Spotkanie w sprawie budowy spalarni śmieci w Gdańsku-Szadółkach

11 maja w XX Liceum Ogólnokształcącym im. Zbigniewa Herberta odbyło się spotkanie informacyjne dla gdańszczan w sprawie budowy nowoczesnego Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów „Port Czystej Energii”, który powstać ma w pobliżu granicy administracyjnej Gdańska i Gminy Kolbudy, około 300 m od obwodnicy, na terenie Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku-Szadółkach. Spalarnia przyniosłaby nie tylko korzyści finansowe i ekologiczne miastu, ale także stałaby się źródłem produkcji energii cieplnej i elektrycznej.

Na spotkaniu obecni byli m.in. Sławomir Kiszkurno – pełnomocnik ds. realizacji projektu „System gospodarki odpadami dla metropolii trójmiejskiej” z Zakładu Utylizacji Odpadów w Gdańsku oraz Paweł Bubółka – menedżer ds. klientów Gdańskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Sp. z o.o. Spotkanie poprowadził Mikołaj Chrzan – redaktor naczelny trójmiejskiej „Gazety Wyborczej”. Rozstawione zostały stanowiska z gadżetami i informatorami przeznaczonymi dla gdańszczan. Niestety na spotkaniu pojawiło się zaledwie kilku mieszkańców.

Pierwszy swoją prezentację wygłosił Sławomir Kiszkurno, który powiedział, że pomysł wybudowania w Gdańsku spalarni odpadów nie jest czymś nowym, gdyż taki pomysł pojawił się już około 2000 roku.

– Tak naprawdę jeśli chodzi o hierarchię gospodarki odpadami nie jest ona wymuszona tylko przepisami Unii Europejskiej. Ona jest także wymuszona naszym prawodawstwem, czyli ustawą tzw. „czystościową”, która pokazuje w jaki sposób należy postępować z odpadami – powiedział Sławomir Kiszkurno.

Ponadto Sławomir Kiszkurno zaznaczył, że spalarnia nie będzie najważniejszym elementem systemu gospodarki odpadami w mieście, będzie to raczej domknięcie tego systemu.

– Ilość odpadów generalnie będzie rosła, natomiast ilość odpadów do spalenia wcale nie będzie rosła, ponieważ ten odzysk będzie musiał być coraz większy, będzie odzyskiwane z tych odpadów jak najwięcej surowców, które można będzie ponownie wykorzystać – powiedział Sławomir Kiszkurno. – Gdańsk nie stawia przecież tylko na spalanie, stawia na jak największy odzysk, czyli sortowanie u źródła.

Odzysk i sortowanie odpadów przez mieszkańców stanowi filar gospodarki odpadami komunalnymi naszego miasta. Spalarnia w Gdańsku ograniczy ilość odpadów trafiających obecnie na składowisko, których nie można poddać recyklingowi i dodatkowo umożliwi produkcję energii elektrycznej oraz cieplnej. Technologia spalania oparta jest na tzw. „ruszcie” i zdaniem ekspertów, którzy wykonali szereg analiz, jest optymalna, gdyż jest stabilna, przewidywalna i opłacalna ekonomicznie. Z tej technologii korzysta 95% spalarni Unii Europejskiej. Warto zaznaczyć, że obiekt mający powstać na Szadółkach jest średniej wielkości spalarnią w skali kraju. Ma ona przetwarzać około 160 tys. ton odpadów rocznie, o ile do projektu przystąpią inne pomorskie gminy. Im więcej gmin przyłączy się do projektu, tym będzie taniej. Transport odpadów do spalarni ma odbywać się 252 dni w roku, tylko w dni robocze i obejmować około 14 pojazdów dziennie. Jeśli chodzi o konstrukcję Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów to w tzw. bunkrze wytworzone będzie podciśnienie, które skutecznie uniemożliwi wydostawanie się nieprzyjemnych zapachów na zewnątrz. Ze spalania wytworzony zostanie m.in. żużel (jak powiedział Sławomir Kiszkurno, nie jest to odpad niebezpieczny), który początkowo będzie składowany, jednak w przyszłości prawdopodobnie będzie wykorzystywany np. w budownictwie. W kotle odbywać się będzie odzysk energii elektrycznej i cieplnej. Drogim i bardzo ważnym elementem konstrukcji będzie instalacja oczyszczania spalin.

– Bardzo ważnym elementem jest instalacja oczyszczania spalin, instalacja, która stanowi połowę tej inwestycji. Bardzo kosztowna i na etapie budowy i na etapie eksploatacji, natomiast wiemy, że spalamy odpady i żeby można było wypuścić kominem cokolwiek, to najpierw trzeba to oczyścić – powiedział Sławomir Kiszkurno.

Zakład nie będzie miał wpływu na wody gruntowe, klimat akustyczny i stan powietrza poza granicami instalacji. Zmniejszy się również obszar składowania odpadów, czego wymagać będą przepisy prawne.

– Pod względem środowiskowym są to zakłady bardzo bezpieczne – powiedział Sławomir Kiszkurno.

Obecnie prowadzony jest dialog konkurencyjny z 5 firmami, które zostały wybrane spośród 13. W połowie maja rusza drugi etap negocjacji, zaś w wakacje odbędzie się trzecia tura. W październiku 2016 ma odbyć się składanie i ocena ofert, w 2017 roku rozpocznie się projektowanie. Budowa, wedle planu, ma zakończyć się w IV kwartale 2020 roku, zaś spalarnia miałaby rozpocząć działanie w I kwartale 2021 roku. Na drodze do celu stoją jeszcze dwie przeszkody, które mogą zagrozić realizacji projektu spalarni: zbyt wysoki koszt ofert i wynikające z niego niezadowolenie mieszkańców ze zbyt wysokich opłat oraz brak dofinansowania z Unii.

W dniach 8-25 kwietnia na grupie 2002 gdańszczan przeprowadzone zostały badania, w których pytano o budowę spalarni i o opinię na ten temat.

– To bardzo duża pula, bo takie sondaże, które zazwyczaj spotyka się w Polsce są robione na próbie 1000 osób w skali całego kraju. My mamy skalę 2000 – powiedział Sławomir Kiszkurno.

Była to ankieta środowiskowa, którą mieszkańcy wypełniali w swoich domach. Sondaż przeprowadziła Pracownia Realizacji Badań Socjologicznych Uniwersytetu Gdańskiego. Według wyników badań 12,7% ankietowanych bezwarunkowo zgadza się na budowę spalarni niezależnie od jej lokalizacji, 78,7% zgadza się, ale uzależnia swoje poparcie od lokalizacji obiektu, 8,6% jest przeciwnych lub raczej przeciwnych powstaniu spalarni. Ponad 60% gdańszczan zgadza się na budowę spalarni nawet wówczas, gdy nastąpi niewielka podwyżka opłat za odpady. Ponad 80% ankietowanych uznało inwestycję „Port Czystej Energii” za przydatną, ponad 15% stwierdziło, że trudno powiedzieć, zaś prawie 4% postrzega ją jako nieprzydatną.

O korzyściach dotyczących energii cieplnej i energii elektrycznej, które wynikną z budowy spalarni, opowiedział Paweł Bubółka. Jedną z nich jest rozwój sieci ciepłowniczej w okolicach obwodnicy oraz nowe źródło energii.

Karolina Rabiej