz Ksepko: interes suwerennej Polski jest najważniejszy
- 06/10/2025 13:24 - Dość obłędu - po pierwsze dziecko!
- 04/10/2025 12:53 - Fort24 – Twój magazyn spokoju i porządku w sercu Warszawy
- 04/10/2025 12:38 - Hotel Mokotów – nowoczesny adres w zielonej dzielnicy. Komfort, praca i zwiedzanie w jednym rytmie