Gdańszczanie podtrzymają nadzieje?

Na godz. 16.30 przewidziano początek spotkania Renault Zdunek Wybrzeże z Betard Spartą. Dla podopiecznych Piotra Szymko to mecz ostatniej szansy.

Nie jako jest tradycją, że gdy gdańska drużyna rywalizuje w ekstralidze to o utrzymanie walczy z ekipą z Wrocławia. Tak było w 2009 i 2012 roku. W tym sezonie również wszystko wskazuje, że to dwie drużyny zajmą dwa ostatnie miejsca w ligowej tabeli. Niestety wszystko również wskazuje, że tak jak w dwóch wcześniejszych przypadkach to gdańszczanie w klasyfikacji końcowej będą na samym dole. Sytuacja gdańskiego zespołu może stać się beznadziejna już po spotkaniu z Betard Spartą. Porażka lub remis będą praktycznie oznaczać spadek do I ligi.

Jeśli gdańszczanie mają wygrać jeszcze jakiś mecz w tym sezonie to najlepsza okazja nadarza się teraz. Wrocławianie, którzy byli rewelacją poprzedniego sezonu w tym spisują się słabiej. Betard Sparta w przerwie zimowej wzmocniła się. Do macierzystego klubu powrócił Maciej Janowski, pozyskano również Juricę Pavlica. W meczowym składzie Ci zawodnicy zastąpili Petera Ljunga i Zbigniewa Sucheckiego. Wydawać by się mogło, że wzmocnieni wrocławianie powalczą o coś więcej niż utrzymanie. Tymczasem dużo słabiej niż przed rokiem jeździ Troy Batchelor. Zawodzi Pavlic, a Janowski od kilku spotkań ma problemy sprzętowe i również kiepsko punktuje. Po słabszym początku do formy sprzed roku wraca Tai Woffinden. Nierówna forma wrocławian to idealna okazja do ich pokonania. O bonusie nie ma co marzyć po porażce 31:59 w Wrocławiu, ale zwycięstwo jest realne. Jak gdańszczanie nie wygrają tego spotkania to mogą myśleć o startach w I lidze.

Gdańszczanie w meczu pojadą w najsilniejszym składzie. Na gdańskim torze trenowali Fredrik Lindgren i Leon Madsen. Thomas H. Jonasson po wczorajszym udanym występie w półfinale eliminacji do Grand Prix w Gorican na swoim profilu na facebooku zamieścił wpis, że rusza w drogę do Gdańska. Pozostaje liczyć, że skandynawskie trio zapunktuje tak jak w ostatnich występach na gdańskim torze czyli każdy zdobędzie conajmniej 10 punktów.

Oby tylko pogoda nie pokrzyżowała planów.

Tomasz Łunkiewicz