Wolontariusze z Coffee House zapraszają do siebie w Malborku na „Piaski” (Zbór Kościoła Zielonoświątkowego ul. Wojska Polskiego 478 ) w każdy wtorek od 18.00. Jest ciepło, jest herbata bądź kawa, są wypasione energetycznie kanapki. Zwłaszcza zimową porą miało to bardzo istotne znaczenie. Ktokolwiek przyjdzie nie zostanie sam, zaraz znajdzie się ktoś, kto zaopiekuje się na ten czas osobą i jej problemami.
Przychodzą i starzy i młodzi, każdy może tu znaleźć wsparcie nie tylko duchowe. Lider grupy Andrzej Krawców jest człowiekiem konkretnym, znającym się na udzielaniu pomocy. Jest osobą rozumiejącą problemy przychodzących, z dużą empatią, ale i z profesjonalnym znawstwem.
- Docieramy do potrzebujących - mówi Krawców. - Poprzez streetworking, współpracę z instytucjami oraz media. Coraz częściej działa poczta pantoflowa inicjowana przez rodziny byłych uzależnionych potrzebujących pomocy. Spotykamy się raz w tygodniu w ramach Coffee House „darmowa kawiarnia” z rozmowami indywidualnymi (z nastawieniem na słuchanie), posiłkiem, przesłaniem ewangelicznym o wartości i zagubieniu człowieka, o skandalicznej, niewyobrażalnej miłości Boga. Zachęcamy, motywujemy, pokazujemy, że naprawdę można z tego wyjść. W razie potrzeby najpierw kierujemy na detoks. Potem do jednego z naszych ośrodków na 9-12 miesięczną terapię (niezależnie od wyznania). To sprawdzone ośrodki oparte na terapii grupowej i indywidualnej. Potem istnieje możliwość skorzystania z pobytu od 6 do 9 miesięcy w hostelu. Tam mieszkaniec pracuje, załatwia zaległości związane z wymiarem sprawiedliwości, zdrowiem, naprawia relacje rodzinne. Po zakończeniu terapii wynajmuje pokój i staje na nogi w społeczeństwie. Zachęcamy go aby zadomowił się w lokalnym kościele; w Malborku zapraszamy go do Przyjaznego Kościoła (kościół zielonoświątkowy). Bo Kościół ma być szpitalem, grupą wsparcia, domem. Jeśli nie jest to jego istnienie nie ma sensu.
Zresztą cała ekipa pomagaczy, wszyscy wolontariusze przebyli specjalne przeszkolenia, kursy, szkoły, by poznać i uzależnienia, i ludzką naturę chorych zaplątanych w swych mechanizmach. Zaplatanych w całej gamie mechanizmów, które bronią choroby a nie chorego. Psychologicznie odcinają świadomość uzależnionego od rzeczywistych skutków jego postępowania. Wszelka terapia w początkowym okresie polega na „rozbrojeniu” właśnie tych mechanizmów, by chory mógł przejrzeć co się wokół i z nim dzieje. Dalsze etapy terapii uczą funkcjonowania bez środków zmieniających świadomość.
Wolontariusze z ul. Wojska Polskiego 478 funkcjonują w ramach międzynarodowej organizacji Chrześcijańskiej Misji "Teen Challenge", której początki sięgają lat 50-tych, kiedy to Pastor Dawid Willkerson rozpoczął pracę wśród gangów młodzieżowych w USA. W Polsce funkcjonuje Misja od 1988. Posiada szereg oddziałów m.in. w Malborku gdzie prezesem jest Małgorzata Robaczek.
"Teen Challenge", prowadzi szereg ośrodków leczenia, hosteli i punktów konsultacyjnych. Właśnie jednym z takich punktów jest kawiarenka Coffee House przy Zborze Zielonoświątkowym.
Częstymi gośćmi tego miejsca są m.in. bezdomni mieszkańcy malborskich wagonów, to tu dostają pomoc, to tu dla nich jest ostania deska ratunku. Czy to pomocy w załatwieniu pobytu w szpitalu, czy ośrodka leczenia, czy też w pomocy w najprostszych, a czasami błahych a dla wielu ważkich spraw – np. pomoc w urzędowych sprawach, pokierowanie np. jak odzyskać prawnie czy ponownie wyrobić swój dowód, itp.
Trafiają tu osoby odrzucone przez społeczności, często pogubione w absurdach życia dla których nawet urzędowe procedury pomocowe nie przewidują pomocy. Bo nikt nie pomyślał i nie przewidział, że tak mogą żyć w Polsce ludzie.
Często chodzi za nimi pogląd tych zamożnych – że sami sobie zapracowali na taki los. To złudne i niesprawiedliwe opinie. Ten artykuł ma między innymi ma przybliżyć wiedzę w rozwiązywaniu bardzo trudnych kwestii, i między innymi tej, pochylającej się nad losem takich osób. Które szybko mijamy, zamykamy oczy – bo chlają, śmierdzą i żebrzą. Życie jest okrutne, ktoś powie. Inny doda co mogę zrobić, od tego są inni. Nieprawda, takie teorie snujemy dla spokoju własnej duszy.
Na szczęście są ludzie tacy jak w malborskim Coffee House, to oni co kwartał organizują spotkania informujące o sposobach radzenia sobie gdy ktoś bliski ma problem, czy samemu niepokoi jakiś własny wątek z nadużywaniem. Te spotkania nazywają się „dniami nowej szansy”. Można tu spotkać terapeutów, osoby które podniosły się z uzależnienia, osoby które chcą pomagać i te które chcą się dowiedzieć czegoś więcej. A czy to działa? Na pewno nie na pstryknięcie palcem. Ale gdy spotkałem podczas takiego dnia ekipę profilaktyków Piotrka Stępniaka, byłego gangstera teraz konsultanta ds. profilaktyki nabrałem szacunku do wszystkiego co w Coffee House wydawało mi się niepotrzebne, dziwne i bezcelowe.
A jeśli byliście uczestnikami takiego spotkania, czy też organizowaliście je w swojej szkole, swoim środowisku – to wiecie o jakim szacunku piszę. Dość tylko, dodam, że jedna ze znajomych pań pedagog, na pytanie jak było podczas spotkania Piotra z młodzieżą gimnazjalną, powiedziała „A czy ty kiedyś widziałeś zasłuchanych i zapatrzonych gimnazjalistów, z otwartymi buziami, przez dwie godziny lekcyjne?! On robił z nimi co chciał i to do nich trafiało!”
Krzysztof Hajbowicz
- 15/03/2016 19:01 - Wernisaż "Paleta barw" i spotkanie z Urszulą Melą
- 15/03/2016 18:06 - Strzał w dziesiątkę czyli czekoladowe echa
- 08/03/2016 12:58 - Malborskie spotkania ruchu AA
- 08/03/2016 08:53 - Dzień Kobiet w Malborku, czyli nie tylko sobota z czekoladą
- 02/03/2016 14:07 - Przyjaciele zagrali dla Piotra Jacyno
- 25/02/2016 07:43 - Każdy gest, nawet najdrobniejszy… zmienia świat… czyjś świat…
- 12/02/2016 14:35 - Stypendia Marszałka dla trojga uczniów z Malborka
- 12/02/2016 14:24 - Szaleni, Wspaniali i Dobrzy
- 12/02/2016 14:09 - "Zima w mieście 2016" w Malborku
- 12/02/2016 13:57 - 30-lecie zespołu "Bursztynki"