Kto był ojcem chrzestnym prezydentury Pawła Adamowicza? Nawet ci, którzy go zgłaszali na prezydenckie szczyty w Gdańsku, mieście Wolności i Solidarności, dzisiaj mówią: od 12 lat nie mamy z nim nic wspólnego.
Był rok 1998. Październik. Jan Paweł II rozpoczynał 20 rok pontyfikatu, a Gerhard Schröder został kanclerzem Niemiec pokonując Helmuta Kohla, trzeci rok prezydentury zaliczał Aleksander Kwaśniewski. Paweł Adamowicz zasiadł na fotelu prezydenta grodu nad Motławą. Stanowisko dało mu handicap w kolejnych wyborach.
26 października 1998 roku Paweł Adamowicz, skromny wówczas i koncyliacyjny polityk, zaczynający karierę od roli ministranta w parafii prałata Jankowskiego, stopniowo ewoluował. Rada Miasta Gdańska wybrała go na prezydenta,ÂÂÂ w sytuacji, gdy z trudem, na fastrydze, trzymała się koalicja Akcji Wyborczej Solidarność i Unii Wolności. Przewodniczącą Rady Miasta była wówczas Elżbieta Grabarek-Bartoszewicz.
Nim Paweł Adamowicz został wybrany przez gdańskich rajców na prezydenta Gdańska wysłuchał laudacji wygłoszonej przez ówczesnego radnego Czesława Nowaka, który w imieniu Klubu AWS zgłaszał jego kandydaturę.
- Pan Paweł Adamowicz ma 32 lata, prawnik z wykształcenia. W latach 80 działał w studenckiej organizacji opozycyjnej, był współorganizatorem strajku okupacyjnego na Uniwersytecie Gdańskim i przewodniczącym Studenckiego Komitetu Strajkowego w maju 1988 roku. Mój klub jest przekonany, że doświadczenie, jakie posiada w działalności samorządowej daje gwarancję, że będzie godnie pełnił funkcję prezydenta Miasta Gdańska - wygłaszał Czesław Nowak, założyciel i wieloletni prezes Stowarzyszenia Godność.
Jego poprzednik w roli prezydenta Tomasz Posadzki po latach wspomina:
- Niespecjalnie pamiętam, czy i jakie zakulisowe rozmowy były prowadzone. Generalnie Unia Wolności nie była szczególnie zainteresowana koalicją w Radzie Miasta. Klub AWS miał większość - mówi dość oszczędnie mec. Tomasz Posadzki, prezydent Gdańska z UW w latach 1994-98.
Rada liczyła wówczas 60 radnych. Obecnych na sesji było 55 radnych, 33 głosowało za Adamowiczem. 6 rajców wstrzymało się od głosu. Nikt nie był przeciw. Aż 16 z obecnych nie uczestniczyło w głosowaniu.
- Dziękuję bardzo Klubowi Akcji Wyborczej Solidarność, wszystkim ugrupowaniom tworzącym ten Klub, za to, że mi zaufali, że mogę podjąć się tej trudnej pracy jako Prezydent Miasta Gdańska - podziękował Adamowicz.
A jak ocenia tamtą nominację i wybór Czesław Nowak, przewodniczący kluby AWS w 1998 r.?
- Paweł Adamowicz wtedy, kiedy go wystawialiśmy, był przewodniczącym Rady Miasta, był znany jako dość sensowny działacz, jeszcze z czasów studenckich. Zapowiadał się na dobrego samorządowca - mówi Nowak i przyznaje, że się na nim zawiódł.
- Dwukrotnie chciano go odwołać. Ja go broniłem, gdy miał wylecieć. To po latach, z perspektywy, mój wielki zawód. Broniliśmy go, gdy podchody robił pod niego Tusk, gdy mógł wylecieć za przebudowę "Monopolu", gdy drugi raz go podkopywał Aram Rybicki razem z SLD. Ja byłem z nim do 2006 roku - wspomina Nowak i kreśli meandry polityki i gospodarki:
- Adamowicz się umocnił po drugiej kadencji. Do tego czasu on by się nie odważył robić takich historii, które teraz wychodzą. Po 2006 roku on się rozbestwił, rozzuchwalił. Deweloperzy zaczęli się u niego pojawiać, zaczęły się prace nad zmianami planów zagospodarowania przestrzennego choćby działek po wojsku. Otoczył się on ludźmi, którzy mu sprzyjali, a on im. Mnie z Adamowiczem nic nie łączyło. Nie odpowiadam na jego zaproszenia, nie zabiegam i nie utrzymuję kontaktów - zapewnia Nowak.
Przypomnijmy, że Paweł Adamowicz w samorządzie jest od 1990 r. Jego zawodowe CV nie jest zbyt bogate. Jest w nim trzyletnia posada stróża nocnego w Gdańskim Towarzystwie Naukowym, epizod z asystenturą w katedrze Historii Państwa i Prawa Polskiego na Wydziale Prawa i Administracji UG oraz trzyletnia kadencja prorektora ds. studenckich Uniwersytetu Gdańskiego.
W połowie lat 90. Adamowicz był w szeregach Partii Konserwatywnej, a następnie w Stronnictwie Konserwatywno-Ludowym. Z listy AWS startował w wyborach na radnego.
Skąd zatem przyszedł ten impuls prezydencki?
- Jego faworyzował Maciej Płażyński, związany z konserwatystami. On go zaproponował na tamten czas i od Płażyńskiego ta inspiracja wypłynęła - ocenia Nowak.
- Adamowicz dla mnie on się skończył dawno jako polityk i jako przyjaciel. On już chyba zdaje sobie sprawę, że nadchodzi jego koniec w tej robocie, mimo sprzyjającej mu kasty sądowniczej i zaplecza, które jest mu przychylne - dodaje Nowak.
A ów studencki strajk, na który powołał się Nowak podczas sesji w 1998 r.?
Otóż Paweł Adamowicz zaczął polityczną karierę w maju 1988 r. Na uczelniach Warszawy, Lublina, Łodzi, Gdańska nastąpiła wtedy reaktywacja Niezależnego Zrzeszenia Studentów. 3 maja 1988 r. zastrajkowali studenci UG. Przewodniczącymi komitetu strajkowego zostali studenci Paweł Adamowicz oraz późniejszy przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski (zginął pod Smoleńskiem 10.04.2010 r.). Członkami komitetu byli Andrzej Sosnowski (dziś prezes Kasy Stefczyka), Mariusz Popielarz oraz Anna Galus-Czerwonka.
- Dla członków NZS, z którym nie chciał identyfikować się wówczas Paweł Adamowicz, naturalnym było, że potrzebujemy zjednoczenia, sprytu i wykorzystania wszelkich środków, aby stawiać silny i skuteczny opór – wspominał w rozmowie z nami Andrzej Sosnowski.
Co spowodowało, że to Adamowicz znalazł się na czele komitetu strajkowego?
– Fakt, iż Paweł Adamowicz nie należał do Niezależnego Zrzeszania Studentów przemówił wówczas za wyborem na przewodniczącego strajku. Czując się równymi wewnątrz organizacji i nie chcąc wprowadzać podziałów przez wybór członka NZS zdecydowaliśmy się powierzyć tę rolę Adamowiczowi. Niewątpliwym atutem takiej sytuacji był wysyłany do studentów sygnał, że pracujemy ponad podziałami, jednoczymy wszystkie środowiska. Członkowie NZS z kolei, dzięki znacznie dłuższej pracy w konspiracji, mogli przyjąć na siebie trudniejsze, choć może mniej spektakularne obowiązki związane z kwestiami organizacyjnymi. Były one skuteczne i doceniane przez grono studenckie, co potwierdziły późniejsze wybory do parlamentu uczelni, do którego nie dostał się Paweł Adamowicz – wylicza powody, dla których Adamowicz został szefem Studenckiego Komitetu Strajkowego prezes Sosnowski.
Pod koniec lat 80. Adamowicz, członek Diecezjalnej Służby Porządkowej „Semper Fidelis”, zbliżył się do środowiska gdańskich liberałów. Jednak on w piłkę nie grał, więc nie zaprzyjaźnił się z Donaldem Tuskiem i z Janem Krzysztofem Bieleckim. Trafił więc pod skrzydła konserwatystów. Chociaż dobrze znal się z Janem Krzysztofem Bieleckim, Donaldem Tuskiem, Jackiem Merklem i Lechem Mażewskim.
Studia prawnicze ukończył w 1989 r.
Warto przypomnieć, że wyborcy, ci mniej „wyrobieni”, kierują się zasadą wyłożoną przez inżyniera Mamonia z filmowego „Rejsu”. Zdanie „Lubię tylko te piosenki, które znam” zagościło też w polityce. Prezydenci miast i marszałkowie województw dostają bonus od wyborców za sam fakt bycia włodarzem. Chyba, że bardzo „narozrabiają”.
Pierwsze bezpośrednie wybory prezydenckie, te w 2002 r., Adamowicz wygrał w II turze, pokonując ówczesnego kandydata SLD Marka Formelę. W 2006 r. i w 2010 roku zwyciężał już w I turze. W 2014 r. otrzymał poparcie większości wyborców w II turze, pokonując w niej Andrzeja Jaworskiego z PiS. Sam przyznaje, że bliska jest mu problematyka stosunków między państwem a obywatelem. Jego praca magisterska to "Społeczeństwo obywatelskie i państwo polityczne w filozofii Karola Marksa".
ASG
- 10/04/2018 21:00 - Gdańskie obchody ósmej rocznicy Katastrofy Smoleńskiej
- 10/04/2018 20:41 - Odsłonięto pomnik dr Mariana Pelczara
- 10/04/2018 17:49 - Tragiczny lot
- 09/04/2018 20:40 - Muzeum II Wojny Światowej świętowało I urodziny
- 09/04/2018 07:46 - Marcin Strzelczyk kandydatem SLD na prezydenta Gdyni
- 07/04/2018 22:03 - Dzień Świadomości Autyzmu z SOWR
- 07/04/2018 17:24 - Czarzasty: Wrócimy do Sejmu bez arogancji, bez buty, bez chamstwa, z dużą skromnością
- 05/04/2018 17:51 - Marek Balicki: Cztery błędy transformacji
- 03/04/2018 18:41 - ORP Sokół nadal będzie służył, ale tym razem na lądzie
- 02/04/2018 16:22 - Jan Daniluk: Das Ende von Danzig - Początek Gdańska