Kto będzie decydował o pomnikach w mieście?

Już wiadomo, kto w Gdańsku będzie podpowiadał prezydent miasta jakie pomniki i gdzie można zaakceptować w przestrzeni publicznej. Przewodniczącym tego gremium został Piotr Lorens, architekt miejski, którego wrażliwość  urbanistyczną poświadcza zachwyt nad monumentalnym centrum biurowym w Oliwie. Wspierać go w namyśle nad sformułowaniem rekomendacji dla A. Dulkiewicz będą radni wyłącznie, jak to w gdańskim obyczaju demokratycznym się praktykuje, z koalicji rządzącej Gdańskiem: Andrzej Stelmasiewicz, Łukasz Bejm, Karol Ważny i Anna Golędzinowska. Oraz Janusz Tarnacki - miejski konserwator zabytków, Maciej Buczkowski - zastępca dyrektora biura prezydent, Barbara Frydrych -dyr. biura kultury w magistracie, Dorota Kuchaniak - Biuro Rozwoju Gdańska, Małgorzata Kolesińska - Gdański Zarząd Dróg i Zieleni, Katarzyna Jaskuła - Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska, Waldemar Ossowski - dyr. Muzeum Gdańska, Robert Kaja - Wydział Rzeźby ASP w Gdańsku. Pod zarządzeniem o powołaniu komisji podpisał się Piotr Grzelak, specjalista od genezy wybuchu II wojny światowej, zatrudniony jako zastępca prezydent Dulkiewicz. Komisja w sprawie pomników zbierać się musi dwa razy w roku, a jej niewiążące dla prezydent opinie mogą zapadać, gdy obraduje co najmniej 7 jej uczestników. Można postawić dolary przeciw orzechom, że komisja w tym składzie poradzi sobie z doborem postaci właściwych a niewłaściwym wskaże drogę na zaplecze... Ale co tu na przykład zrobić z takim prezydentem Młynarczykiem, który wspólnie z prałatem Jankowskim uchronił Gdańsk przed rozlewem stoczniowej krwi?