Od kiedy egzaminy na aplikacje są prowadzone pod patronatem Ministerstwa Sprawiedliwości skończyły się zarzuty o nepotyzm korporacji. Wszystkich obowiązuje ten sam test, a studenci Uniwersytetu Gdańskiego radzą sobie z nim doskonale.
Niedawno odbyła się wspólna konferencja minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbary Kudryckiej oraz ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego wraz z dziekanami wydziałów prawa w całej w Polsce. Przedstawiono na niej analizę wyników zdawalności egzaminu na aplikacje: radcowska, notarialną i adwokacką.
Wiedza
Kwiatkowski mówił, że - Obecnie jedynym kryterium przesądzającym o wyniku egzaminu jest wiedza. Chciałbym to bardzo wyraźnie podkreślić, gdyż jeszcze kilka lat temu nie było to takie oczywiste. Dziś temat ten przestał być przedmiotem debaty publicznej: od czasu przejęcia egzaminów przez Państwo, nikt nigdy nie postawił im zarzutu nieuczciwości czy faworyzowania kogokolwiek. Uważam to za wielkie osiągnięcie, warte ciągłego podkreślania.
Zdawalność
Pokazano również jakie uczelnie najlepiej przygotowują studentów do egzaminu: - Najwyższą zdawalność tych egzaminów już po raz trzeci odnotowano wśród absolwentów Uniwersytetu Jagiellońskiego. W podsumowaniu trzech edycji egzaminów wysoką zdawalność odnotowano również kolejno u absolwentów Uniwersytetów Łódzkiego, Gdańskiego, Wrocławskiego, Śląskiego i Warszawskiego – mówił Kwiatkowski.
Obecność
Na Uniwersytecie Gdańskim w 2010 roku prawo skończyły 382 osoby, a do egzaminu przystąpiło 247 osób, z czego na aplikację adwokacką próbowało się dostać 90 osób, na radcowską 124 osoby, a na notarialną 33 osoby. Zdawalność w pierwszym wypadku wyniosła 28,5%, w drugim 29%, a w trzecim 21,25%. We wszystkich wypadkach wyniki nie odstają zbytnio od średniej krajowej. Gdy dodać do tego dane z poprzednich lat, od kiedy istnieje egzamin państwowy, wtedy uniwersytet w Gdańsku plasuje się na trzeciej pozycji.
Studenci podchodzą do tych wyników ze swoistym dystansem. - Rzeczywiście, nieco uspokaja taka wiadomość. Jednak trzeba zauważyć, że na naszej uczelni jesteśmy traktowani bardzo szkolnie: skrupulatnie jest sprawdzana obecność, mamy liczne kolokwia, wejściówki, trzeba chodzić na konsultacje. Podobno na reszcie prawniczych studiów w kraju panuje dużo luźniejsza atmosfera, ale jak widać taki model prowadzenia zajęć przynosi efekty, nie jest taki niesłuszny jak mogło się nam zdawać – mówi Jakub Turski, student III roku prawa na UG.
Maciej Ciemny
- 01/04/2011 16:18 - Przyznawanie mieszkań komunalnych – będzie kontrola
- 01/04/2011 13:13 - Lisicki: "Nikt nie lubi podwyżek"
- 01/04/2011 12:54 - "Nie zamykajcie polskich szkół!"
- 01/04/2011 04:00 - Aby okraść garaż zrobił podkop
- 31/03/2011 14:17 - Reforma komunalna przegłosowana - zmienią się stawki czynszów
- 30/03/2011 20:09 - Questing – nowa forma krzewienia kultury czy dziwaczne podchody?
- 30/03/2011 11:20 - Robotnicy znaleźli szczątki żołnierza
- 29/03/2011 12:59 - Komando „Palikot” szykuje szturm na Radę Miasta
- 29/03/2011 05:55 - Konkurs na stojak rowerowy - do wygrania 7 tys. zł
- 28/03/2011 06:12 - Taksówkarze: przewoźnicy bez licencji kradną nam klientów