Niewiele emocji dostarczył mecz Lotosu Wybrzeże z ROW Rybnik. Kibice spodziewali się jednostronnego widowiska i na stadionie zasiedli w nielicznym gronie.
O tym, że spotkanie z ROW Rybnik nie dostarczy zbyt wielu emocji było wiadomo już wcześniej. Dla gdańszczan mecz nie miał większego znaczenia, bo w drugi etapie będą się liczyły tylko punkty zdobyte w meczach z zespołami jeżdżącymi w górnej czwórce, a jej skład już od kilku tygodni był przesądzony. To spowodowało, że na trybunach zasiadło bardzo mało kibiców, którzy w dość sennej atmosferze obejrzeli mecz.
Rybniczanie stwarzali pozory, że chcą w Gdańsku walczyć. Dlatego pojawiły się informacje, że z Cardiff ma przyjechać Antonio Lindbaeck. Szwed został zgłoszony, ale na stadion nie dotarł. Ze "Toniniem" goście może zdobyliby kilka punktów więcej, ale szans na wygraną i tak nie mieli. O tym, że był to mecz do odjechania najlepiej świadczy fakt, że poza puszczaniem Kamila Flegera za Lindbaecka Adam Pawliczek nie dokonywał żadnych zmian taktycznych.
Na torze emocje były gdy pojawił się Aleksandr Loktajew. Młody Rosjanin zanotował trzy indywidualne zwycięstwa, dwukrotnie pokonując Darcy Warda. Z pozostałych rybniczan minimalną ochotę do walki przejawiali Daniel Pytel i Andriej Karpow.
W gdańskiej ekipie każdy pojechał swoje. Jeden bieg nie wyszedł parze Mikael Max-Paweł Hlib. "Hlipek" zanotował dwa zera. To drugie to wynik defektu kilkadziesiąt metrów przed metą, gdy Paweł jechał po pewne dwa punkty. Dobre występy zaliczyli Kamil Brzozowski i Damian Sperz. "Brzózka" zadebiutował przed gdańską publicznością. - Był spory stres przed meczem - przyznał Kamil. - Dwa pierwsze biegi były dobre. Słabiej wypadłem w dwóch ostatnich.
Udany powrót do drużyny zaliczył Renat Gafurow. "Gafiemu" nie wyszedł tylko ostatni start. - To był mój błąd - przyznał Renat. - Powinienem ściąć do krawężnika, a ja poszedłem za szeroko.
Nasze oceny
Renat Gafurow - 4+ - poza ostatnim startem praktycznie bezbłędny występ Renata
Kamil Brzozowski - 4+ - jak na razie Kamil przywozi punkty, których wymaga się od zawodnika tzw. drugiej linii, prawdziwym sprawdzianem będzie jednak mecz z rywalem z górnej czwórki
Mikael Max - 4+ - w pierwszym biegu zaspał na starcie, ale zdołał przejść na drugą pozycję, w pozostałych występach poza zasięgiem rywali
Paweł Hlib - 4 - nieudany pierwszy bieg, w którym przegrał start i nie zdołał wyprzedzić Pytla, w pozostałych przyjeżdżał za kolegami z pary, stracił dwa punkty po defekcie motocykla
Magnus Zetterstroem - 4 - w jednym biegu dał się zaskoczyć na starcie Loktajewowi, w drugim Karpowowi
Damian Sperz - 4+ - jeden z lepszych występów Damiana w tym roku, dorobek mógł być jeszcze większy, ale w pierwszym biegu czekał na Warda, a w innym podniosło mu motocykl i spadł na trzecie miejsce
Darcy Warc - 4 - dwa razy musiał uznać wyższość Loktajewa. Kibice na trybunach zastanawiali się czemu w takim meczu jechał aż pięć razy
Tomasz Łunkiewicz
fot. Zbigniew Jacykowski
- 30/06/2011 08:15 - Sperz w finale MIMP
- 29/06/2011 18:20 - Biało-zielony Olisadebe?
- 29/06/2011 15:14 - Lotos Wybrzeże w Łodzi bardziej polski
- 28/06/2011 17:27 - Powalczą o mistrzostwo w juniorskich parach
- 28/06/2011 14:07 - Memoriał Jana i Stefana Korneluków
- 26/06/2011 19:47 - Ni to tanio, ni to drogo. Znamy ceny na PGE Arenę
- 26/06/2011 11:20 - Lotos Wybrzeże - ROW LIVE
- 26/06/2011 10:03 - Rekiny bez zębów
- 25/06/2011 19:53 - 22 zawodników na turniej główny w Sopocie
- 25/06/2011 19:17 - Hancock najlepszy w Cardiff, dobry występ Zorro