Fajnie, że coś się dzieje

Pierwszy trening na swoim torze zaliczyli żużlowcy Lotosu Wybrzeże Gdańsk. Na obiekcie przy ul. Elbląskiej trenowali Paweł Hlib, Damian Sperz, Marcel Szymko, Kamil Popławski, Krystian Pieszczek. 

Gdańscy kibice wreszcie mogli posłuchać ryku motocykli i poczuć charakterystyczny zapaszek palonego metanolu. Frekwencja na trybunach podobnie jak i w parkingu nie były zbyt wysoka. Z zawodników, którzy mogą startować w meczu trenowało tylko dwóch - Hlib i Sperz. Mateusz Lampkowski przyjechał zbyt późno i oglądał jazdy kolegów w stroju "cywilnym". Gdańszczanie podczas pierwszego treningu jeździli indywidualnie. 

O wiele ciekawiej zapowiada się jutrzejszy trening (początek o godz. 13.00). Mają na nim być obecni wszyscy podopieczni Stanisława Chomskiego, oprócz Thomasa Jonassona, któy ma zawody w Anglii.
- Spotkaliśmy się z zawodnikami i ustaliliśmy jaki chcą tor - powiedział trener gdańszczan. - Czekam na sporo pracy, aby doprowadzić tor do takiego stanu jak chcą zawodnicy, ale mamy jeszcze trochę czasu. 

Damianowi Sperzowi dopisywał humor

Gdańszczanie nadal czekają na nowy sprzęt. Na razie trenują na starym, ale czasu na dopasowanie motorów na ligę jest coraz mniej. 

Kibiców nie było zbyt wielu, ale można było odczuć, że byli zgłodnieni żużla. - Fajnie, że wreszcie coś się dzieje - rzuciła jedna z fanek po treningu.
Tomasz Łunkiewicz
Fot. Tomasz Łunkiewicz

Krystian Pieszczek na występ w meczu ligowym jeszcze musi poczekać

Paweł Hlib ze swoją ekipą