„Solidarność” i biskupi. Konferencja w Sali BHP „Od godności człowieka do ponadnarodowej współpracy”

Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” i Międzynarodowe Centrum Badań nad Fenomenem Solidarności, czyli jednostka Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie zorganizowały 8 i 9 listopada br. konferencję w Gdańsku „Solidarność. Od godności człowieka do ponadnarodowej współpracy" z udziałem dwóch arcybiskupów i ministra w rządzie Silvio Berlusconiego.

- Tam, gdzie są związki zawodowe, warunki pracy, wynagrodzenia, są na wyższym poziomie niż tam, gdzie związków nie ma. Niestety związki zawodowe są lokalne, co powoduje, że koncerny międzynarodowe maja do czynienia z wieloma, niezależnie działającymi, związkami, z których każdy walczy o swoje interesy. Globalizacja świata wymaga też globalizacji związków zawodowych - zauważył Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” otwierając 8 listopada br. w Sali BHP Stoczni Gdańskiej konferencję “Solidarność, Od godności człowieka do ponadnarodowej współpracy”. Jednym z głównych gości konferencji był metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.
- Nie będzie prawdziwej wolności bez fundamentu jakim jest Pan Bóg i dekalog. Nie będzie sprawiedliwego prawa, wynikającego z godności człowieka, bez prawa gwarantującego wolność człowieka – mówił w Sali BHP abp Jędraszewski, przez lobby liberalne okrzyknięty całkiem niedawno wrogiem środowisk LGBTQ.

Pochodzący z Poznania kapłan kilkukrotnie wspominał o swym rodzinnym mieście, m.in. o powstaniu robotniczym w 1956 roku, omawiając je jako sprzeciw przeciwko wyzyskowi ale i zniewoleniu komunistycznemu.
- Było tam upomnienie się o chleb – mówił Jędraszewski, cytując poemat Norwida „Moja piosenka”: Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba Podnoszą z ziemi przez uszanowanie.

Dla darów nieba…
Nie było to jedyne poetyckie odniesienie w jego wystąpieniu. Opisując system dyktatu monopartii w antynomii do idei solidarności społecznej arcybiskup przywołał poemat Władimira Majakowskiego „Włodzimierz Iljicz Lenin” i cytował obficie:
„Jednostka! Co komu po niej?! Jednostki głosik cieńszy od pisku (…). A gdy się w partię zejdziemy w walce - to padnij, wrogu, leż i pamiętaj. Partia - to ręka milionopalca, w jedną miażdżącą pięść zaciśnięta. Jednostka - zerem, jednostka - bzdurą, sama - nie ruszy pięciocalowej kłody, choćby i wielką była figurą”.

Wykład historyczno-semantyczny zakończył zaś odniesieniami do rewolty z 1968 roku, gdy na Sorbonie wywieszone zostały hasła: „Zabrania się zabraniać” oraz „Ani boga ani mistrza. Bogiem jestem Ja”. Wówczas od USA, przez Europę Zachodnią, aż po komunistyczną Polskę i Czechosłowację rozległo się, choć w odmiennym znaczeniu zawołanie: „Więcej wolności!”.

Na ulicach Paryża stanęły barykady i wybuchły walki uliczne. Studenci zajęli gmachy uniwersytetów, w tym Sorbonę. Arcybiskup krakowski upatrywał w tym podejściu zagrożenie, także dla norm wyznaczonych Dekalogiem. I coś w tym jest skoro dla zbuntowanej młodzieży „guru” stali się wiekowi filozofowie, jak Jean Paul Sartre, który przekonywał, że komunizm, nawet w wersji stalinizmu i maoizmu, należy oceniać po intencjach, a Herbert Marcuse nawoływał do zastępowania rodziny komunami.

Na pamiątkę wizyty w Gdańsku abp Jędraszewski dostał od Czesława Nowaka, prezesa Stowarzyszenia Godność, figurki Ronalda Reagana i Jana Pawła II, model pomnika na Przymorzu, wzorowany na zdjęciu z ich spotkania w Miami z 10 września 1987 roku. Jędraszewski został też nazwany przez Nowaka "Strażnikiem Solidarności".

Drugi z honorowych gości konferencji "Solidarność. Od godności człowieka do ponadnarodowej współpracy" ks. abp. Głódź dziękował za dorobek "Solidarności". Powitał też powołanie Międzynarodowego Centrum Badań nad Fenomenem Solidarności.
- Centrum zrodziło się z porozumienia Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” z Uniwersytetem Papieskim w Krakowie. Pamiętam z czasów, gdy pracowałem w Rzymie, jak Jan Paweł II mówił, że „Solidarność” nie zamknie się między Odrą a Wisłą, a jej miejsce będzie także w Ameryce Południowej, będzie miało wymiar globalny i uniwersalny. Na to, żeby tak było, trzeba ludzi czasu i zdarzeń. Wszystko się jednak rozgrywa między być a mieć. „Być” dotyczy godności człowieka, a „mieć” zaspokojenia oczekiwań ludzi świata pracy. „Solidarność” wyrasta z katolickiej nauki społecznej. Gratuluje tego wszystkim przewodniczącym „Solidarności”. Począwszy od Lecha Wałęsy, przez Mariana Krzaklewskiego, dziśÂ  Europejczyka, Janusza Śniadka, któremu gratulujemy wyboru na posła i miłościwie panującego Piotra Dudy – mówił Sławoj Leszek Głódź i z właściwą sobie swadą stwierdził, że w Gdańsku spotyka się dwóch „reakcyjnych” biskupów.

Z kolei chadecki polityk i były minister ds. europejskich Italii w rządzie Berlusconiego prof. Rocco Buttiglione mówił:
- Jest to dla mnie ogromne przeżycie, móc mówić tu, przed państwem, w tej historycznej Sali BHP. W czasie podróży Jan Paweł II z czerwca 1979 roku powiedział, że nie można zrozumieć, bądź odczytać historii Polski bez tego fundamentalnego kryterium, jakim jest krzyż Chrystusa. Tylko w świetle krzyża można rozumieć historię. Polska się przekształci w ziemię świadectwa szczególnie ważnego – zaczął.
– Walka o prawa pracownicze to nie tylko historia. Obecnie polscy pracownicy, pracownicy z całego świata, potrzebują ochrony, potrzebują związków zawodowych, potrzebują tego ruchu robotniczego, który po etapie marksistowskim musi być nowy, inny niż kiedyś, zawiązany z nowych idei. Musimy myśleć o gospodarce w służbie człowieka. Polacy mają duże doświadczenie, jeśli chodzi o ruchy robotnicze. Istotna jest więc idea nowej gospodarki, która pozwoli nam na postawienie gospodarki w służbie człowieka i narodów. Związki zawodowe na całym świecie tracą siły, przez to że nastąpiła globalizacja. Pracownicy apelują o przestrzeganie ich praw, a w tym czasie ich kapitał przemyka do innego kraju – mówił profesor.

W trakcie konferencji głos zabrał m.in. Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność”. W swoim wystąpieniu związkowiec zauważył, że nie przypadkowo konferencja o godności człowieka odbywa się w Sali BHP.
– To właśnie tu, w sierpniu 1980 roku robotnicy walczyli i uzyskali porozumienie, które stawiało godność i podmiotowość człowieka na zdecydowanie wyższym poziomie. Dokument, 21 postulatów – marzenia robotników 1980 roku – w konsekwencji pozwoliły na to, że żyjemy dzisiaj w wolnym i demokratycznym kraju, ale nie wolnym od różnego rodzaju patologii, szczególnie społecznych na rynku pracy. Stąd właśnie dzisiejsza konferencja inauguracyjna i powołanie Rady Naukowo-Programowej Międzynarodowego Centrum Badań nad Fenomenem „Solidarności”. Chcemy się także zastanowić nad tym, jak na światowym rynku odnajduje się człowiek pracy, bo w gospodarce zdominowanej przez międzynarodowe korporacje i koncerny coraz trudniej dostrzec pojedynczego człowieka – powiedział Piotr Duda.

W konferencji wzięli udział m.in. członkowie Rady Naukowo-Programowej Międzynarodowego Centrum Badań nad Fenomenem Solidarności z Polski, Włoch, Hiszpanii, Chile, Węgier, obserwatorzy z Argentyny, związkowcy, politycy, prezesi mediów publicznych.

Konferencję poprzedziła msza św. w bazylice św. Brygidy w Gdańsku.
– Gdzie nie ma obiektywnych wartości, gdzie nie ma prawdy, gdzie lekceważy się sprawiedliwość społeczną, gdzie się przedstawia coraz to bardziej przerażające karykatury miłości, tam w trop za tym wszystkim idzie łamanie najbardziej podstawowych praw osoby ludzkiej, także praw pracowniczych – powiedział abp Jędraszewski.

Zgrzytem było wyproszenie przez organizatorów z konferencji dziennikarzy TVN24 oraz Gazety Wyborczej, tworząc zbyteczne zamieszanie. Tym bardziej, że konferencja poświęcona jest prawom i godności ludzi pracy. Jak gdyby przeczuwając tę sytuację w czasie mszy w kościele św. Brygidy w Gdańsku, abp Głódź zwrócił się też mediów:
- Witam przedstawicieli mediów. Tych życzliwych i tych obojętnych. Także tych nieżyczliwych, aby się nawracali - stwierdził.

ASG