- To nieuczciwe, a miasto patrzy na problem przez palce – skarżą się gdańscy taksówkarze na konkurencję nieoznakowanych, a często także nielegalnych przewoźników.
- Kontrole nie są dla nich groźne, bo kontrolerzy pojawiają się na oficjalnych postojach, gdzie te „nietaksówki” się nie zatrzymują – tłumaczą taksówkarze. - Działają głównie w nocy. Niektóre z nich mają nawet tak zwane „koguty”, ale zamiast napisu „taxi” jest na nich napisane na przykład „tanie”. Ich klienci dowiadują się od znajomych albo z internetu.
- Jeśli mam do wyboru licencjonowaną taksówkę albo gościa, który, nawet bez paragonu, podrzuci mnie samochodem, a ja zaoszczędzę 6-10 zł, zawsze wybiorę tego „gościa” - przyznaje bez ogródek Piotr, student PG.
- To nieuczciwa konkurencja – przekonuje Marek Siedlecki, wiceprezes Hallo Taxi - Ci przewoźnicy nie są taksówkarzami. My musimy odpowiednio wyposażyć samochód w akredytowanym punkcie w kasę fiskalną i taksometr (to koszt ok. 3,5 tys zł), przejść badania psychofizyczne, skończyć specjalny kurs i zdać egzamin, którego koszt to około 1 tys zł, później regularnie odprowadzać ZUS, ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej i podatki na podstawie kas fiskalnych, często nie stosowanych przez "nietaksówkarską" konkurencję – skarży się Siedlecki.
Na początku marca wiceprezydent Gdańska, Maciej Lisicki, w Dzienniku Bałtyckim o pojawienie się konkurencji obwiniał same korporacje taksówkarskie.
- Po co podnosiły ceny do 2,70 zł? Sami sobie stworzyli tę konkurencję, bo rynek nie znosi próżni i działa tak, że jak pojawia się ktoś tańszy, to klienci się przenoszą - wyjaśniał.
Gdański magistrat przygotował w tym roku ponad 2,1 tysiąca licencji dla taksówkarzy. Zdaniem Lisickiego wzrost liczby taksówek doprowadzić ma do wzrostu konkurencyjności branży, obniżek stawek z korzyścią dla klienta.
- To nie działa, w ubiegłym roku miasto przygotowało 2,5 tys licencji, problem w tym, że niewielu się po nie zgłosiło. Taksówka to więcej opłat i obowiązków,a większy zarobek daje „przewóz osób” albo nielegalna działalność. Dlatego kierowcy wolą funkcjonować w szarej strefie niż zostać legalnymi taksówkarzami – tłumaczy Siedlecki.
Jacek Wierciński
jacek.wiercinski@wybrzeze24.pl
- 31/03/2011 10:46 - Absolwenci prawa na UG szturmują aplikacje. Z dużym powodzeniem
- 30/03/2011 20:09 - Questing – nowa forma krzewienia kultury czy dziwaczne podchody?
- 30/03/2011 11:20 - Robotnicy znaleźli szczątki żołnierza
- 29/03/2011 12:59 - Komando „Palikot” szykuje szturm na Radę Miasta
- 29/03/2011 05:55 - Konkurs na stojak rowerowy - do wygrania 7 tys. zł
- 27/03/2011 12:05 - Adamowicz rozmawia z mieszkańcami – kolejne spotkanie w Dolnym Wrzeszczu
- 26/03/2011 16:20 - Gdańsk, Kinga Rusin i Paul McCartney: zgaś światło!
- 25/03/2011 12:57 - Remont we Wrzeszczu - sprawdź komunikację zastępczą
- 24/03/2011 19:16 - Wyszkowski przeprosi Wałęsę za "Bolka"?
- 24/03/2011 19:15 - Modernizacja zajezdni tramwajowej we Wrzeszczu – ciąg dalszy