Poseł Rutka nie trafnie broni zasług SAUR Neptun

W "Śniadaniu polityków" serwowanym w Radiu Gdańsk przez red. Piotra Kubiaka, poseł socjaldemokratyczny Marek Rutka, b. gdyński asystent posła Roberta Biedronia, powołany przez... prezydenta Biedronia do rady nadzorczej słupskich wodociągów, podnosił zasługi francusko-gdańskiego sprzedawcy wody, spółki Saur Neptun Gdańsk, dla dobrostanu gdańszczan. Niekoniecznie trafnie. Oczyszczalnie "Wschód" zmodernizował z kredytu w banku światowym zarząd Gdańska prezydenta Tomasza Posadzkiego, studium wykonalności przygotował zespół koordynowany przez jego zastępcę Wacława Szulca, a porozumienie z okolicznymi gminami, których ścieki trafiają do oczyszczalni negocjował inny zastępca, Marek Kostecki. Kredyt zaś z budżetu gminy spłacali gdańszczanie. Opłacając zaś na rzecz właściciela sieci, spółki komunalnej GIWK, czynsz dzierżawny kalkulowany według kwot amortyzacji, francusko-gdańska spółka występuje w roli inkasenta. Czynsz ten bowiem opłacają gdańszczanie w rachunkach za kupowaną wodę i ścieki. 30.letni kontrakt na ten biznes wygasa za 15 miesięcy, co inaczej określa rynkową wartość spółki, działającej w warunkach pełnego monopolu, niż gdyby za 15 miesięcy spółka uzyskiwałaby kontrakt na... kolejne 30 lat. Będąc uczelnianym ekonomistą poseł Rutka wie o tym lepiej niż polityk Rutka, który u prezydent Dulkiewicz zabiegał o podpis poparcia dla kandydata na prezydenta RP, Roberta Biedronia, swojego pracodawcy w Słupsku.