Czwartkowy wieczór 11 lutego w skansenie rzemiosł, malborskiej Szkoły Łacińskiej należał do radosnych i ciepłych w każdym calu. Spotkali się tu autorzy bajek, realizatorzy projektu „Bajki sercem pisane” oraz sympatycy tego niecodziennego przedsięwzięcia.
„Bajki sercem pisane” to książka stworzona przez wielu twórców. Znajdą się w niej bajki, baśnie i opowiadania (rodzimych twórców, osób publicznych tej części regionu – przyp. red.) ) Zuzanny Gajewskiej, Kamili Łyłki-Kosińskiej, Dominiki Lewickiej-Klucznik, Izabeli Chojnackiej-Skibickiej, Anny Peplińskiej, Kamy Trojak, Małgorzaty Jędrzejewskiej, Wojciecha Walczuka, Violetty Jankowiak, Krzysztofa Łaszuka i Marka Stokowskiego. Okładkę dla Fundacji Szkoła Otwartych Serc zaprojektował, pochodzący z Elbląga architekt i artysta, Piotr Gorczyczewski.
Ale to nie wszystko, bo na dołączonej płycie te niezwykłe historie czytają osoby, które są doskonale znane z małego i dużego ekranu: Agnieszka Cegielska, Tamara Arciuch, Małgorzata Socha, Marcelina Zawadzka, Bartek Kasprzykowski, Jacek Pałasiński, Krzysztof Materna, Bartosz Opania i Marek Kaliszuk.
"Można więc śmiało powiedzieć, że do powstania książki przyłożyli swą rękę ludzie o wielkich sercach, którzy całkowicie bezinteresownie poświęcili swój czas, by pomóc małym podopiecznym Fundacji Szkoła Otwartych Serc” – pisali organizatorzy - wspomniana fundacja oraz Malborskie Stowarzyszenie OŚ w zaproszeniach na to niecodzienne spotkanie.
O pomyśle, o fundacji oraz o miłości do dzieci opowiadała Dorota Ojdowska-Starzyk prezes fundacji. Mówiła też o wsparciu przyjaciół Szkoły Otwartych Serc m.in. Agnieszki Cegielskiej prezenterki telewizyjnej , dzięki której stało się możliwe zrealizowanie nagrań bajek czytanych przez znanych w całej Polsce aktorów, dziennikarzy, producentów.
Pisarka Izabela Chojnacka-Skibicka (znana z lekkiego pióra i chociażby z ostatniego wydawniczego bestselleru Żuław „Zupa z pokrzyw, duch i tajemnica”) poprowadziła równie lekko i składnie niecodzienny miting twórców czytających fragmenty tego co napisali. A później już było już tylko lepiej. Gwarnie, twórczo i … słodko - dosłownie i w przenośni.
Można było też kupić wydaną książkę z bajkami, wraz z płytą i w ten sposób wspomóc dzieciaki z fundacji. Można było niemal w komplecie zdobyć autografy autorów, można było podyskutować, nie intruzywnie poplotkować, powymieniać się informacjami. Było atmosferycznie odlotowo. Ale to tak jest, gdy się spotykają Wspaniali, Szaleni i Dobrzy w rodzinnym klimacie.
Krzysztof Hajbowicz
Inne artykuły związane z:
- 08/03/2016 08:53 - Dzień Kobiet w Malborku, czyli nie tylko sobota z czekoladą
- 02/03/2016 14:07 - Przyjaciele zagrali dla Piotra Jacyno
- 27/02/2016 12:10 - Malborscy wolontariusze z Coffee House
- 25/02/2016 07:43 - Każdy gest, nawet najdrobniejszy… zmienia świat… czyjś świat…
- 12/02/2016 14:35 - Stypendia Marszałka dla trojga uczniów z Malborka
- 12/02/2016 14:09 - "Zima w mieście 2016" w Malborku
- 12/02/2016 13:57 - 30-lecie zespołu "Bursztynki"
- 12/02/2016 13:23 - Konkursy z okazji 730-lecia nadania praw miejskich dla miasta Malbork