Zarzut niedopełnienie obowiązków został postawiony Tomaszowi L. dyrektorowi Wydziału Skarbu Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Niefrasobliwość wyceniono na ponad 11 milionów 300 tysięcy złotych na szkodę miasta.
W śledztwie dotyczącym nieprawdziwych informacji w oświadczeniach majątkowych byłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza prokuratorzy dopatrzyli się machinacji przy zmianie planu zagospodarowania przestrzennego Jelitkowa i dziwnej spolegliwości urzędu wobec jednego z deweloperów. Traf chciał, że na osiedlu trzy mieszkania nabył urzędujący wówczas prezydent grodu nad Motławą i jego teściowa. I to ze znaczącą bonifikatą.
Kolejna osoba z zarzutami w śledztwie dotyczącym podania nieprawdziwych informacji w oświadczeniach majątkowych byłego prezydenta Gdańska.
– Tym razem zarzuty postawiono dyrektorowi Wydziału Skarbu Urzędu Miasta Gdańska - Tomaszowi L. oraz uzupełniono zarzuty byłemu prezesowi Pomeranka Sp. z o.o. Waldemarowi K. – informuje nas Temistokles Brodowski, szef Wydziału Komunikacji Społecznej CBA.
Łącznie w tej sprawie zarzuty przedstawiono sześciu osobom w związku z wręczeniem prezydentowi Miasta Gdańska korzyści majątkowej w łącznej kwocie 350 640,05 zł.
Przestępstwo korupcji polegać miałoby na przyznaniu nienależnego rabatu na zakupione przezeń nieruchomości. Korzyść, zdaniem CBA, miała zostać wręczona w zamian za przychylność podległych prezydentowi urzędników w postępowaniu dotyczącym rozpatrzenia wniosku Pomeranka o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Wysokiemu urzędnikowi magistratu Tomaszowi L. zarzuca się niedopełnienie obowiązków służbowych, czego konsekwencją było nienaliczanie kar umownych bankowemu deweloperowi Pomeranka w kwocie aż 11 307 281,50 zł, należnych Gminie Miasta Gdańsk. Waldemar K. miał namawiać do odstąpienia od naliczenia kar umownych. Objęci zarzutami działali zatem na szkodę interesu publicznego.
Tomasz L. jest doświadczonym urzędnikiem. Za swoją pracę tylko w 2018 r. pobrał z miejskiej kasy 172,8 tys. zł. Zasiada też od sześciu lat w radzie nadzorczej Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Za ten trud otrzymał w 2018 roku dodatkowo 52 tys. zł.
Ponadto zarzuty skarbowe w śledztwie zostały postawione Magdalenie A. oraz Janinie A. w związku ze składaniem fałszywych zeznań.
Przypomnijmy, że Prokuratura Krajowa postawiła zarzuty Janinie A., teściowej b. prezydenta Gdańska, gdyż śledczy nie dali wiary jej wyjaśnieniom o źródłach pochodzenia pieniędzy darowanych rzekomo córkom Magdaleny i Pawła Adamowiczów. Upadło wyjaśnienie o pradziadku, który przywiózł walizkę pieniędzy z robót przymusowych w III Rzeszy. Nadal nie jest znane legalne źródło pochodzenia 450 tys. złotych eurodeputowanej PO. Ciążą na niej zarzuty nieujawnienia dochodów, a postępowanie toczy się w związku z zarzutami z art. 56 par. 1 i 2 kodeksu karnego skarbowego, czyli potocznie - oszustwa.
Magdalena Adamowicz jest podejrzana o podanie nieprawdy w zeznaniach podatkowych za 2011 i 2012 rok. Zdaniem prokuratury przestępstwo miało polegać na ukryciu środków pieniężnych poprzez zatajenie ich na rachunkach bankowych w kwocie 326 tys. złotych w 2011 roku i 124 tys. złotych w 2012 roku oraz zatajenia informacji o dochodach uzyskanych z wynajmu mieszkań w kwocie 25 tys. złotych w 2011 i 20 tys. złotych w 2012, przez co uszczuplono podatek na rzecz Skarbu Państwa w kwocie 130 tys. złotych. Postępowanie prowadzą śledczy z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej.
Według oświadczenia majątkowego posłanki do Parlamentu Europejskiego, opublikowanego na stronie Sejmu, wynika, że Magdalena Adamowicz jest jedną z najbogatszych europosłów z majątkiem przekraczającym grubo 5 mln złotych.
A co do Tomasza L. to konsekwencją jego działań miało być nienaliczanie kar umownych deweloperowi Pomeranka. Wdzięczność dewelopera wyceniona została na 350 tysięcy złotych bo tyle wyniósł „prezydencki” rabat na zakupione trzy mieszkania. Pomeranka była spółką do realizacji osiedla Neptun Park należącą do PKO Inwestycje Sp. z o.o., podmiotu zależnego od Banku PKO BP SA.
Chodzi o plan zagospodarowania przestrzennego obejmujący w Jelitkowie rejon ulicy Wypoczynkowej opuszczony przez wojsko a położony w pasie nadmorskim o powierzchni 8 ha. Na uchwalenie nowego planu potrzebowano sześciu miesięcy. Zmiany w planie polegały m.in. na zwiększeniu terenu pod cele mieszkaniowo-usługowe przez zwężenie ulicy i przesunięcie linii zabudowy wzdłuż ul. Wypoczynkowej oraz została podniesiona wysokość zabudowy z 13 do 17 metrów itd.
ASG
- 18/03/2020 10:09 - Obywatelu chroń się sam - radnych chroni A.Owczarczak
- 17/03/2020 08:16 - Tadeusz Iwiński: Ciche odejscie I sek. KC PZPR - Kania przeoczony przez Czarzastego
- 16/03/2020 16:57 - Niższe ceny paliw na stacjach ORLEN
- 16/03/2020 12:28 - Grupa LOTOS zadeklarowała przekazanie 5 milionów złotych na walkę z koronawirusem
- 16/03/2020 08:03 - W tygodniku „Sieci”: Czas wielkiej próby dla Polski
- 14/03/2020 11:29 - Piotr Czauderna dla wPolityce: Polityków czekają trudne decyzje w związku z epidemią
- 14/03/2020 11:18 - Pierwsze potwierdzone przypadki koronawirusa w Gdańsku
- 13/03/2020 18:48 - Kazimierz Koralewski: Prezydent brakuje wizji
- 13/03/2020 14:44 - PKN Orlen rozpoczął produkcję płynu do dezynfekcji rąk
- 12/03/2020 22:10 - Radni pytają Dulkiewicz: o co chodzi władzom Gdańsk?