Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie…
(Zbigniew Herbert)
W Katyniu pod Smoleńskiem i innych miejscach kaźni, w masowych grobach, legli oficerowie Wojska Polskiego i policjanci – inżynierowie, nauczyciele, artyści, lekarze, n prawnicy, urzędnicy. Jeńcy wojenni, zamordowani przez NKWD wiosną 1940 roku, byli niebezpieczni dla reżimy tworzącego „nowego człowieka”.
NKWD wymordowało 21 768 Polaków, wziętych do niewoli po agresji ZSRS na Polskę z 17 września 1939 r. Stanowili oni elitę narodu. Ginęli od strzału w tył głowy w Katyniu, Kuropatwach, Charkowie, Mińsku, w piwnicach więzienia NKWD w Smoleńsku.
19 września 1939 r. Ławrientij Beria podpisał decyzję o utworzeniu "obozów oficerskich" w Starobielsku i Kozielsku oraz obozu w Ostaszkowie, przeznaczonego dla funkcjonariuszy policji, KOP i więziennictwa.
Decyzja o wymordowaniu polskich jeńców zapadła na najwyższym szczeblu sowieckich władz i bolszewickiej partii z 5 marca 1940 r. Decyzja została zaakceptowana przez Stalina, sekretarza generalnego WKP(b), Woroszyłowa, Mołotowa, Mikojana, Kalinina (imię tego zbrodniarza nosi Królewiec), Kaganowicza i Berię, szefa NKWD, który ocenił, że Polacy "są zatwardziałymi, nierokującymi poprawy wrogami władzy sowieckiej".
Sowieci rozpoczęli likwidację obozów w Kozielsku, w Starobielsku i w Ostaszkowie. Od 3 kwietnia 1940 r. przez sześć tygodni Polacy wywożeni byli do miejsc kaźni.
Z Kozielska 4 404 oficerów przewieziono do Katynia i zamordowano strzałami w tył głowy. 3 896 jeńców ze Starobielska zabito w kazamatach NKWD w Charkowie, a ich ciała pogrzebano w Piatichatkach. 6 287 funkcjonariuszy z Ostaszkowa zastrzelono w gmachu NKWD w Kalininie (Twer) i pogrzebano w Miednoje. Zamordowano w ten sposób 14 587 osób. Z Kozielska, Starobielska i Ostaszkowa ocalało 448.
Zbrodniarze wymordowali też 7 300 Polaków przebywających w więzieniach na terenach włączonych do ZSRS. Ich groby znajdują się w Bykowni pod Kijowem i prawdopodobnie w Kuropatach. Większość z nich stanowili urzędnicy państwowi i samorządowi, niezmobilizowani w 1939 roku oficerowie rezerwy, leśnicy, według bolszewików „element społecznie niebezpieczny".
Informację o odkryciu masowych grobów w Katyniu Niemcy podali 13 kwietnia 1943 r. Rząd RP na uchodźstwie polecił przedstawicielowi w Szwajcarii Stanisławowi Radziwiłłowi, zwrócenie się do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża o powołanie komisji do zbadania grobów, a sowiecki dziennik "Prawda" opublikował artykuł pt. "Polscy pomocnicy Hitlera".
Nie uzyskaliśmy wsparcia ze strony przywódców mocarstw zachodnich. Stalin wysłał depesze do prezydenta Roosevelta i premiera Churchilla, w których zarzucał rządowi gen. Sikorskiego prowadzenie wrogiej kampanii. Gen. Sikorski usłyszał od Churchilla: „Jeśli oni nie żyją, nic nie może pan zrobić, co by ich przywróciło do życia”. Stanowisko władz amerykańskich było podobne do brytyjskiego: prawda nie była tak ważna jak ich lojalność wobec sowietów.
Zerwanie przez Moskwę stosunków dyplomatycznych z polskim rządem nastąpiło 26 kwietnia 1943 r. Był to pierwszy krok do stworzenia marionetkowej ekipy do rządzenia Polską.
Po zajęciu pod koniec września 1943 r. Smoleńska przez Armię Czerwoną władze sowieckie powołały specjalną komisję do przeprowadzenia dochodzenia w sprawie Katynia pod przewodnictwem prof. Nikołaja Burdenki. Zaczął się kolejny etap dramatu: zacieranie śladów pamięci o zbrodni. Z czasem miała ona zniknąć ze świadomości. Dbała o to wszechobecna cenzura i zwykły ludzi lęk.
13 kwietnia 1990 r., u schyłku swego istnienia, ZSRR przyznał się do zbrodni katyńskiej, nazywając ją "jedną z cięższych zbrodni stalinizmu. W komunikacie rządowej agencji TASS z 1990 roku oficjalnie potwierdzono, że polscy jeńcy wojenni zostali rozstrzelani wiosną 1940 r. przez NKWD.
Tego dnia Michaił Gorbaczow przekazał prezydentowi Wojciechowi Jaruzelskiemu kopie wyselekcjonowanych archiwalnych dokumentów z listami więźniów z obozu jenieckiego w Kozielsku i z obozu w Ostaszkowie do Kalinina (obecny Twer), a także wykaz akt ewidencyjnych jeńców wojennych z obozu NKWD w Starobielsku.
14 października 1992 r. na polecenie prezydenta Rosji Borysa Jelcyna, Komitet ds. Archiwów Państwowych przekazał prezydentowi RP Lechowi Wałęsie w Belwederze m.in. decyzję Politbiura z 5 marca 1940 r.
Artur S. Górski
- 17/04/2020 16:10 - Widziane z Sopotu: Lepiej późno niż wcale
- 16/04/2020 17:21 - Akapit wydawcy: Ob(struk)cja marszałka
- 10/04/2020 15:44 - Widziane z Sopotu: Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
- 09/04/2020 15:56 - Akapit wydawcy: Jajka z pomorskim wirusem
- 03/04/2020 15:34 - Widziane z Sopotu: Budżet w czasach zarazy
- 02/04/2020 15:24 - Akapit wydawcy: Gazety Gdańskiej lat 129 cierniem zasłane
- 27/03/2020 17:00 - Widziane z Sopotu: Czy Sopot będzie polskim Bergamo?
- 26/03/2020 16:50 - Akapit wydawcy: Rozmiar gdańskiego kapelusza
- 21/03/2020 09:17 - Widziane z Sopotu: Co będzie po koronawirusie?
- 19/03/2020 19:22 - Akapit wydawcy: Czarzasty czy Borusewicz - kto pochował Kanię?