Przez 12 lat, od 1991 do 2003 roku, prof. dr hab. Marcin Gawlicki piastował funkcję Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Gdańsku. Jest autorem dwóch poważnych publikacji dotyczących gdańskiej architektury: „Zabytkowa Architektura Gdańska w latach 1945-1951” oraz „Polanki - podmiejskie rezydencje mieszczan gdańskich”. Obie pozycje stanowią olbrzymi wkład w historię Gdańska.
Naszą rozmowę profesor rozpoczyna od informacji na temat willi włoskich dożów położonych między Wenecją, a Padwą w dolinie rzeki Brenta i kanału Bassano del Grappa w Vinzcenza. Tam znajduje się jeden z piękniejszych zespołów dworskich w Europie, któremu jak mówi profesor może dorównywać jedynie oliwski zespół dworów położony wzdłuż ulicy Polanki, zakładany od XVII wieku. Siedem dworów należących kiedyś do patrycjuszy gdańskich, a właściwie osiem. Na temat zniszczonego ósmego informacje są znikome i nie znalazł do tej pory szerszego zainteresowania historyków, prawdopodobnie jego istnieniu towarzyszył bardzo krótki epizod.
Ulica Polanki w Oliwie, widok w stronę Wrzeszcza
Polanki położone między malowniczymi Wzgórzami Morenowymi, a szerokimi plażami usadowionymi nad Zatoką Gdańską były doskonałym miejscem dla XIX wiecznych artystów, odkrywających pejzażowe miejsca dla przybywających tu malarzy niemal z całej Europy. Miejsce to o zdrowotnych walorach czystości powietrza bardzo szybko urosło do miana uzdrowiska. Dziś pozostały tylko wspomnienia i pamięć po kuracyjnych walorach Oliwy, a rezydencji jest już tylko sześć i to w skromnej wielkości, bowiem wiele budynków uległo zniszczeniu. Ale profesor ma dużo wątpliwości i przyszłość widzi w czarnych barwach:…”Jak tak dalej przebiegać będzie degradacja Oliwy, pozostałe dwory też znikną”.
Julius Gottheil, Oliwa, ok. 1850
W najlepszym stanie utrzymane są jeszcze dwie rezydencje, pierwsza i druga, reszta potrzebuje pilnej pomocy i wsparcia. W końcu władze miasta powinny trochę obowiązków w ich utrzymanie i restaurację wziąć na siebie, a przede wszystkim dać większą ochronę prawną. Deweloperzy tylko czyhają na okazję. Teren ten powinien zostać objęty wyjątkową ochroną, granica ekspansji deweloperskiej przesuwa się coraz bliżej wzgórz.
Dwór I, Monbrillant
Widzimy to na przykładzie dworu trzeciego, który pod konie XVIII wieku był w posiadaniu rodziny Schopenhauerów, a mały Arthur spędzał tam czas na zabawach z dziadkiem Andreasem Schopenhauerem. Dosłownie po drugiej stronie ulicy powstaje nowe osiedle, tam gdzie znajdowała się Spółdzielnia Inwalidów.
Zespół, Dwór II, Quellbrunn
„Polanki - podmiejskie rezydencje mieszczan gdańskich” to wyjątkowa pozycja na gdańskim rynku księgarskim, napisana przed 40 laty jako praca doktorska Marcina Gawlickiego. Przed dwu laty „Fundacja terytoria książki” zgłosiła zainteresowanie tematem i praca została opublikowana w formie książkowej. Stanowi wielki wkład w historię Gdańska. Autor, dziś profesor, architekt, historyk, konserwator zabytków, rzeczoznawca Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, członek wielu zagranicznych towarzystw naukowych, od 2007 do 2010 roku dyrektor krajowego Ośrodka Badań i Dokumentacji w Warszawie oraz przewodniczący Polskiego Komitetu do spraw Światowego Dziedzictwa, wykładowca na Politechnice Gdańskiej, Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II i Sopockiej Szkole Wyższej. Dziś uważa, że to ostatnia chwila aby uratować zespół „Dworski-Polanki” który stanowi światowe dziedzictwo.
Pozostało już niewiele do odratowania. W najlepszym stanie utrzymują się jak wspomniałem, stosunkowo niedawno remontowane dwory pierwszy i drugi, należące do Lasów Państwowych i Klasztoru Sióstr Brygidek, reszta potrzebuje wsparcia państwa i natychmiastowych remontów. Jeszcze niedawno stojąc przed każdym z dworów można było podziwiać Zatokę Gdańską w pełnej okazałości, widoczne były również światła latarni morskiej na Półwyspie Helskim. Dziś wieżowce przy ulicy Grunwaldzkiej już całkowicie zasłaniają ten cudowny widok.
Osiedle w budowie naprzeciwko Dworu III, Rezydencji Schopenhauera
W publikacji możemy znaleźć wiele wątków historii i rozwoju oliwskich rezydencji, wiele aspektów rozkwitu sztuki ogrodowej w Oliwie. O ile budynki dworskie w znacznej mierze uległy degradacji o tyle same ogrody, a właściwie drzewa w nich rosnące, w znacznej części rosną nadal. Autor w wielu miejscach posiłkuje się pamiętnikami w szczególności Johanny Schopenhauer dotyczących ostatnich lat XVIII wieku, w których między innymi pisała:...”Ciche, opustoszałe, na powolne zniszczenie wydane, stoją obecnie tak niegdyś miłe wiejskie domy. Chwasty i pokrzywy rozpierają się na ogrodowych ścieżkach; wielka ich ozdoba, stare wspaniałe drzewa w większej części powycinano lub wyniszczono. Zamilkł miły plusk i szmer wodotrysków. Przewody i wodociągi rozbite, a miejsce po nich zabagnione”.
Dwór II, widok z wnętrza pawilonu ogrodowego, zdj. Marcin Gawlicki
Ten smutny obraz oliwskich Polanek pisany przed dwustu laty przez mamę wielkiego filozofa dziś nabiera niepokojącego rozpędu. Zbliża się czas ostatecznej konfrontacji, o której w swojej książce ”Polanki - podmiejskie rezydencje mieszczan gdańskich” pisze prof. dr hab. Marcin Gawlicki. To obowiązkowa pozycja dla wszystkich, kochających swoje miasto.
Stanisław Seyfried
fot. Stanisław Seyfried
- 06/01/2022 18:23 - Tadeusz Cymański: Liberalna pazerność, czy socjalny system wsparcia?
- 06/01/2022 12:50 - Krysia
- 05/01/2022 16:06 - Portal Polskiej Hekatomby
- 04/01/2022 11:28 - Jarosław Sellin powołany na Generalnego Konserwatora Zabytków
- 28/12/2021 16:45 - Jacek Saryusz-Wolski: Uprowadzona Europa
- 27/12/2021 10:17 - W tygodniku „Sieci”: Tajemnica taśm Jaruzelskiego i Michnika
- 27/12/2021 09:43 - Rafał Leśkiewicz: Niektórzy liderzy wolnego świata czołgi na polskich ulicach przyjęli z ulgą
- 27/12/2021 09:23 - Profilaktyka 40 plus
- 23/12/2021 15:31 - Boże Narodzenie: tradycja zamiast genderowej groteski
- 23/12/2021 13:07 - Grzegorz Bierecki: Polska w Europie