Stosunkowo niedawno jeden z artykułów „Galerii Sztuki Gdańskiej” poświęciłem grafice gdańskiej. Obiecałem wówczas powrócić do osoby Ryszarda Stryjca, znakomitego gdańskiego artysty końca XX wieku. Wymieniłem go wtedy w towarzystwie dwóch innych osobowości europejskiej grafiki i rysunku Albrechta Dürera i o kilka wieków młodszego gdańszczanina Felixa Mesecka. Dziś mam wrażenie, że jego osobowość artystyczna coraz śmielej wpisuje się w historię gdańskiej grafiki.
Po 12 latach od śmierci Ryszarda Stryjca jego sztuka i on sam wywołują nadal duże emocje. Był artystą o wybitnym talencie. Pochodził z Wileńszczyzny, urodził się w 1932 roku niedaleko Lidy w Lipniszkach. Po wojnie trafił do Gdańska. Uczył się w orłowskim Liceum Sztuk Plastycznych i później w sopockiej i gdańskiej PWSSP, w pracowniach trzech znakomitości wybrzeżowej plastyki tamtych lat: Krystyny Łady Studnickiej, Stanisława Teisseyre’a i Zygmunta Karolaka.
Ryszard Stryjec - Kobieta z owocem w ręku, 1985, olej na blasze
Jego talent pozwalał na swobodne poruszanie się w wielu technikach, ale najbardziej ukochał rysunek i grafikę, dlatego dziś zdobycie jego prac malarskich graniczy z cudem - należą do rzadkości i dlatego właśnie z dużą przyjemnością zaprezentujemy dziś dwie jego malarskie prace należące do gdańskich prywatnych kolekcji. Przedstawiają wizerunki kobiet oraz konia. To najbardziej wykorzystywane tematy w jego sztuce i to w różnorakich kontekstach. Jego twórczość jest dość dobrze udokumentowana wieloma tekstami, esejami, katalogami i albumami. Był wielkim znawcą mitologii i Biblii, tworzył sztukę z pogranicza wielu estetyk mistrzów światowej grafiki, trudno jednak mówić o jakichkolwiek inspiracjach, jego bohaterowie znani z literatury i historii zawsze ujęci byli w nadzwyczaj oryginalnych sytuacjach.
Ryszard Stryjec - Bez tytułu, olej, płótno
Stryjec w swojej sztuce był intelektualistą obejmował wiele wątków alegorycznych, mitologicznych, biblijnych, baśniowych, ale i współczesnych. Swoich bohaterów - jeźdźców, amazonki, kobiety, harpie, syreny, konie, koty, niestworzone zwierzęta - często umiejscawiał w niderlandzkiej architekturze Gdańska. Czasami ukrywał sens swoich przedstawień, ale to miasto robiące na nim olbrzymie wrażenie kierowało go często w najmniej spodziewane okolice jego twórczości. Sentencje podejmowanych scen często przekładał na uniwersalność dzisiejszego świata, był geniuszem rysunku i grafiki.
Jego dzieła rozproszone dziś po całym świecie znajdują się w wielkich kolekcjach muzealnych oraz prywatnych zbiorach znakomitości dzisiejszego świata. Ze spokojnym sumieniem możemy zaliczyć go do wybitnych postaci artystycznych współczesnego Gdańska.
Stanisław Seyfried
- 22/07/2019 17:09 - W świecie Lidii Małyszko-Ramik
- 16/07/2019 19:53 - Ryszard Kowalewski – Dotykanie sensu istnienia
- 15/07/2019 19:03 - Architekci malują Kaszuby
- 08/07/2019 19:32 - Aukcja dzieł sztuki dawnego Grand Hotelu
- 08/07/2019 16:10 - Nagroda malarska dla prof. Henryka Cześnika
- 01/07/2019 15:02 - Finisaż wystawy "W drodze – kontynenty"
- 25/06/2019 08:38 - Katarzyna Gauer - Post Scriptum
- 19/06/2019 16:07 - Boże Ciało 1966 w obiektywie Erazma W. Felcyna
- 11/06/2019 20:10 - Leonardo - Opera Omnia i K-Dron
- 04/06/2019 14:33 - Oniryczna sztuka Joanny Śmielowskiej