Spotkanie z Leszkiem Millerem w Klubie Myśli Politycznej zdominowała dyskusja o kształcie współczesnej polskiej lewicy i jej zadaniach oraz o „politycznej kuchni”. Były premier odpowiadał na pytania uczestników spotkania, a także tłumaczył dlaczego wrócił do SLD.
- Wielu działaczom partii w pewnym momencie wydawało się, że powinni odciąć się od swojej przeszłości, że mogą stworzyć nowe, mocne ugrupowanie rezygnując z najlepszych kart swoich życiorysów, ale szybko przekonali się, że opozycja do SLD nie przynosi korzyści. Ja także uznałem, że można działać samodzielnie. Tymczasem SLD bez tej części lewicy znaczy wiele, ale lewica bez SLD nie znaczy nic – przekonywał słuchaczy Leszek Miller. – Na polskiej mapie politycznej nie ma miejsca na nową partię lewicową. Obecna, czteropartyjna scena jest układem zamkniętym, chyba że wypadnie z niej PSL.
Były premier zaprezentował hasła, które SLD powinien w najbliższym czasie zaprezentować i realizować, jeśli chce odnieść sukces. Oto najistotniejsze z nich:
1. Człowiek ważniejszy, niż rynek
2. Konstytucja ważniejsza niż Ewangelia
3. Zdrowie ważniejsze niż pieniądze
4. PAN ważniejsza niż IPN
5. Internet ważniejszy niż zaścianek
Zdaniem gościa KMP, jeśli lewica ma być skuteczna w stopniu porównywalnym do PO, musi umiejętnie przekazywać swoje założenia, choćby za pomocą krótkich, medialnych przekazów.
- To wymaga od działaczy nowych umiejętności, ale także skonkretyzowanego, klarownego programu z jasno wypunktowanymi wartościami lewicowymi – mówił Miller. – Ponadto należy to wszystko przełożyć na prosty język, zrozumiały przez wszystkich odbiorców.
Przez dłuższą chwilę były premier musiał odpierać zarzuty młodych działaczy PPS, którzy zarzucili mu zdradę ideałów lewicowych m. in. na przykładzie konfliktu zbrojnego w Iraku czy braku realizacji roszczeń socjalnych społeczeństwa.
- Polska nie jest samotną wyspą, działamy w strukturach międzynarodowych i mamy swoje zobowiązania – mówił Miller. – Zapewniam, że Irak bez Husajna jest lepszym krajem, a islamski ektsremizm jest najgorszym zagrożeniem, które trzeba bezwzględnie tłumić. Co do zaś ideałów lewicy – dobrze je mieć, dobrze o nich mówić, tak jak wy to dzisiaj mówicie. Ale te ideały są tylko pustym słowem, jeśli nie wprowadzamy ich w życie. A tutaj są potrzebni realiści, a nie pięknoduchy. Trzeba funkcjonować w określonych warunkach politycznych i do nich dopasowywać swoje możliwości. Kolejne rządy lwicy, niestety, po dojściu do władzy musiały zajmować się cięciami budżetowymi, bo zastawały pustą kasę. Ale to mnie i mojemu rządowi udało się wyprowadzić budżet z zerowego poziomu wzrostu do wzrostu pięcioprocentowego. Inne ekipy po wygranych wyborach zaczynały od dzielenia dóbr, to się podoba społeczeństwu, ale z czasem z tych dóbr nic nie zostawało i na nas spoczywał obowiązek ratowania budżetu.
Leszek Miller poparł także kandydata SLD w wyborach prezydenckich, Jerzego Szmajdzińskiego, choć czasem pytania z sali dotyczyły tematów kontrowersyjnych.
- Podobnie jak pan Szmajdziński jestem tradycjonalistą w pewnych kwestiach i jak jemu, tak i mnie podoba się model - mama, tata, dziecko, a nie dwóch ojców czy dwie matki. Dlatego jestem zdecydowanym zwolennikiem prawnego uregulowania kwestii związków homoseksualnych, ale bez prawa do adopcji dzieci – wyjaśnił gość KMP.
Rano Leszek Miller uczestniczył w spotkaniu ze studentami Wyższej
Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni. Spotkanie przebiegało pod
hasłem "Polska w UE - UE w Polsce".
Dariusz Olejniczak
Zdjęcia ze spotkania Leszka Millera ze studentami Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni
- 24/02/2010 12:33 - Pomoc ofiarom przestępstw
- 24/02/2010 10:19 - Marszałek prosi o dialog
- 24/02/2010 07:50 - Folia lepsza niż papier?
- 23/02/2010 14:48 - UNIROTA – Pomagamy Haiti
- 23/02/2010 14:17 - e-Uczelnia na PG
- 22/02/2010 19:52 - Integracyjne palenie fajki
- 22/02/2010 18:29 - Sztormy Roku 2009 rozdane
- 22/02/2010 18:07 - Marszałek się pożegnał
- 22/02/2010 14:52 - Biegali po pomoc
- 22/02/2010 14:45 - Ogólnopolski dzień walki z depresją