W niedzielny wieczór odbył się ostatni – wyprzedany do ostatniego miejsca - seans w gdańskim kinie Neptun. Wyświetlono film „Do widzenia, do jutra” Janusza Morgensterna. Teraz budynek czeka wyburzenie i odbudowanie od nowa na potrzeby nowego inwestora, Grupy Capital Park.
Budynek w sercu Głównego Miasta to ogrom historii pomorskiej kinematografii. Pierwsze kino powstało tam już w 1939 roku. Pod niemiecką nazwą Tobis-Palast (na jego otwarciu pojawił się Emil Jannings, pierwszy w historii zdobywca Oscara za rolę męska w 1928r.), jednak podczas II Wojny Światowej budynek został doszczętnie spalony. Na szczęście ostała się konstrukcja, która pozwoliła na odbudowę kina. I tak, w 1953 roku, swoją działalność zainaugurował legendarny Leningrad, który dopiero po czterdziestu latach został przechrzczony na kino Neptun.
W tamtym okresie była to największa sala kinowa w Polsce – widownia liczyła 1100 miejsc. W międzyczasie to właśnie tam, w 1974 roku, odbył się pierwszy Festiwal Polskich Filmów Fabularnych. W Leningradzie odbywał się on przez kolejne dwanaście lat. Dopiero wtedy przeniesiono imprezę do Gdyni. Stąd też nagroda - Złote Lwy. Właśnie dlatego, że festiwal odbywał się w Gdańsku. Od tego samego roku, aż do 1993 odbywała się tam też inna impreza: Konfrontacje – przegląd filmów świata. – Pamiętam jakie było zainteresowanie tym wydarzeniem – mówi pan Tomasz, który wspomina czasy świetności neptuna czy jeszcze Leningradu. – Wielka szkoda, że to ostatni seans w tym kultowym miejscu – dodaje. Na takie filmy, jak „Wielkie żarcie”, „Wejście smoka” czy „Seksmisja” po bilety stało się nawet trzy godziny. Ci, którym się nie udało dostać wejściówki, kupowali je u koników, którzy zarabiali krocie na ich dystrybucji.
Na pożegnanie (które okazało się godne, bo seans został wyprzedany co do miejsca na długo przed jego datą) postanowiono wyświetlić „Do widzenia, do jutra” Janusza Morgensterna. Z legendarnym Zbigniewem Cybulskim w roli głównej. Film nie został wybrany bez powodu. Jego akcja odbywa się w Gdańsku, również w okolicach ówczesnego Leningradu. – Aż się łza w oku kręci, pamiętam jak byłem tu z ojcem na premierze Gwiezdnych Wojen. Pamiętam, że na tamte czasu Neptun był tak zaawansowanym technicznie kinem, jak dzisiejsze IMAX-y – wspomina Artur, który mówi, że był stałym bywalcem kina nawet jak już pojawiły się multipleksy. - Teraz takich kin jak Neptun już się nie robi. Jest ich coraz mniej. Ten zachodnioeuropejski sznyt, dekadenckość i przepych, które towarzyszyły budowlom z tamtego okresu jest dziś czymś niezwykłym. Niestety, często – jak w przypadku Neptuna – zapominanym i zaniedbywanym.
- Sytuację z zamknięciem Neptuna, Kameralnego i Helikonu uważam za smutne wydarzenie, bo mam do tych miejsc olbrzymi sentyment – mówi dr Jakub Konefał z Katedry Kulturoznawstwa Uniwersytetu Gdańskiego. - Jednak na ten problem trzeba też spojrzeć wielowymiarowo: od kilku lat miasto nie było zainteresowane inwestowaniem w infrastrukturę kin, co skutkowało stopniowym oddalaniem się tych obiektów od standardów europejskich – wyjaśnia. Jako przykład podaje problemy z instalacją elektryczną czy niedoinwestowane sanitariaty Naptuna - kwestie, którym stawiać czoła musieli organizatorzy jednego z festiwali odbywających się w tym obiekcie. - Poza tym czasy się jednak zmieniają. Uważam, że w centrum Gdańska powinno znajdować się jedną dobrze działające kino studyjne – stwierdza Konefał. - Dobrze działające - to znaczy takie, gdzie będzie także jakaś przestrzeń kawiarniana oraz grupa zdolnych animatorów zapewniająca kinu życie przez cały tydzień. Władze miasta, które dopuściły do upadku tego historycznego miejsca powinny teraz zaoferować mieszkańcom jakąś alternatywę – tłumaczy wykładowca.
Co dalej? Nowym właścicielem nieruchomości jest Grupa Capital Park, która kilka tygodni temu oficjalnie ogłosiła, że wybuduje tam hotel, parking podziemny, sklepy i niewielkie kino. Jednak bez względu na to czy postawiliby tam hotel, biurowiec czy wielopoziomową restaurację, firma może liczyć na gigantyczne dochody. W końcu taka lokalizacja to bardzo wysoki czynsz. Miłośnicy kina liczyli, że firma dotrzyma obietnicy i w nowym budynku powstanie małe kino. Czas pokazał, że Capital Park okazała się słowna. Wiele osób wciąż jest ciekawych jaki format będzie reprezentować nowe kino studyjne. Pewnie jeszcze przed oddaniem budynku do użytku będzie wiadomo kto będzie odpowiedzialny za zarządzanie tą przestrzenią.
Patryk Gochniewski
- 09/06/2015 20:15 - Debata o sytuacji kobiet na rynku pracy
- 09/06/2015 18:59 - Klienci ERGO Hestii jako pierwsi ubezpieczeni mają swojego reprezentanta w firmie
- 09/06/2015 18:53 - Badają konta Adamowicza
- 08/06/2015 14:57 - Okręty uczestniczące w manewrach Baltops dostępne dla zwiedzających
- 05/06/2015 11:06 - Kandydaci do zarządu Radia Gdańsk
- 02/06/2015 11:35 - Bożena Brauer: Nie idźcie gdańską drogą prywatyzacji oświaty
- 02/06/2015 08:58 - „Cukier Ratuje Życie”
- 01/06/2015 18:35 - Prezes SNG wart tyle co 215 pracowników wodociągów w Słupsku
- 01/06/2015 16:51 - Forum Gdańsk (Radunia) - inwestycja za pożyczone
- 01/06/2015 12:41 - EKO HESTIA SPA