Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Gdyni przeprowadził ostatnio dwie kontrole na giełdzie warzywnej w Chwaszczynie. Ich efektem jest zbiorczy raport, który trafił do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Dokument jest w trakcie analizowania.
Jego spora część to rys historyczny giełdy w Chwaszczynie. Na razie wniosek jest jeden – targowisko miejskie w Chwaszczynie może działać nadal. Gdyński Sanepid nie widzi przesłanek do zamknięcia giełdy. Ta tolerancja dla zasad „wolnego rynku” nie przestrzegającego norm uczciwej konkurencji budzi zdziwienie nie tylko kupców z Renku.
- Zostały zintensyfikowane kontrole na giełdzie w Chwaszczynie na polecenie Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. Urząd Wojewódzki sprawuje swój administracyjny nadzór poprzez Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną. Prowadzony jest monitoring. Efektem kontroli było zalecenie deratyzacyjne. Jednak nie ma przesłanek do bardziej rygorystycznych działań, a tym bardziej zamknięcia targowiska – poinformował nas rzecznik wojewody pomorskiego Roman Nowak.
Zdaniem Dariusza Cichego, Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego, a jednocześnie dyrektora Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej nie ma zagrożenia epidemiologicznego związanego z chwaszczyńską giełdą. Mimo to Cichy zlecił prowadzenie systematycznej kontroli. Jak się dowiadujemy inspektor wybiera się też osobiście na teren giełdy w Chwaszczynie by naocznie przekonać się o panujących tam warunkach.
- Plan kontroli obiektów na 2012r. przygotowywany zgodnie z wytycznymi w październiku 2011r. nie zakładał kontroli sanitarnych na terenie targowiska przy ul. Rdestowej 7 w Gdyni. W związku z potrzebą wzmożenia nadzoru nad warunkami sprzedaży środków spożywczych na targowisku zaplanowano trzy dodatkowe kontrole w pierwszym kwartale 2012 roku. W planie kontroli PSSE w Gdańsku ujęte są trzy kontrole sanitarne w obiektach na terenie targowiska przy ul. Rzęsnej w Gdańsku – poinformowała nas Anna Obuchowska, zastępca Pomorskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego.
W ostatnim kwartale 2011 roku na terenie targowiska przy ul. Rdestowej w Gdyni przeprowadzono osiem kontroli. Ich efektem był mandat za brak aktualnego orzeczenia do celów sanitarno-epidemiologicznych.
Tymczasem co do tego, że należy ucywilizować obrót owocami i warzywami nie ma wątpliwości Jerzy Karpiński, dyrektor Wydziału Zdrowia Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.
- Przekazałem swoje uwagi panu wojewodzie by zainteresował podległe mu służby stanem targowisk w Trójmieście. O ile moja wizytacja w centrum hurtowym Renk nie wzbudziła we mnie wątpliwości, a nawet byłem pozytywnie zaskoczony wysokim poziomem oferty skierowanej tak do kupców, restauratorów i innych klientów, jak i do hurtowników. Warunki w jakich oni pracują spełniają wszelkie normy. O tyle poważne wątpliwości budzi obrót warzywami odbywający się „pod chmurką”, w sytuacji, gdy nie ma pewności od kogo pochodzą oferowane owoce i warzywa. W przypadku zagrożenia epidemiologicznego może to przynieść niebagatelne problemy – mówi Karpiński, ale też przyznaje, że jego możliwości są mocno ograniczone.
- Nie mam narzędzi do ingerencji w obrót warzywami i owocami dopóki epidemia nie wybuchnie. Lekarz wojewódzki może reagować w przypadku zachorowań. Mogę tylko poinformować o potencjalnym zagrożeniu, ale działać to dopiero, gdy dochodzi do zakażenia. Państwo jednak opowiada też za profilaktykę i poczucie bezpieczeństwa obywateli. Przestrzegam wiec przed lekceważeniem choćby braku oznaczeń skąd pochodzi towar oferowany do spożycia – przypomina Jerzy Karpiński.
Warzywa i owoce – ze względu na ich spożywanie bez przetwarzania – są szczególnie wrażliwe na zakażenie. Z problemem tym Europa Zachodnia zetknęła się wiosną po wykryciu w zakażonych warzyw wirusem E-coli. Lokalizacja źródła zakażenia w cywilizowanych przecież Niemczech zajęła kilka tygodni. Kosztowało to życie i zdrowie wielu osób oraz wiele milionów euro.
Cóż odmiennego widać zdania jest gdyński Sanepid.
- Inne zasady obwiązują podczas handlu w obiekcie zamkniętym, w halach targowych, a inne na wolnym powietrzu. Nie widzimy podstaw do drastycznej interwencji i nie będzie działania celem zamknięcia chwaszczyńskiego targowiska. Teren ten jest systematycznie monitorowany. Przeprowadziliśmy w ubiegłym roku na chwaszczyńskiej giełdzie kilkanaście kontroli. Ostatnio - dwie z związku z raportem przygotowanym dla inspektora wojewódzkiego i Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Nie stwierdziliśmy poważniejszych uchybień. Mamy swoje spostrzeżenie i formułujemy zalecenia. Te zaś są niezwłocznie realizowane. Jest znaczny postęp na tym terenie – ocenia inspektor Marian Piaskowski, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdyni, deklarując, że inspektorzy Sanepidu stale monitorują ten teren. Jak się dowiadujemy na razie gdyński Sanepid przygotował opracowanie na temat chwaszczyńskiej giełdy, zawierające rys historyczny powstania tego targowiska, jak i opis stanu obecnego.
- Obiekty na giełdzie nie są postawione na dziko. Są zgody inspektorów nadzoru budowlanego - zapewnia inspektor Piaskowski.
Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest źle?
- Giełda w Chwaszczynie nie jest zapomnianym targowiskiem. Prowadzimy tam kontrole. Z naszego punktu widzenia nie ma przesłanek by targowisko w Chwaszczynie zamknąć. Niemałą rolę odgrywa też jego konkurencyjność – zauważa inspektor Piaskowski, ale przyznał, że warunki na chwaszczyńskiej giełdzie różnią się od tych, panujących w centrach handlu hurtowego. Jak się dowiadujemy w biurze Pomorskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego pod nadzorem Sanepidu w Gdyni w 2011r. na terenie targowiska znajdowało się 84 kioski, 3 hurtownie oraz 2 bary gastronomiczne. Do końca listopada 2011r. przeprowadzono tam łącznie 21 kontroli sanitarnych i nałożono dwa mandaty na łączną kwotę 600 zł.
Po wizycie w Pomorskim Hurtowym Centrum Rolno–Spożywczym Rënk S.A. m.in. Jerzy Karpiński, lekarz wojewódzki, zwrócił uwagę na aspekt nieuczciwej gry kupieckiej.
- Nie ma równości podmiotów, jeśli jedni konkurują grając nieczysto, a inni wypełniają kosztowne normy. To przecież kosztuje. W Rënku handluje się niezależnie od pogody, kupcy mają zarejestrowaną działalność gospodarczą, operatorzy poddawani są kontroli służb nadzorujących obrót żywnością. Nieuczciwi konkurenci nie ponoszą kosztów utrzymania infrastruktury proekologicznej, sanitarnej, gwarantującej wysoką jakość, nie są objęci systematycznymi kontrolami – uważa Karpiński i dodaje: - Służby nadzorowane przez wojewodę powinny bezwzględnie wykorzystać swoje uprawnienia w celu likwidacji zagrożeń zdrowia, występujących przy obrocie żywnością.
Pomorskie Centrum Hurtowe Rënk – oprócz zadań gospodarczych – ma do spełnienia misję w zakresie propagowania zdrowego odżywiania. Rënk jest członkiem Światowego Związku Rynków Hurtowych (World Union of Wholesale Markets).
- Warunkiem zwiększenia bezpieczeństwa obrotu jest koncentracja hurtowego handlu w miejscu, które spełnia warunki do całorocznego handlu warzywami i owocami. Rënk powstał w tym celu i jest przygotowany na przyjęcie kolejnych podmiotów. Mniej realnym rozwiązaniem powyższych problemów jest skuteczne „ucywilizowanie” rynków Trójmiasta nie spełniających dziś żadnych warunków gwarantujących bezpieczny obrót żywnością. To się wiąże ze znacznymi inwestycjami, których prywatni właściciele prawdopodobnie nie mają szans ponieść – uważa prezes Rënku Stanisław Gierszewski.
Zapytaliśmy też o opinię tych, którzy zajmują się kontrolą uczciwości obrotu handlowego. Wojciech Plopa, Pomorski Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej w Gdańsku już wcześniej uskarżał się, że bierność inspekcji, wynika z braku sygnałów o nieprawidłowościach na targowisku w Chwaszczynie.
Dariusz Klugman, inspektor inspekcji handlowej, poinformował nas, że do urzędu nie dotarły sygnały o nieprawidłowościach, które byłyby podstawą wszczęcia inspekcji na terenie giełdy.
Z kolei inspektorzy Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska wskazują na utrudnienia w prowadzeniu właściwego nadzoru i skutecznego egzekwowania przepisów na targowisku w Chwaszczynie.
Zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska Piotr Trybuszewski przyznaje, że w ramach zadań Inspektoratu jest m.in. kontrola gospodarki odpadami i odprowadzanie ścieków to nie ma sygnałów, które by spowodowały kontrolę na terenie giełdy.
Spór o chwaszczyńską giełdę toczy się od kilkunastu lat. Kiedy w drugiej połowie lat 90. władze województwa zgodziły się, by w Trójmieście i okolicznych gminach, znajdowała się jedna hurtowa giełda rolna miał to być Centrum Hurtowe Rënk. Jednak Gdynia cały czas utrzymuje, konkurencyjną dla Rënku, giełdę w Chwaszczynie. Targowisko od kwietnia 2004r. jest zarządzane przez spółkę z o.o. Targowisko Hurtowe w Gdyni, która posiada prawo własności do terenu targowiska. Wielu kupców, mimo że Rënk oferuje im nowoczesne, klimatyzowane hale i pełne zaplecze, woli handlować w Chwaszczynie, bo to ich zdaniem jest bardziej opłacalne i pozwala uniknąć fiskalizmu państwa przez ucieczkę w „szarą strefę”.
ASG
Inne artykuły związane z:
- 24/01/2012 12:08 - Strony urzędu wojewódzkiego na razie bezpieczne. Sopot blokuje manifestację
- 24/01/2012 10:34 - Lądowisko i przychodnia sportowa w szpitalu na Zaspie
- 23/01/2012 13:24 - Minister Kudrycka nie przywróci byłego rektora AWFiS na stanowisko
- 23/01/2012 12:34 - Miller: Przed SLD dynamiczny marsz do odbudowy lewicowej tożsamości
- 22/01/2012 14:55 - Były rektor AWFiS chce pilnej decyzji minister Kudryckiej. Na AWFiS go nie chcą
- 20/01/2012 17:19 - Były rektor AWFiS kontra minister Kudrycka 2:0
- 20/01/2012 12:08 - Zbigniew Zamachowski filmowym oficerem SB
- 20/01/2012 11:03 - Stocznia po pożarze wznowi produkcję. Prokuratura ustala przyczyny pożaru
- 19/01/2012 21:17 - Pożar hali produkcyjnej na terenie stoczni gdańskiej
- 19/01/2012 19:00 - Regionalny finał programu „Solidna Firma 2011”