Anna Fotyga, była minister spraw zagranicznych, a wcześnie wiceprezydent Gdańska, opublikowała na stronie www.pis.org.pl tekst stanowiący odpowiedź na zarzuty stawiany jej przez media. Dla gdańszczan jest to publikacja o tyle ciekawa, że mówi o kulisach współpracy Fotygi z prezydentem Adamowiczem w okresie ich współrządzenia miastem.
Pozwalamy sobie zacytować obszerną część tej publikacji:
„2. W artykule przytoczone są nieprawdziwe, wręcz karykaturalne fakty dotyczące mojej kariery samorządowej w Gdańsku. Fakty są następujące:
W 2001 roku zostałam radną Gdańska z ramienia PiS. Jak na debiutantkę w wyborach uzyskałam całkiem dobry wynik. Zrezygnowałam z mandatu, zostając z rekomendacji PiS zastępcą prezydenta Gdańska. Do konfliktu z rządzącą PO, a w konsekwencji do podania się przeze mnie do dymisji i zerwania koalicji doprowadziły arbitralnie, lekceważące mieszkańców działania Platformy.
- Sprzeciwiłam się sprzedaży Gdańskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Cieplnej firmie Stadtwerke Leipzig. Prezydent Gdańska postanowił pokrywać długi miasta wyprzedażą majątku. W tym przypadku nabywcą była firma będącą własnością niemieckiego miasta (PO nazywało to prywatyzacją). Uczestniczyłam kilka lat wcześniej w obsłudze programu Banku Światowego dla GPEC. Wiem, jak firma i jej infrastruktura zostały zmodernizowane. W tej chwili gdańszczanie płacą jedną z najwyższych w kraju cen ciepła, ale PO postawiła na swoim.
- Pod wpływem lobbingu przedstawicieli mniejszości niemieckiej prezydent Paweł Adamowicz postanowił doprowadzić do wybudowania pomnika upamiętniającego ofiary tyfusu zmarłe w więzieniu przy ul. Kurkowej w Gdańsku. Ponieważ sprawa była kontrowersyjna, projekt uchwały rady „spłynął” do mojego podpisu pod jego nieobecność. Postanowiłam dogłębnie zapoznać się ze sprawą. W wyniku osobistej kwerendy ustaliłam, że nie zostały upamiętnione pomnikiem inne ofiary więzienia, zmarłe lub zamordowane w czasie II wojny światowej. Z informacji pracowników Muzeum Stutthofu wynikało, że prawdopodobne mogło być przeniesienie tyfusu przez osadzonych pod koniec wojny przy Kurkowej kapo obozu. Wśród zmarłych i pogrzebanych prawdopodobnie znajdował się asystent opisanego w „Medalionach” Zofii Nałkowskiej profesora Spannera, który prowadził eksperymentalną produkcję mydła z ludzkiej tkanki tłuszczowej. Dodatkowo podjęcie decyzji w tej sprawie odbywało się niezgodnie z prawem, bo naruszało kompetencje Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Mam w tej sprawie list ś.p. Andrzeja Przewoźnika. Po wielkiej awanturze decyzja została podjęta głosami PO i SLD. To było jedno z wydarzeń budujących legendę o mojej nieufności.
- Podczas kolejnej nieobecności prezydenta Adamowicza przedłożono do mojego podpisu projekt uchwały rady o lokalizacji znacznej ilości automatów do gry w Gdańsku. Odmówiłam podpisania. Po awanturze z inwektywami pod moim adresem uchwała została podjęta głosami PO i SLD.
- Przedłożono do mojego podpisu zarządzenie przekazujące atrakcyjne grunty w sąsiedztwie planowanego przebiegu autostrady bezprzetargowo, w wyniku łańcuszka wcześniejszych decyzji, zacierających i rozmywających odpowiedzialność. Odmówiłam podpisania, skierowałam sprawę do prokuratury. Po mojej dymisji byłam wielokrotnie przesłuchiwana, spawie nie nadano biegu.
Podaję kilka przykładów tak wyśmianej przez panią redaktor mojej działalności w Gdańsku. To prezydent Adamowicz ma powody do wstydu, nie ja. Życzę moim kolegom przejęcia władzy w mieście, z korzyścią dla jego mieszkańców.”
opr. dol
- 16/10/2010 12:02 - O waterfrontach podczas X Forum Gospodarcze w Gdyni
- 16/10/2010 11:47 - Mieszkańcy Gdyni Zachód będą zadowoleni!
- 16/10/2010 09:33 - Walne Zgromadzenie Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego o. Gdańsk
- 16/10/2010 09:23 - Gdańskie lodowisko już otwarte
- 15/10/2010 20:31 - Jaworski vs. Adamowicz
- 13/10/2010 17:43 - „Koryto” zaskarża decyzję KBW
- 13/10/2010 17:28 - Będzie rondo Anny Walentynowicz w Gdyni
- 13/10/2010 17:21 - Gdańsk w finale!
- 13/10/2010 17:02 - Kandydaci na prezydenta Gdańska o komunikacji
- 13/10/2010 11:59 - Koty dostaną nowe domki