Jedną z mniej znanych postaci malarskich Wolnego Miasta Gdańska jest Graf von Luckner. Co prawda urodził się w Kołobrzegu (1891), jednak parę lat studenckiego życia spędził w Gdańsku.
Pochodził z pruskiej rodziny szlacheckiej. Młodzieńcze lata spędził na Pomorzu. W roku 1919 rozpoczął studia malarskie na Wydziale Architektury Wyższej Szkoły Technicznej w Gdańsku. W świat poważnej sztuki wprowadzał go profesor gdańskiej uczelni, znakomity niemiecki malarz Fritz Pfuhle. Już do końca życia w malarstwie Lucknera dało się odczuć rękę profesora. Szczególnie w obrazach przedstawiających siłę i potęgę koni. Później, jeszcze na początku lat 20-tych wieku XX, Luckner studiował w Dreźnie u wybitnego niemieckiego malarza Ludwika von Hofmanna, malarza Jugendstilu - niemieckiej secesji.
Heinrich Graf von Luckner, Max Pechstein, ok. 1941, płótno, olej, reprodukcja zdjęcia pochodzi z publikacji "Graf von Luckner" Potsdam Bei Eduard Stichnote MCMXLVII
Pomimo jego dobrego pochodzenia i znajomości z wieloma nazistowskimi artystami, niektóre jego prace po roku 1933 zaliczone zostały do sztuki ”zdegenerowanej”, między innymi portret niemieckiego ekspresjonisty Maxa Pechsteina. Nie przeszkodziło to jednak w odbyciu półrocznych studiów w rzymskiej Willi Massimo (1942), będącej wielkim wyróżnieniem i nagrodą dla niemieckich artystów. Wojna pozostawiła w sztuce Lucknera niezatarte ślady. W roku 1949 malarz został profesorem Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie, a na emeryturze osiadł w Monachium. Tu rozpoczął ostatni etap swojej artystycznej pracy - już do końca życia oddał się malarstwu portretowemu.
Plakat wystawy zbiorowej w Berlińskiej Akademii Sztuki (1963)
Jego wcześniejsza twórczość, niekiedy porównywana była do malarstwa Hansa von Maréesa, wybitnego niemieckiego malarza wywodzącego się ze starej francusko-holenderskiej szlachty. Luckner tak jak on sięgał do mitologicznych motywów, traktując je jako wyraz niespełnionej tęsknoty za ideałami ludzkiej egzystencji. Jego malarstwo emanuje idyllicznym spokojem i odprężeniem. Artysta przedstawia sielankowy świat, w którym ludzie poszukują swojej drogi i czuja się z tym dobrze. Życie jest piękne i wartościowe. Motywy zabitych zwierząt przedstawia jako symbol zmarnowanego życia. W powojennej twórczości artysta sięga do okropieństw wojny, często pojawia się motyw galeonu, okrętu niosącego śmierć, którym stała się Europa. Ponure, ciemne obrazy, wywołują duże emocje i są pewną przestrogą przed ludzką agresją.
Heinrich Graf von Luckner, Kochankowie, ok. 1951, płótno, olej
W Polsce Heinrich Graf von Luckner pomimo ścisłych związków z Kołobrzegiem, gdzie się urodził i Gdańskiem, gdzie studiował, jest nadal bardzo słabo znany. Jego prace od czasu do czasu pojawiają się na europejskich aukcjach sztuki, gdzie osiągają jeszcze znośne ceny w granicach tysiąca euro.
Tekst i zdj. Stanisław Seyfried
Obrazy pochodzą z gdańskiej kolekcji Andrzeja Walasa
- 10/10/2016 20:57 - Sztuka Młodych na dworcu w Sopocie
- 05/10/2016 10:28 - Od video artów po biennale
- 03/10/2016 12:37 - Nagroda im.Kazimierza "Kacha" Ostrowskiego 2016 (Video)
- 26/09/2016 15:43 - Nagroda ZPAP im. K. Ostrowskiego dla Lecha Majewskiego
- 22/09/2016 16:57 - Jan Szczypka i jego rzeźby
- 11/09/2016 18:24 - Nagroda im. Kazimierza Ostrowskiego dla Lecha Majewskiego
- 05/09/2016 17:05 - „Transform” w Galerii ZPAP
- 02/09/2016 11:24 - Emocje i uczucia Danki Jarzyńskiej
- 24/08/2016 20:38 - Andrzej Januszajtis: Kto nie zachwyca się Gdańskiem, nie jest zdolny do zachwytu w ogóle
- 17/08/2016 15:49 - Piwarscy: Jesteśmy Polakami obojętnie gdzie mieszkamy