To już nie tylko dołek na dziurawej drodze. Trzęsienie ziemi! Piłka nam się wali. Fanom łzy płyną. Kompromitujący mundial, a tu i Liga Narodów nas „wykopała”. Taka nowość UEFA ta liga, pewnie by kasiory trochę wpadło. Ale nie nam, niestety; dla nas miało to być zapomnienie, lek po tych mundialowych wczasach. Nic z tego. Ani zmiana selekcjonera, ani nieco roszad w kadrze. Wciąż gorzej i tylko gorzej. Alarm? No, może nie alarm jeszcze, ale czas na jakiś pomysł. Co dalej?
Futbolową potęgą nigdy nie byliśmy. Nie Brazylia, nie Niemcy... Owszem, niekiedy radości co nieco, a pierwszy prawdziwy sukces dopiero po pół wieku naszej obecności na międzynarodowej arenie. 1972, Monachium, Igrzyska XX Olimpiady. I od razu złoto! 2:1 z Węgrami w finale. Dwa gole Deyny. I szał od razu. Ba, byłem, widziałem, opisywałem. Szczęściarz, co? No i pamięć wszystko to przywołuje jeszcze. Tamte okrzyki, tamte roześmiane twarze i tę pomeczową konferencję prasową, która – tak naprawdę – w spektakl radości się przerodziła. Oj, powspominać tylko...
1972-1992. Dwadzieścia lat, dwie nasze dekady. Złoto i dwa srebra olimpijskie, dwa brązowe mundiale. 1972, 1976, 1992 – to igrzyska; 1974, 1982 – to mundiale. Pięć medali. I taka ciekawostka, na marginesie. Wśród srebrnych medalistów 1992 (Barcelona) dzisiejszy selekcjoner. Jerzy Brzęczek w tamtym składzie. I co by tutaj powiedzieć? No, może przydałaby się jakaś powtórka pana Jurka. Rola na pewno inna, ale sukces by się przydał. Więc?
No właśnie. Oj, coś by się przydało, na pewno. Na wyciszenie! Przerwać ten serial; serial niewiary, niemocy, choć czasami i z niebios pychy wziętej. Gwiazdorstwo gdzieś się rodzi – bywa że i na ławce rezerwowych – a nad Wisłą rzadko się ono potwierdza. Wielcy niewielcy. A może i tu przyczyn trochę? Jest jak jest, a raczej nie ma. Łzy kibiców, łzy „śląskiego” ostatnio. A tyle w nim historii. Nazwiska, gole, szaleństwo trybun... A teraz? Właśnie. Jak przerwać ten serial?
Albert Gochniewski
- 30/10/2018 15:47 - Maciej Płażyński, człowiek z Polski solidarnej
- 30/10/2018 14:44 - Oblicza sportu: Siebie godni
- 26/10/2018 20:54 - Latarką w półmrok: Pawła odcienie nieprawdy
- 23/10/2018 20:34 - Oblicza sportu: Co było a nie jest...
- 19/10/2018 20:02 - Akapit wydawcy: Posprzątać Gdańsk i okolice
- 13/10/2018 19:47 - Akapit wydawcy: Prawdy wyborcze
- 13/10/2018 19:43 - Sopockie co nieco: „Zdziczenie obyczajów?”
- 10/10/2018 08:27 - Oblicza sportu: Piłka w grze
- 08/10/2018 08:00 - Sopockie co nieco: Dr Jekyll i Mr Hyde
- 07/10/2018 16:14 - Akapit wydawcy: Strzecha "Sołtysa"