Prochy wiceadmirała Józefa Unruga wracają do wolnej Polski. 1 i 2 października na Helu i w Gdyni odbędą się uroczystości pogrzebowe.
Trumny z ciałami oficera i jego małżonki Zofii spoczną na Oksywiu. Do kraju powrócą na pokładzie fregaty rakietowej ORP „Gen. Tadeusz Kościuszko”.
1 i 2 października br. uroczystości pogrzebowe śp. wiceadmirała Józefa Unruga i Jego małżonki Zofii
Poniedziałek, 1 października
godz. 13. - 14.30 uroczyste przejście okrętów MW RP z Helu do Gdyni, z trumnami śp. adm. floty Józefa Unruga i Jego Małżonki śp. Zofii Unrug na pokładzie
godz. 14.30 - 15.15 przejście konduktu pogrzebowego do kościoła Marynarki Wojennej RP pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Gdyni Oksywiu (ul. Śmidowicza 47)
Wtorek, 2 października godz. 10.00 - 11.15 - msza święta pogrzebowa; kościół Marynarki Wojennej RP pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Gdyni Oksywiu (ul. Śmidowicza 47)
godz. 11.15 - 12.50 przejście konduktu pogrzebowego na Cmentarz Marynarki Wojennej
godz. 12.50 - 14.00 uroczysty pochówek w Kwaterze Pamięci na Cmentarzu Marynarki Wojennej, wręczenie aktu pośmiertnego mianowania śp. Józefa Unruga na stopień admirała floty
Kim był admirał Unrug?
Po objęciu władzy w Polsce przez ludzi powolnych Moskwie wiceadmirał zdecydował, że wróci do Kraju dopiero, kiedy reżim upadnie. Zmarł 1 marca 1973 roku. Spoczął na cmentarzu Montrésor we Francji, w departamencie Indre i Loara. Unrug wykazał się odwagą i godnością. W 1939 roku zabrakło mu „wojennego szczęścia”.
Powrót prochów wiceadmirała Unruga do Polski nastąpi w 79 rocznicę obrony Wybrzeża i setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Zgodnie z wolą rodziny admirał ma spocząć obok swych dawnych podwładnych w Gdyni na Cmentarzu Marynarki Wojennej na Oksywiu.
Józef Ungrug (w 1939 r. w stopniu kontradmirała) pierwszego dnia wojny „zapomniał”, jak się mówi po niemiecku, a przebywając w niewoli kontaktował się z Niemcami tylko przez tłumacza. Dowódca Obrony Wybrzeża wiceadmirał Unrug poddał się dopiero po kapitulacji Warszawy. Odrzucił propozycję przejścia do Kriegsmarine w stopniu admirała i na każdym kroku podkreślał swoją polskość. Józef Unrug urodził się pod Berlinem w niemieckiej rodzinie. Polakiem został z wyboru.
- Zapomniałem języka niemieckiego 1 września 1939 roku – zadeklarował w obozie dla oficerów na zamku Colditz (Oflag IV C).
Mimo, że w wojnie obronnej w 1939 roku nie potrafiliśmy stawić czoła Niemcom w wojnie morskiej na Bałtyku, ale honor marynarzy uratował właśnie Józef Unrug, dowodząc m.in. obroną Rejonu Umocnionego Hel, który poddał się jako ostatni skrawek wolnej Polski.
Przypomnijmy, że nasz bohater urodził się jako Joseph von Unruh w Brandenburgu pod Berlinem, w rodzinie pruskiego generała i saskiej hrabiny. W 1907 roku mianowano go podporucznikiem Cesarskiej Marynarki Wojennej. Unrug większą cześć I wojny światowej spędził jako dowódca okrętów szkolnych i został nagrodzony Krzyżem Żelaznym I klasy.
W 1919 roku Józef Unrug rozpoczął służbę w Marynarce Wojennej. Jej oficerowie służyli wcześniej na okrętach państw zaborczych. Józef Unrug nauczył się polskiego i w 1925 roku został mianowany dowódcą Floty, działającej na Morzu Bałtyckim.
W 1939 roku przed 1 września najsilniejsze polskie okręty odpłynęły do Wielkiej Brytanii, a te, które pozostały, nie odegrały żadnej roli. Ba! Stawiacz min ORP Gryf i kontrtorpedowiec ORP Wicher nie zaminowały Zatoki Gdańskiej, gdyż znalazły się pod ogniem wroga. Skutecznie stawiły opór niemieckim dwóm niszczycielom, ale, uwięzione na helskim nabrzeżu, nie dały rady bombowcom. Z kolei okręty podwodne nie przypuściły ataków na linie komunikacyjne wroga. Samoloty Morskiego Dywizjonu Lotniczego w Pucku także nie odegrały roi w walce. Był to poważny błąd.
Na dodatek kontradmirał był był osamotniony, a naczelne dowództwo lekceważyło marynarkę, w przekonaniu, że wojna rozstrzygnie się na lądzie.
Całością działań Marynarki Wojennej (w tym flotylli pińskiej) dowodził admirał Jerzy Świrski. Admirał Świrski był głównym organizatorem Marynarki Wojennej i dowodził podczas II wojny światowej.
Polskie oddziały broniły się skutecznie na Półwyspie Helskim, gdzie 2 października kontradmirał Józef Unrug podjął decyzję o kapitulacji.
Do swego krewnego generała Wehrmachtu i komendanta okupacyjnego garnizonu w Warszawie Waltera von Unruha powiedział wówczas: „jestem Polakiem i oficerem polskim”.
Po zakończeniu II wojny światowej rząd londyński awansował go na stopień wiceadmirała.
Józef Unrug nie mógł jednak wrócić do Polski. Rząd brytyjski – na wniosek królewskiej admiralicji – przyznał mu emeryturę. Honorowy wiceadmirał jej nie pobierał, gdyż uważał, że byłoby to wbrew godności skoro tysiące polskich żołnierzy, walczących po stronie Brytyjczyków, takiej emerytury nie otrzymali. Pracował więc na kutrach we francuskim Maroku w przedsiębiorstwie połowu ryb. Gdy Maroko wywalczyło niepodległość, a dla Europejczyków nastały tam ciężkie czasy, Józef Unrug wyjechał do Francji.
Artur S. Górski
- 04/10/2018 07:37 - GPEC grzeje Lipsk
- 04/10/2018 07:25 - Kacper Płażyński: Samorząd powinien po prostu służyć mieszkańcom
- 03/10/2018 16:20 - Zielony dzień w Przedszkolu nr 77
- 02/10/2018 18:12 - Gdańsk Tworzą Mieszkańcy przedstawił założenia programowe dotyczące sportu
- 01/10/2018 21:18 - Program Kacpra Płażyńskiego dla gdańskiej oświaty
- 27/09/2018 17:13 - Pandy w panice czy prezydent
- 27/09/2018 17:06 - Piotr Gierszewski: Więcej szkoły w szkole
- 26/09/2018 20:39 - 7. Urodziny Toastmasters Gdańsk
- 24/09/2018 09:52 - II Pomorska Uczniowska Konferencja Naukowa
- 23/09/2018 11:08 - Franciszek Szmyt – polski kupiec gdański