Zmarł profesor doktor habilitowany Andrzej Piskozub. Jeden z najwybitniejszych uczonych, jacy przewinęli się przez Uniwersytet Gdański. Dziekan Wydziału Ekonomiki Transportu na tymże Uniwersytecie, założyciel i wieloletni kierownik Katedry Nauki o Cywilizacji, doctor honoris causa Uniwersytetu Szczecińskiego, autor kilkudziesięciu książek i setek artykułów poświęconych geografii i historii Polski, od „Gniazda Orła Białego” wydanego w roku 1968, aż po „Sarmackie dziedzictwo. Traktat o czterech rodzimych ojczyznach” z roku 2016. Prezes Gdańskiego Oddziału Związku Literatów Polskich w burzliwych czasach końca lat osiemdziesiątych, gdy upadał komunizm i rodziła się niepodległa Rzeczpospolita.
Nie będę omawiał ogromnego dorobku naukowego Andrzeja, oraz Jego osiągnięć literackich, ponieważ uczynią to bardziej kompetentni ode mnie. W tym miejscu chciałbym powrócić do czasów naszej młodości, a znaliśmy się i przyjaźnili lat siedemdziesiąt. Andrzej urodził się w Wolsztynie, do Gdańska przybył wkrótce po wojnie w roku 1945, z rodzicami i trzema siostrami. Był synem znakomitego lekarza, chirurga i internisty, ordynatora Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku, doktora Kazimierza Piskozuba. Egzamin dojrzałości zdawał w I Liceum Ogólnokształcącym w Gdańsku, w słynnej wówczas „jedynce”. Studia odbywał w ówczesnej Wyższej Szkole Ekonomicznej w Sopocie. Razem z nim liceum to ukończyło kilku chłopców, którzy następnie studiowali wraz ze mną Budownictwo Wodne na Politechnice Gdańskiej. Stąd nasza znajomość. Łączył nas brydż, w który graliśmy towarzysko na studiach, a potem nawet w lidze brydża sportowego.
Jednym z domów, w których spotykaliśmy się najczęściej było mieszkanie państwa Piskozubów przy Jaśkowej Dolinie 4 we Wrzeszczu. Czasy były paskudne, apogeum stalinizmu i jakby na przekór tym czasom Andrzej powołał do życia Klub Jaśkowej Doliny, zostając jego nieoficjalnym przewodniczącym. Była to kilkunastoosobowa grupa młodych absolwentów gdańskich uczelni obojga płci: inżynierów, ekonomistów, lekarzy. Nie było naszym zamiarem tworzenie podziemnych struktur do walki z reżimem, co w tamtych czasach skończyłoby się zapewne tragicznie. Chcieliśmy po prostu żyć normalnie, tak jakby nie było komunizmu, jakby Polska to był wolny kraj. Graliśmy w brydża i ping-ponga, chodziliśmy całą gromadą do kina, na koncerty, na mecze Lechii Gdańsk, urządzaliśmy zawody sportowe we własnym gronie, czytali i omawiali przeczytane książki. W lecie przyciągała nas plaża w Brzeźnie, w zimie ci lepiej sytuowani jechali do Zakopanego na narty. Polityki nie było w tym wcale i pewnie dlatego udało nam się szczęśliwie przejść przez najtrudniejsze lata Polski Ludowej. Potem wybuchł Październik ‘56 i nareszcie mogliśmy zacząć realizować swoje marzenia. Pochłonęła nas praca i życie rodzinne, mieszkania poczęły zapełniać się dziećmi, potem wnukami, a nawet prawnuki.
Aż nareszcie poczęliśmy odchodzić. Obecnie zdaje mi się, jakbym pozostał sam. Zniknął ostatni dom, gdzie mogłem przyjść i wysłuchać słów mądrych. Takich, jakie wypowiada tylko człowiek o nieprzeciętnej inteligencji. Dziś żegnając Cię, Andrzeju, życzę Ci, aby Niebo, do którego wstąpiłeś było równie piękne jak Jaśkowa Dolina w czasach naszej młodości, z poszumem rozwijających się wiosną liści i pluskiem spływającego z morenowych wzgórz potoku. I oby biblioteka u świętego Piotra była wypełniona najlepszymi książkami, takimi, które najbardziej lubiłeś czytać i jakie sam pisałeś.
Stanisław Załuski
- 21/02/2021 20:39 - Kontrahenci gminy klientami Adamowiczów
- 19/02/2021 19:10 - Dodatkowe wyjazdowe punkty szczepień zorganizowane przez NFZ
- 18/02/2021 20:13 - Daniel Obajtek - Człowiek Wolności tygodnika Sieci
- 18/02/2021 19:42 - Karol Rabenda: (Nie)Porozumienia - polityka i statut
- 16/02/2021 14:13 - Pożar w hospijum - żona wicemarszałka z zarzutami
- 15/02/2021 08:34 - W tygodniku „Sieci”: Media na wojnie
- 11/02/2021 20:16 - Krzysztof Dośla: Pani Senyszyn? Mamy prawo do komentarza!
- 11/02/2021 11:28 - „Solidarność”: Nie dla ideologii śmierci
- 10/02/2021 18:32 - Gdańsk pełen pączków...
- 10/02/2021 16:32 - Zima nie jest nudna w Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej w Gdańsku