Marynarka Wojenna otrzyma za pięć lat dwa nowoczesne niszczyciele min typu „Kormoran II” wraz z pakietami wsparcia logistycznego oraz nowoczesny okręt ratowniczy. W Warszawie 27 grudnia br. podpisano umowę na budowę dwóch niszczycieli min typu „Kormoran”. Liderem konsorcjum została Remontowa Shipbuilding, a w jego skład wchodzi Centrum Techniki Morskiej Ośrodek Badawczo-Rozwojowy z Gdyni.
Budowę i dostawę dwóch nowoczesnych niszczycieli min, wraz z pakietami wsparcia logistycznego oraz okrętu ratowniczego, z opcją zamówienia drugiego, zakładają kontrakty między Inspektoratem Uzbrojenia MON a Polską Grupą Zbrojeniowa, opiewające na niemal 2 mld złotych.
Jednak nadal nie ma realnego planu budowy ofensywnych jednostek pływających pola walki, jak np. kutry rakietowe, czy korwety, a ORP „Ślązak” nadal jest w budowie, przed kolejną fazą prób. Niszczyciele min nie są ofensywnymi okrętami bojowymi, gdyż ich uzbrojenie służy do obrony własnej. Mogą natomiast, dzięki możliwościom technicznym, nie tylko miny zwalczać, ale też je stawiać. Przy kolejnych „Kormoranach” konieczna będzie też modyfikacja uzbrojenia i wprowadzenie armatki 35 mm typu „Tryton”.
O podpisaniu umowy poinformował 27 grudnia br. w Warszawie wiceszef MON Bartosz Kownacki. To rodzaj ucieczki do przodu ekipy Antoniego Macierewicza przed zapowiadaną rekonstrukcją rządu.
MON informuje, że dwa okręty są przeznaczone do działań bojowych na Morzu Bałtyckim i Morzu Północnym. Trzeci okręt (projekt „Ratownik”) służyć ma do zabezpieczenia ratowniczej działalności szkoleniowej i operacyjnej. Będzie więc konstrukcją między statkiem pasażerskim, a okrętem, mającym umożliwić udzielenie pomocy załodze uszkodzonego okrętu podwodnego oraz prowadzenie podwodnych prac awaryjno-ratowniczych.
Jest więc powiew optymizmu.
- Stocznia Marynarki Wojennej została uratowana i jako PGZ Stocznia Wojenna stoi przed szansą, jaką stwarza kontynuacja projektu budowy niszczyciela min typu „Kormoran”. Widać, że Polska Grupa Zbrojeniowa ma pomysły na polskie stocznie. Istotny jest fakt, że podtrzymany będzie nasz potencjał inżynieryjny, myśl techniczna. „Kormoran” jest wytworem naszej myśli inżynieryjnej, jednostką nowatorską, zbudowaną u nas. Liderem konsorcjum jest Remontowa Shipbuilding. Podtrzymany będzie ciąg technologiczny i potencjał intelektualny. Podobnie zaawansowany technicznie projekt „Ratownik”, którym będziemy mogli się pochwalić dzięki nasyceniu jednostki wysokiej klasy technologami. Mamy iść do przodu, mamy się rozwijać. Koszt budowy, w której będzie partycypowała „Nauta”, to prawie 800 mln złotych. Pojawia się realna szansa na odbudowę przemysłu stoczniowego. W ślad za tym powinny pójść uczelnie wyższe Trójmiasta, głównie Politechnika Gdańska, zyskując nową perspektywę oraz kolejne kontrakty dla stoczni – komentuje Mirosław Piórek, przewodniczący Krajowej Sekcji Przemysłu Okrętowego NSZZ „Solidarność”.
W trakcie konferencji prasowej wiceminister Kownacki doprecyzował, że wartość kontraktu na samą „Ratownika” to 755 mln zł, a na budowę dwóch okrętów typu „Kormoran” ponad 1 mld 100 mln zł.
– Odbudowujemy polską marynarkę. Ona przez lata była zapomniana. Odbudowujemy też polski przemysł stoczniowy – deklarował Bartosz Kownacki i poinformował, że dzięki podpisanej umowie wykonano po raz drugi z rzędu całość budżetu MON.
Zamówienie na budowę okrętu „Ratownik” zrealizuje konsorcjum spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej: PGZ S.A., Stocznia Remontowa NAUTA S.A., PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o. oraz OBR CTM S.A. Szacowana wartość tego zamówienia może sięgnąć 1,5 mld zł.
Sygnatariuszami umowy na budowę kolejnych dwóch niszczycieli min typu „Kormoran” był Inspektorat Uzbrojenia MON oraz konsorcjum, składające się z gdańskiej Remontowa Shipbuilding S.A. (lider konsorcjum) oraz gdyńskich spółek wchodzących w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej tj. Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Centrum Techniki Morskiej S.A. (CTM) oraz z PGZ Stoczni Wojennej.
„Ratownik” musi być zbudowany w związku z planowym wycofaniem okrętów ratowniczych ORP „Piast” oraz ORP „Lech”. Nowa jednostka ma zabezpieczyć działania operacyjne okrętów podwodnych pozyskiwanych w ramach programu „Orka”. Budowa od momentu podpisania umowy ma trwać pięć lat.
Koncepcję okrętu oraz jego projekt wykonawczy przygotowuje biuro projektowe MMC Ship Design & Marine Consulting z Gdyni. Warto zaznaczyć, że jest to pierwsze zamówienie, którego istotna część zostanie wykonana we wdrażana w struktury Grupy PGZ w Stoczni Wojennej S.A.
– Obie umowy stanowią kolejny ważny krok w odbudowie zaniedbanego przez lata potencjału Marynarki Wojennej RP, która w tym roku otrzymała już pierwszy od ponad dwudziestu lat nowy okręt, a obecnie zyskuje realną perspektywę wcielenia kolejnych zbudowanych w polskich stoczniach, jednostek – podkreślił Kownacki.
Kontrakt na budowę pierwszej jednostki z Inspektoratem Uzbrojenia realizowały Remontowa Shipbuilding i Stocznia Marynarki Wojennej w Gdyni.
Niszczyciel min „Kormoran II”,. który sam w sobie stanowi projekt unikalny w skali światowej, to praca rozwojowa i pierwsza jednostka pływająca Marynarki Wojennej z kadłubem wykonanym ze stali niemagnetycznej. ORP „Kormoran” zastąpi służące od pół wieku trałowce. Jego główne zadania to poszukiwanie, identyfikacja i niszczenie i stawianie min morskich oraz przeprowadzanie okrętów i statków przez rejony zagrożenia minowego.
Seria jednostek byłaby więc argumentem przeciwko tezom, że jedyną modernizacją sfinalizowaną przez dwa lata przez MON to dwa samoloty dla VIP-ów, a w realnym świecie nie ma nowych śmigłowców, rakiet typu Patriot i dronów.
Siły morskie to jeden z podstawowych filarów struktur bezpieczeństwa każdego państwa morskiego, rozumiany przede wszystkim jako instrument skutecznej realizacji jego polityki obronnej i zagranicznej, w tym egzekwowania narodowych praw wynikających z dostępu do morza. Wśród dziewięciu państw leżących nad Bałtykiem, dla jednego z nich morze to ma znaczenie szczególne. I to od XVIII wieku. Tym państwem jest Rosja.
Rosja jest państwem wybitnie lądowym, ma ograniczony dostęp do akwenów, które można uznać za w pełni żeglowne. Większa część granicy morskiej tego państwa przypada na Arktykę oraz północnej części Oceanu Spokojnego. Bałtyk jest więc rosyjskim oknem na świat.
Brak bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa państwa nie zwalnia nas od dokonywania ciągłej analizy sytuacji, a co za tym idzie pozyskiwania nowych rodzajów sprzętu wojskowego do nowatorskich metod prowadzenia walki.
Poziom zdolności bojowej sił zbrojnych powinien zapewniać skuteczną obronę i ochronę polskich granic w ramach działań prowadzonych samodzielnie oraz w ramach obrony kolektywnej i realizacji zadań poza granicami, zgodnie z artykułem 5 Traktatu Waszyngtońskiego.
Brak doświadczeń z prowadzeniem operacji morskich doprowadziły do tego, że zarówno w kręgach politycznych, jak i wojskowych podejmowane są decyzje jeżeli chodzi o pozyskanie okrętów zabezpieczenia, pozbawione samodzielnej zdolności przetrwania na współczesnym polu walki, a paraliż decyzyjny pojawia się w przypadku pozyskania okrętów uderzeniowych stąd i fiasko budowy korwety.
ASG
- 09/01/2018 20:12 - Liberalno-konserwatywna nowa twarz rządu. Przetasowania ministrów
- 09/01/2018 18:49 - Oliwska palmiarnia dopiero w marcu
- 09/01/2018 14:18 - Adamowicz bałamuci opinię publiczną - zatajanie oznacza ZATAJANIE przed organem!
- 08/01/2018 18:47 - Zarzuty uszczuplenia podatku i ukrycia dochodów dla Adamowiczów
- 08/01/2018 16:58 - Szybka kampania i zwycięstwo kandydata PiS – na razie w Krokowej
- 27/12/2017 09:57 - Prezydenci ministrów
- 23/12/2017 19:26 - Martyna Bykowska: Kurum rande kurum dande – czyli jak wygląda opieka medyczna w Togo
- 21/12/2017 21:27 - Budżet Pomorskiego NFZ za rok 2017 wzrósł o 221 milionów
- 21/12/2017 14:20 - Leszek Miller: Potrzebujemy zmiany polityki, nie zmiany polityka
- 20/12/2017 18:11 - Zdrowych, Wesołych i Pogodnych Świąt