Lider lewicy milionerem

Jerzy Śnieg, niewidoczny politycznie eksaparatczyk PZPR, a jednocześnie w ostatnich latach najdłużej urzędujący "baron" pomorskich socjaldemokratów, zaliczył kolejny udany rok... finansowy. Z oświadczenia majątkowego, które złożył jako radny powiatowy, wynika, że wykazał w zeznaniu podatkowym za 2020 rok 309 tys. złotych przychodu.

Jerzy Śnieg jest założycielem i prezesem zarządu spółdzielni mieszkaniowej "Renawa" w Kwidzynie, z którą związany jest wieloletnim kontraktem. Na wynagrodzenie prezesa składają się więc także lokatorzy spółdzielni, którzy opłacają czynsz. Musi to mieszkańców napawać dumą, że prezes ich spółdzielni w Kwidzynie jest jednym z najlepiej opłacanych prezesów tej branży w kraju.

Jako przewodniczący rady powiatu kwidzyńskiego J. Śnieg otrzymał w minionym roku 27,3 tys. zł diety, a jako emeryt z epizodem pracy w aparacie PZPR, pokwitował 74,8 tys. zł emerytury.

Rok wcześniej J. Śnieg wykazał o 35 tys. zł dochodu więcej, miał emeryturę niższą o 4 tys. zł, a diety radnego na tym samym poziomie. W sezonie 2018 J. Śnieg wykazał blisko 280 tys. złotych i 65 tys. zł emerytury.

Nie zmieniają się oszczędności przewodniczącego rady powiatu, któremu w 2020 roku do pełnego miliona zabrakło raptem 10 tys. złotych, to wynik o 10 tys. zł lepszy niż w 2019. W garażu socjaldemokraty stoją dwa volvo klasy premium. I choć wykazane jako współwłasność dobrze świadczą o motoryzacyjnym guście lidera pomorskiej lewicy.

Dla porównania Jerzy Godzik, starosta kwidzyński, koalicyjny partner z PO, też z dorobkiem w partii chłopów i robotników, zarobił jako reprezentant partii wolnorynkowej nieco ponad 130 tys. złotych.

Jest więc tak jak statut PZPR przewidywał - celem działalności politycznej jest poprawa jakości życia obywateli.
(gg)