Poglądy prywatne i publiczne radnej Dunajewskiej

Do Radia Gdańsk podeszła radna Beata Dunajewska, szefowa stowarzyszenia "Wszystko dla Gdańska", które w koalicji z Platformą Obywatelską sprawuje władze w Gdańsku. Redaktorowi Bartoszowi Stracewskiemu wyjaśniła, że na sprawy miejskie ma poglądy prywatne i publiczne. Z pierwszych się nie zwierza, a w sprawie znaczących podwyżek dla prominentów gdańskiego samorządu podniosła co prawda dokuczliwość inflacji dla ich dobrostanu, ale też "zakapowała" prezydent Dulkiewicz z ugrupowania "Wszystko dla Gdańska" - za jej odpowiedzialność polityczną. Osobiście, jako kierownik w miejskiej instytucji kultury, B. Dunajewska przyznała się też do konsumpcji podwyżki, ale mniejszej niż otoczenie prezydent Gdańska. Zdradziła przy tym, że gdyby była dyrektorem, na przykład Gdańskiego Archipelagu Kultury, a nie tylko kierownikiem "Windy", to  miałaby problem z wolumenem podwyżki. Szczerość ta trąci ignorancją, bo gdyby B. Dunajewska była dyrektorem miejskiej instytucji nie mogłaby się mościć w radzie miejskiej. Cóż począć, w takie ręce poszły sprawy gdańskie, a wciąż też w oświadczeniu majątkowym radna B. Dunajewska pomija uposażenie z tytułu pełnienia funkcji publicznej. W sumie grosze, jakieś 35 tys. złotych...