Spotkanie z rzecznikiem prasowym Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych (GZNK), Tadeuszem Piotrowskim odbyło się w czwartek, 19 sierpnia, w Pracowni Kultura Miejska we Wrzeszczu. Pojawiło się na nim około 40 mieszkańców, wśród nich radny Mirosław Zdanowicz i przedstawiciele inicjatywy Nic O Nas Bez Nas. Mimo deklarowanego tematu spotkania: projektu nowego Regulaminu Porządku Domowego, szybko okazało się, że mieszkańcy chcą dyskutować także na wiele innych tematów. Choć spotkanie przebiegało spokojnie, trudno było nie zauważyć rozgoryczenia mieszkańców planowaną regulacją (w praktyce podwyżką) czynszów.
Tadeusz Piotrowski (GZNK) tłumaczył, że nagminnym problemem jest zadłużenie mieszkańców.
- Choć zadłużenie wielu rodzin nie przekracza 3-4 tysięcy złotych, a dłużnicy starają się o rozłożenie płatności na raty lub odpracowują zaległości, są i rekordziści ze 120 tysięcy złotych długu, na których nie możemy znaleźć sposobu - mówił.
Szybko wypłynęła budząca olbrzymie emocje sprawa „regulacji”.
- Czy nowe „regulacje czynszów” pomogą w jakiś sposób w ich ściąganiu? - pytali mieszkańcy.
- Z tego co wiem to nie - odpowiadał Piotrowski.
Pytany przez działaczy NONBN o to, czy zgadza się z twierdzeniem: po regulacjach zadłużenie wzrośnie, rzecznik GZNK odpowiedział, że „należy się z tym liczyć”. W końcu przyznał jednak, że wyliczenia jakich dokonało ZNK wskazują, że wpływy mogą nawet spaść o 20%.
Na chwilę udało się sprowadzić rozmowę na temat nowego Regulaminu Porządkowego.
Pytany przez aktywistów NONBN, Piotrowski uspokajał, że wycofane z tekstu nowego regulaminu obowiązki ZNK w stosunku do mieszkańców, wciąż będą wypełniane, bo wynikają z ustawy o ochronie lokatorów. Na wyraźne żądanie mieszkańców zgodził się jednak przywrócić je w nowym Regulaminie. Zapowiedział także, że Zarząd jest otwarty na propozycje mieszkańców, a on osobiście pilotował będzie podobne wnioski.
Kolejnym wątkiem spotkania była sprawa tak zwanej „Wysepki” (kamienic leżących między pasami ruchu ul. Grunwaldzkiej, na wysokości Galerii Bałtyckiej).
- Hałas, brak remontów, nie możemy wykupić mieszkań, jak można tak żyć w XXI wieku? - pytali mieszkańcy.
Piotrowski odpowiadał, że grunty na „Wysepce” nie należą do miasta, są państwowe, tak jak ulica Grunwaldzka, która jest drogą krajową. ZNK od lat prosi wojewodę o przekazanie „Wysepki” miastu, póki co bezskutecznie, więc tylko zarządza kamienicami w jego imieniu.
Wrzeszczański radny Mirosław Zdanowicz (PO), który także pojawił się na chwilę na spotkaniu zapraszał mieszkańców na konsultacje społeczne w sprawie „Wysepki”, które odbędą się w czwartek, 2 września w Biurze Rozwoju Gdańska (Wały Piastowskie 24).
- Przyjdziemy, ale widzieliśmy już takie konsultacje. Wnioski mieszkańców w ogóle nie są brane pod uwagę, chyba, że są takie jak plany miasta - mówili działacze NONBN.
- Gwarantuję, że weźmiemy je pod uwagę. Osobiście tego dopilnuję - odpowiadał Zdanowicz. – Mogę z państwem iść nawet nie do ZNK tylko do samego Urzędu Miasta.
- Dlaczego radny głosował za podwyżkami? - pytali przedstawiciele NONBN.
- Głosowałem za regulacjami, bo są ludzie, którzy w dwie osoby zajmują po 100 metrów kwadratowych. Tak być nie może - odpowiadał radny.
- To bzdura, z mamy żoną mieszkanie 70 m, chcieliśmy wymienić na mniejsze, żeby na przykład młodzi ludzie po domu dziecka tam mieszkali. Pisaliśmy pisma, apelowaliśmy, nikt nam nie odpowiedział - mówił jeden z mieszkańców.
Zdanowicz zaprosił na konsultacje w swoim biurze i wyszedł, a na sali znów zaczęła się dyskusja z Tadeuszem Piotrowskim.
- Samemu nie opłaca się nic remontować - skarżyli się mieszkańcy. – Miasto zwraca tylko część kosztów remontu, a po remoncie dodatkowo podnosi czynsze.
- Wiem. Są sytuacje, gdy ktoś na własny koszt odgrzybił mieszkanie, zrobił łazienkę albo kuchnię i przez to stracił zniżkę na czynsz. To bez sensu, tak być nie powinno, ale nie mogę się przebić ze zmianą tych regulacji.
Mieszkanka ul. Stefana Jaracza opowiadała, że od stoczni dzieli ją płot z drutem kolczastym, w mieszkaniach jest grzyb, przed domem zniszczone chodniki i popękany asfalt.
- Latami chodziliśmy z sąsiadami po urzędach, żeby coś z tym zrobiono. W końcu przyznano nam zniżki. Dostaliśmy je jako „tereny przemysłowe”. W 2004 roku, chodniki popękały jeszcze bardziej, ale ulgi cofnięto.Według nowego planu zostaliśmy uznani za Śródmieście - mówiła.
- Wstydzę się za swoich kolegów - odpowiedział Piotrowski.
Działacze NONBN tłumaczyli czemu ZNK nie ma pieniędzy na remonty. Z całkowitych rozchodów Zarządu, w 2009 roku 160 milionów złotych, niecałe 11 mln wydano na remonty, ponad 19 mln na płace dla pracowników, a aż 65 mln na „zakup usług dodatkowych”.
- Co to są te horrendalnie drogie „usługi dodatkowe”? - pytali.
Piotrowski tłumaczył, że nie ma budżetu ze sobą, ale chodzi najprawdopodobniej o sprzątanie, wywóz śmieci czy odśnieżanie.
- To pewnie z tych pieniędzy zakupiono 3 juki [palmy], które zasadzono w betonowych gazonach na Wysepce i kupiono płytki, by wyłożyć wejście do klatki schodowej. Przyklejone byle jak, już się sypią, ale z zewnątrz, przez chwilę, wyglądało ładnie i chyba o to chodziło. W końcu media nagłośniły sprawę Wysepki, spodziewano się jakichś wizji lokalnych.
Następnie jeden z mieszkańców ponownie przywrócił temat czynszów, cytując wiceprezydenta Gdańska, Macieja Lisickiego, który na jednym ze spotkań z mieszkańcami miał powiedzieć, że regulacja czynszów to tak naprawdę obniżka [właściwie: „najubożsi zapłacą mniej”]. Wywołał na sali śmiech. Rzecznik GZNK nie chciał komentować tego stwierdzenia, a działacze NONBN mówili, że szansę na obniżkę ma „może 1 % mieszkańców, bo taką zniżkę są w stanie otrzymać jedynie osoby, które spełnią wszystkie z 4 warunków jej przyznania:
1. dochód na osobę w ich rodzinie wynosi nie więcej niż 85 % najniższej emerytury, czyli obecnie około 600 zł,
2. nie przekraczają metrażu przewidzianego w uchwale,
3. nie są zadłużone w momencie wprowadzania uchwały (zważywszy niski dochód, zadłużenie jest prawie nieuniknione)
4. nie prowadzą własnej działalności gospodarczej (np. nie może być taksówkarzem).
Dodatkowo, ponieważ otrzymane ulgi nie mogą się sumować, faktyczna obniżka dotyczyć może tylko mieszkańców I i II strefy (Śródmieście, Górny Wrzeszcz i Starówka) lub mieszkań zbudowanych w ciągu ostatnich 2 lat (gdzie obowiązuje specjalna stawka czynszu 6,50).” To będzie garstka osób - wyrokują aktywiści.
Spotkanie zakończyło się po dwóch godzinach. Piotrowski przyjął uwagi mieszkańców i zapraszał do składania nowych w GZNK.
Jacek Wierciński
Fot. Jacek Wierciński
- 22/08/2010 14:01 - Start - Lotos Wybrzeże LIVE
- 21/08/2010 18:07 - Kulturalnie i ekstremalnie
- 21/08/2010 17:52 - Jak H&M (niechcący) rozdaje pieniądze
- 21/08/2010 14:07 - Przyznano Neptuny 2010
- 20/08/2010 22:10 - Strefa Wiedzy - Unia Europejska finansuje szkolenia dla pracowników
- 20/08/2010 19:44 - Komu służą pożary zakładów mięsnych?
- 20/08/2010 11:14 - Wypadek tramwaju na skrzyżowaniu Miszewskiego i Grunwaldzkiej
- 19/08/2010 20:38 - Ostatnie dni Jarmarku
- 18/08/2010 09:34 - Turystyczny Gdańsk dla wymagających
- 17/08/2010 15:39 - Zakorkowana obwodnica