Nie będzie nadzwyczajnego zjazdu SLD w Gdańsku. Podczas głosowania w radzie miejskiej partii odrzucono uchwałę w tej sprawie. Przyjęto sprawozdanie finansowe za ubiegły rok - strata ok. 540 zł - i przyjęto skromny budżet na rok 2011 - dochody w granicach 7400 zł.
Za przeprowadzeniem dyskusji w partii i oceną wyniku wyborczego i aktywności władz partii byli członkowie kilku gdańskich kół. Za zachowaniem status quo i rezygnacją z powyborczego obrachunku był lider pomorskiej SLD, Jacek Kowalik. - Przewodniczący stosuje dwie różne miary - jedną dla siebie,inną dla nas - replikował Henryk Nowacki. Przypomniał że J. Kowalik został szefem partii w przeddzień kampanii samorządowej, gdy na skutek wewnątrzorganizacyjnych napięć niespodziewanie nie uzyskał absolutorium Jarosław Szczukowski. Z jego wystąpienia podczas wczorajszej rady, a także z wystąpień Danuty Kledzik, Leszka Prusaka, Franciszka Potulskiego, Władysława Szumełdy i Władysława Łęczkowskiego przebijała bardzo krytyczna ocena wyników ostatnich wyborów samorządowych w Gdańsku. Krzysztofowi Andruszkiewiczowi, szefowi gdańskiego SLD, zarzucano brak politycznej wyrazistości, przygotowania merytorycznego do kampanii i zasłanianie się wynikiem wybrczym Jolanty Banach, która nie jest członkiem SLD. Sam Andruszkiewicz jako swój argument w dyskusji przytoczył list od Grzegorza Napieralskiego.
W obronie Andruszkiewicza i przeciw zjazdowi, oprócz J. Kowalika, stanęli solidarnie Aleksander Żubrys i Tomasz Rzucidło. Ten pierwszy, były szef partii, były radny, który w kadencji 2002-2006 wielokrotnie ratował w głosowaniach uchwały przedkładane przez prezydenta P. Adamowicza i jeszcze jesienią zabiegał u niego o korzystne dla SLD użyczenie pomieszczeń, podkreślał, że szeregowych członków partii nie należy kłopotać zjazdem,skoro rada miasta to elita partii. - Trzeba szukać przede wszystkim kasy - wyłożył filozofie na najbliższe miesiące A. Żubrys. Przy okazji szukał sprawcy przecieku do lokalnego "Faktu", który w ub. roku opisał zaskakujące politycznie umizgi SLD do gdańskiego prezydenta, co partii odebrało szanse na tani lokal.
W głosowaniu za zwołaniem zjazdu opowiedziało sie 6 osób, dwie wstrzymały się od głosu, a 12 było przeciw, w tym m.in. Barbara Meyer, Kordian Borejko, Anna Firlej, Marek Dębowski. - Dlaczego nie dajemy sobie szansy na wewnątrzpartyjny obrachunek? - pytała retorycznie Krystyna Gozdawa-Nocoń, b. wicewojewoda gdański.
Rada zaakceptowała też sprawozdanie finansowe za ubiegły rok przedłożone przez Stanisława Leszczynę, sekretarza rady. Skromny budżet wyniósł ok. 9 tys. zł, deficyt ok. 540 zł został wyrównany nadwyżką z poprzedniego roku obrachunkowego. Budżet na ten rok wynosi ok. 7400 zł, z czego 2000 to dochody ze składek specjalnych. Pracujący członek płaci 10 zł miesięcznie, emeryci 3 zł. Stąd wniosek, że partia liczy ok. 100 członków.
(m)
Inne artykuły związane z:
- 01/03/2011 17:51 - 5,5 miliona na sportową promocję miasta dla wybranych - aktualizacja
- 01/03/2011 14:17 - Nowe psy w gdyńskiej policji
- 01/03/2011 12:43 - Szkolenia dla kobiet z żyłką do biznesu
- 01/03/2011 11:29 - 8 maja zagłosujemy na aż 27 Rad Osiedli
- 01/03/2011 11:18 - Formela: Co powiedział poseł Kowalik?
- 28/02/2011 17:31 - Sejmik Wojewódzki: służba zdrowia w ślepej uliczce
- 28/02/2011 13:36 - Zmiany w rozkładach PKP i SKM
- 28/02/2011 09:31 - Napad na jubilera - film z zatrzymania sprawców
- 26/02/2011 08:24 - Premiera filmu o SUW "Świetlik"
- 25/02/2011 18:28 - Napadli na niepełnosprawnego 78-latka